Tu odezwał się pewien człowiek ,,nie musi i nie powinna być,, ,,uzasadniając,, to tym, że należy jeść różne rodzaje tłuszczów a najlepiej w proporcji 1:1:1 olej z pestek winogron to głównie wielonienasycone oliwa to jednonienasycone.
W odpowiedzi na to napisałem chłopakowi, że oliwa z oliwek nie tylko powinna być, ale i musi być uzasadniając: ,,Przecież to główne źródło tłuszczy jednonienasyconych, które jak nasz kolega zauważył muszą stanowić 33% wszystkich tłuszczy. A olej z pestek winogron? Strata pieniędzy. Owszem na butelce pisze że zawiera tłuszcze wielonienasycone. Tak się jednak składa, że te tłuszcze też się dzielą na zdrowe Omega 3, które są Ci niezbędne, a których głównym źródłem są tłuste ryby oraz Omega 6 - których statystyczny Kowalski ma bardzo dużo, bo są bardzo powszechne i o ich niedobór nie masz co się martwić. Gorzej z omegą 3, dlatego jeśli nie masz specjalnie kasy na ryby, możesz łykać jedną kapsułkę Omegi Gold Olimpa. Proporcje między omega 3 a omega 6 powinny być nie mniej jak 1 do 4, a przeciętny Polak ma 1:20 a nawet więcej, więc po co jeszcze dodatkowo podbijać omegę 6 tym olejem z pestek winogron?,,
Wtedy natychmiast zareagował ten człowiek ,,ja nie napisałem że nie powinien mieć oliwy w diecie, ale że nie tylko oliwę - czytaj ze zrozumieniem,,.
Myślałem, że już pojął czemu musi być oliwa z oliwek i teraz tylko próbuje jakoś wyjść z twarzą, wykręcając kota ogonem, że chodziło mu o to aby chłopak nie pił tylko oliwy z oliwek. A przecież wyraźnie powiedział że oliwa nie musi być i nie powinna.
Tymczasem gość brnie jeszcze dalej mówiąc ,,duuuużo łatwiej jest uzupełnić tłuszcze jednonienasycone które są w jajkach, tłustszym miesie twarogu itd ,,
Zarzuca mi następnie ,,Pisząc dalej mówisz że podbija O6 olejem z pestek. a oliwa co robi? O3?,,
Reasumując gdy usłyszałem, że oliwy z oliwek nie powinno być w diecie, oraz że tłuszcze jednonienasycone duuuużo łatwiej uzupełnić jajkami, tłustym mięsem i twarogami niż te wielonienasycone z oleju z pestek (Omega 6) to ręce mi opadły, zwłaszcza gdy koleś podał jako źródło tłuszczy jednonienasyconych boczek który też ma przecież tłuszcze jednonienasycone, więc po co oliwa.
Oświećcie mnie, bo może popełniam błąd kupując oliwę z oliwek, gdy tymczasem powinienem jej unikać, a przecież boczek taniej wyjdzie.