niedawno zaczołem robić przysiady ze sztangą na plecach. Od prawie 2 miechów wszystko szło ok aż do wczoraj. Robiąc ost. serię "rozprężającą" ni z tąd, ni z owąd, nagle przy wyproście poczółem ukłucie w kręgosłupie zaraz nad pośladkami. Następnego powtórzenia już nie byłem w stanie zrobić. Poźniej cały wczorajszy dzień miałem problem z poruszaniem. Od razu poleciałem do ortopedy, dał mi jakieś tabsy z wit. B + przeciwbólowe, zalecił kilka ćwiczeń, gorące kompiele, maści/plastry rozgrzewające i ma przejść. Z jakiego błędu technicznego mogło to wyniknąć? Jako ciekawostkę powiem tyle: ostatnich kilka dni chodze w pasie ściągającym plecy (coś ala pajączek), aby skorygować nawyk garbienia. I przez to ogolnie boli mnie nieco odcinek lędźwiowy kręgosłupa - chyba za bardzo wyginam lędźwiową lordozę. I tak sobie myśle że właśnie to mógł być powód. Co wy na to?
Dzięki