dziś PLAN A
- PP - 5 x 6 x 43 kg
- wyciskanie leżąc - 5 x 6 x 71 kg
- wiosłowanie - 5 x 6 x 53 kg
- szrugsy - 5 x 6 x 77kg
- wyciskanie barki - 5 x 6 x 43 kg
- pompki 4 x max
- brzuch 4 x 20 (10kg)
trochę podniosłem
wczoraj biegałem, wymyśliłem sobie nową trasę, więc biegło się fajnie :)
możliwe Ties że ta waga tak skacze, w sumie jestem na redukcji, kcali już nie liczę, wiem co i w jakich ilośichac jeść, jem napewno mniej niż kiedyś.
Może to głupie, ale... nie wiem czy się martwić tym że nie widać efektów oprócz mniejszego "bębenka", czy cieszyć z tego że mięśnie nie zmalały :)
koniec z alkoholem,w weekend przesadziłem, dostałem w kość. Biorę się ostro za robotę, dodam jeszcze po max 1 cwiczeniu do obu planów a te bicepsy i tricpesy wyrzuce, bo to głupota i i tak tego nie wykonuje. 3 treningi w tygodniu wystarczą, polowa listopada a cel nieosiągnięty, jestem podłamany, ale wykaraskam się z tego
Pozdrawiam