- Nasz gym odwiedzili ludzie z obozu Kliczków i wyrazili poważne zainteresowanie walką z Wachem. Bracia pobili całą czołówkę wagi ciężkiej, pozostał jedynie Tomasz Adamek, dlatego szukają przeciwników w gronie niesprawdzonych jeszcze, ale obiecujących pięściarzy, takich jak Derek Chisora, czy nasz Mariusz Wach. W przypadku Mariusza dodatkowym atutem są jego warunki fizyczne, którymi dorównuje braciom Kliczko, nie byliby więc posądzani o wybór mniejszego i słabszego rywala. Do walki z jednym z braci Kliczko mogłoby dojść już pod koniec tego roku, ewentualnie na początku przyszłego - powiedział w rozmowie z BOKSER.ORG szef Global Boxing.
- Zdaję sobie sprawę, że to będzie skok na głęboką wodę, ale Mariusz jest gotowy. Miał ostatnio sparingi z Aleksandrem Powietkinem i Derriciem Rossy, na których radził sobie wprost rewelacyjnie. To dodało mu bardzo pewności siebie, której wcześniej mojemu zawodnikowi trochę brakowało. A przede wszystkim wreszcie jest w prawdziwym treningu, który pozwala wydobyć z niego pokłady dotąd nie ujawnionych możliwości. Kondycyjnie przygotowany jest nie na 12, ale na 20 rund ciężkiej walki. Posiada również nokautujący, pojedynczy cios. Pytanie tylko jak się zachowa w sytuacji gdy zostanie poważnie naruszony przez rywala, gdyż do tej pory nie był w takiej sytuacji w ringu - dodał Mariusz Kołodziej.
W sumie jest to jeszcze nie potwierdzona informacja, ale mnie zadziwiła. Wach jak dla mnie jest najbardziej obiecującym ciężkim z Polski, ale to nie zmienia faktu że na walkę było by chyba za wcześnie. Jakie jest wasze zdanie?