TYSON VS BRUCE LEE

Swoją drogą, może mi ktoś wyjaśnić dlaczegóż to nie można edytować wypowiedzi?

Szanuję Brusa za wkład w propagowanie sztuk walki ( podobnie jak Van Damme'a i Norrisa), ale to był przede wszystkim aktor i " filozof" sztuk walki. Czyżby stoczył jakieś pojedynki, o których mi nie wiadomo, które pokazywałyby jego umiejętności w realnej konfrontacji?

Tak. W wieku 17 lat, dzięki samemu wing chun, wygrał w bokserskim turnieju. Są z tego fotografie. Bruce był wojownikiem.

Walcząc na zasadach boksu stawiałbym na Tysona, ale w MMA czy "na ulicy" raczej na Bruce'a. Tyson z tego co pamiętam chciał walczyć w K-1 ale pod warunkiem, że nie będą go kopać w głowę...

Tyson w na ringu wygrałby gdzieś w 10 sekund maks. W mma też dość szybko.Turniej bokserski może składać się z jednej walki, a jedną walkę może wygrać każdy kto umie mniej więcej stać w pozycji i odpowiednio uderzać,bo w takich turniejach zdarzają się lepsi i gorsi, niektórych gorszych pokonuję się samym duchem walki a nie umiejętnościami.

Czemu w MMA wygrałby Tyson?

Nic dodać nic ująć.

Jakieś anonimowe zwycięstwo w jeszcze bardziej anonimowym turnieju okraszonym nazwiskami, których pijany skryba,by nie spamiętał, nie robi na mnie żadnego wrażenia.

Czemu w MMA wygrałby Tyson?

A czemu Lee? Bruce był jakim zawodnikiem MMA

"Bruce was also trained in Western boxing and won the 1958 Boxing Championship match against 3-time champion Gary Elms by knockout in the 3rd round. Before arriving to the finals against Elms, Lee had knocked out 3 straight boxers in the first round."

Sam boks bez umiejętności kopania i grapplingu powoduje, że zawodnik w otwartej formule walki jest dość, można powiedzieć, kulawy.

Żeby Bruce mógł wygrać takową walkę musiałby nie otrzymać żadnego ciosu, co się wydaje dość ciężkie przy stylu Tysona i ograniczonego miejsca walki.Bo jednym ciosie przy tak dużej różnicy wagi,mogłoby być źle z mózgiem Bruce'a.
Na ulicy owszem mógłby wygrać Bruce, dużo miejsca,brak reguł,ciosy w paraliżujące z bólu miejsca,różne przedmioty pod ręką.

W MMA Bruce miałby spore szanse, nie ograniczał się do uderzania o ile wiem, trochę grapplingu chyba umiał.

No właśnie pisałem o tym na poprzedniej stronie.