na początku wspominałem, że organizm potrzebuje dużo czasu do adaptacji większej ilości białka. Podobnie jest z odżywkami białkowymi. Nie zaczyna się od dawki jaką sugeruje producent (jeśli regularnie nie suplementujesz) ale od 1/3 dawki przez tydzień, później wchodzisz na 2/3 dawki przez kolejne 1-2 tygodnie a po ok miesiącu dopiero na pełną porcję. Dzięki takiemu podejściu do sprawy nie pójdzie białko w kibel. Organizm się przyzwyczai i trochę $ zaoszczędzisz.
Gdyby wszyscy mieli takie stanowisko, to ja bym się nie mądrzył. Napisałem ten tekst dla ludzi, którym większość doświadczonych userów np. w dziale odchudzanie, już na starcie wrzuca 2-2,5gr białka na sam start. Ze świecą szukać kogoś, kto będzie radził niedoświadczonemu ilość białka <2gr. Nikt tam nawet nie zastanawia się nad tym, czy ten człowiek będzie w stanie to strawić.
Piszesz, że zasadność przyjmowania proszku zasadowego jest wtedy, gdy się przyjmuje więcej niż 3gr białka/kg mc. Proponuje przeliczyć sobie, posługując się tabelą PRAL, ile należy przyjmować warzyw przyjmując ledwie 2gr. Ciekawe czy większość userów tyle przyjmuje, a jeszcze najlepiej wyłączając warzywa z posiłków okołotreningowych, bo tak Mu jakiś spec na forum napisał.
Co do chleba, to doskonale sobie zdaje sprawę, że jak się z niego całkowicie zrezygnuje, to ma się lepsze efekty. Podstawowym błędem popełnianym przez osoby otyłe jest traktowanie diety, jako okresu w którym stosujemy się do pewnych mechanizmów, a po osiągnięciu celu, dietę odstawiamy. Dlatego przez kilka miesięcy niemal każdy może się poświęcić i tworzyć cyrk jakim jest pozbycie się chleba, niejedzenie do godziny 16stej itd. Chodzi o to by być w stanie utrzymać zwyczaje żywieniowe przez lata, a najlepiej na zawsze. Ja tam wiem, że całkowite pozbycie się chleba jest dla mnie cyrkiem i nie zamierzam stawać na głowie by uzyskać lepsze efekty. Poza tym to nie jest system zero jedynkowy, zmniejszając ilość pieczywa i wymieniając je na zdrowsze, też osiąga się efekty tyle że wolniej. Mnie się nie spieszy.
PS: Nigdzie nie napisałem, że Ty Wuchta pisałeś, że mam ciągle jadać mięso i warzywa. Zapewne odnosiłem się do tematów z działu odchudzanie, gdzie jedną z głównych zasad jest ,,
białko zwięrzęce w każdym posiłku,, . Skoro na pierwszy wrzuci się jajka, na ostatni twaróg, to co pozostaje na 4 środkowe? Mięso, drób i ryby. Jak już mówiłem, przedstawiając dietę na jeden dzień to jeszcze w miarę wygląda tj. 1)jajka 2)kurczak 3)wołowina 4)ryba 5)Wieprzowina 6)Twaróg. Ciekawe tylko jakie alternatywy wymyśli się na kolejny dzień i jak uniknąć monotonii? Przecież właśnie o owej monotonii pisze Faftaq w swoim artykule.
Uważam, że za dużo kombinujesz. Skoncentruj się na zdrowym odżywianiu Żeby się zdrowo odżywiać muszę poszerzać wiedzę o odżywianiu. Nie zamierzam się jednak ograniczać do ślepego naśladowania pewnych wzorców, lecz stale modyfikuję swoje myślenie i wyciągam wnioski. Cogito ergo sum.
Zmieniony przez - _Thorgal_ w dniu 2011-08-17 18:03:46