Sezon letni zakonczony, koks na zime już kupiony-Spam TDP"

A ja jestem bezrobotny i hoy

co jadłeś na śniadanie?

makaveli załatw mi prace;d

st_ud

A ja jestem bezrobotny i hoy

ja przez listopad byłem ale musze miec hajs na bieżnie to z nieba nie spadnie,moj kolega siedzi juz od skończenia szkoły i nie wie co ze sobą zrobić,mysli że jest 50 centem i nie musi nic robic a kasa z nieba bedzie leciec;d
najlepsze jest to że ludzie jak usłyszą że jestes "bezrobotny" - myślą sobie ze siedzisz przed tv z piwem i NIC nie robisz , a tak naprawde treningiem i dieta robisz więcej niż oni pracując po 12 godzin dziennie :)
ale doyebałes konkretnie :D

Spoko .

Ja mam teraz wolne więc nie pracuje ale jutro normalnie już do roboty . Normalnie pracuje od 6 rano do 14-16 .

Gadałem z typkiem co w Niemczech siedzi już jakiś czas i ma 10 euro na h , pracuje na budowie , pytałem się go czy odczuwa jakieś znieważanie lub dyskryminacje Niemców do niego z powodu jego narodowości to mówi że to się nie zdarza , ale wiadomo wszystko zależy od regionu i ludzi .

Na pomorzu jest raczej sporo pracy ale fizycznej .

Przykładowo ja mam 11 złoty na godzinę , a w Niemczech za pracę przy robieniu stosik miałem 90 euro dziennie . Pracowałem przeważnie po 10 h dziennie z czego godzina przerwy wiec pracowało się 9 h , i praca ciężko to było nazwać

Jeszcze inny przykład spawacze mają tutaj średnio 21-22 złote na godzinę

Fajnie się siedzi u kogoś na garnuszku , wtedy człowiek sobie myśli że jakoś to będzie coś się wykombinuje ale przychodzi ten dzień w końcu że trzeba się kuhwa wziąć do roboty .

W PL poyebane wszystko , w innych krajach ludzie z socjala żyją .

I jeszcze jeden przykład , koleżka co pracował ze mną na rusztowaniach jeździ teraz do Norwegii na 2 tygodnie i się op*****la , i teraz hit , zarabia przez te 2 tygodnie 8-9 koła na czysto po odliczeniu podatku

aż spadłem z krzesła brachu, tyle kapusty na miech, a co on teraz robi w norwegii?
wogóle JAK SIĘ DOSTAŁES DO TEJ PRACY?
poprostu po znajmosci z pośrednikami czy robisz BEZPOŚREDNIO?

Buduje rusztowania , jest monterem , ma kurs , 3 lata stażu . Jest rok młodszy ode mnie . Po koleżeńsku załatwił sobie prace i jeszcze z 3 osoby od niego tam jeżdżą . Z pracy w Norwegii ma już z 40 koła odłożone na koncie i samochód .

Dres, na śniadanie 2 kajzerki i jajecznica 5 jaj

Robiłem 7 dni w cateringu niedawno to zarobiłem 500 zł

Ale szukam czegoś, może znajdę

Zmieniony przez - st_ud w dniu 2011-11-30 10:41:35

Prosta Sprawa panowie.
NIE MASZ PLECÓW - TZN; RODZICE NIE SĄ DZIANI,NIE MASZ NIKOGO NA WYSOKIEJ POZYCJI W JAKIEŚ FIRMIE. = W POLSCE JESTEŚ NIKIM. Można się uczyć owszem ale pytanie PO CO ? interesuje mnie zdanie takiego studenta który poszedł np na "ZARZĄDZANIE" - bo myśli że potem znajdzie pracę, ALBO WOGOLE O TYM NIE MYŚLI BO przeciez przez te 4-5 lat starzy będą płacić i to jest 4-5 potem pomyślę - ale ten czas szybko zleci, i potem ludzie po zawodówkach itp - będą mieli doświadczenie w pracy i wogóle będą SKOORYDYNOWANI do działania/będą doświadczeni a nie taki student Wypuścisz go do prostej pracy to on nie bedzie umiał miotły trzymac aby pozamiatać. NIE MÓWIE tutaj o tych których stary,dziadek - są adwokatami - wysyłają swoje potomstwo ponieważ MAJĄ KASĘ I WIEDZĄ ŻE BEZ PROBLEMU ZEPEWNIĄ PRZYSZŁOSC I KASĘ.
KIEDYŚ to można się było rzucać na kierunki ponieważ nie było ludzi w tym zawodzie, a dzisiaj?
IDĘ NA ZARZĄDZANIE BO FAJNE TO JEST i tak powie 50 studentów i co?