Jak się pewnie Panowie (a pewnie i Panie!) domyślacie, chciałbym poprosić o sprawdzenie treningu i ewentualne porady. W pierwszej kolejności podam orientacyjne dane:
Płeć : Mężczyzna
Wiek : 17, prawie 18
Waga : 71
Wzrost : 185
Cel treningowy : Masa
Staż treningowy na słowni : półtora roku, z półroczną przerwą
Uprawiane inne sporty : regularnie- żadne.
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki) : raczej full osprzęt siłownia
Dieta : Chętnie bym szczegółowo opisał, ale to nie ten dział.
Przeciwskaznania medyczne : Żadnych
Zażywane suplementy : Tylko whey protein od peak.
Jako, że przedstawiłem ogólny zarys, pozwolę sobie wdać się w szczegóły. Jestem raczej szczupły (ale wbrew pozorom nie wychudzony), wszelkiego rodzaju obwody również są niezbyt okazałe (ramię - 31, klatka - 92, pas - 72, udo - 53, łydka - 38 [cm]). Staż na siłowni, jak wyżej, półtoraroczny, z półroczną przerwą (straszyli podle maturą). Zawsze robiłem 2x w tygodniu ogólnorozwojówkę + raz-dwa w tygodniu aeroby i sporty wszelkiej maści (piłka nożna, koszykówka, tenis). Teraz mam więcej czasu, więc siłą rzeczy chciałbym trochę przybrać na wadze. Jednocześnie jak szatan wody święconej (a prawdopodobnie i bardziej) boję się podlania się fatem. Wprowadziłem więc dietę, nie wiem, czy można ją tutaj dokleić do treningu, czy mam założyć osobny temat w dziale 'odchudzanie' (nielogiczne by to było)? Ogólnie rzecz biorąc, dieta jest 3100 +/- 200 kcal dziennie, wysokobiałkowa, przed południem i około treningu dużo węglowodanów, wieczorem praktycznie wcale. Jak ognia unikam wszelkiego rodzaju słodyczy, dosładzanych rzeczy, fast foodu i jedzenia w poważnych kręgach uważanego za niezdrowe. Matko, rozgadałem się, do rzeczy, trening:
Pierwotnie miało być 6x w tygodniu, każdego dnia inna partia mięśni (zmęczyć ją do oporu, po czym reszte tygodnia niech odpoczywa), ale stwierdziłem, że wygodniejsze będzie 3x w tygodniu, każdego dnia dwie. Każdego ćwiczenia cztery serie (staram się robić 8-12 powtórzeń, w przypadku ćwiczeń mięśni brzucha i łydek, do oporu), w tym jedna rozgrzewkowa:
poniedziałek (klatka i ręce):
1) wyciskanie na ławce poziomej
2) wyciskanie na ławce skośnej (głowa w górę)
3) wyciskanie na ławce skośnej (głowa w dół)
4) pompki (chciałbym żeby tutaj wskoczyły dipsy, ale zwyczajnie nie jestem w stanie ich poprawnie wykonywać. Nie wiem czy za słabo się pochylam, bo ewidentnie czuję, że triceps odmawia mi posłuszeństwa, czy fizycznie, jestem za słaby w uszach)
5) rozpiętki w siadzie na maszynie
6) uginanie ramion ze sztangielką na 'modlitewniku'
7) uginanie ramion ze sztangą stojąc
8) 'francuskie' wyciskanie
9) prostowanie ramion na wyciągu stojąc
10) uginanie nadgarstków podchwytem w siadzie
środa (plecy i barki):
1) podciąganie na drążku
2) przyciąganie linki w siadzie na wyciągu
3) ściąganie drążka za głowę w siadzie
4) podciąganie sztangielek w opadzie
5) podciąganie sztangi wzdłuż tułowia
6) unoszenie sztangielek bokiem w górę
8) 'arnoldki' (wyciskanie sztangielek)
9) unoszenie ramion w przód ze sztangielkami
piątek (brzuch i nogi)
1) 'scyzoryki'
2) skłony w leżeniu głową w dół
3) unoszenie nóg w zwisie
4) prostowanie nóg w siadzie (na maszynie)
5) uginanie nóg w leżeniu (na maszynie)
6) ściąganie kolan w siadzie
7) wypychanie ciężaru na suwnicy
8) wypychanie ciężaru na suwnicy palcami nóg
9) wspięcia na palce w siadzie
10) wspięcia w staniu
Ponadto, pytanie:
Czy mogę dla spokoju sumienia (przyrost % tłuszczu- ) robić we wtorki i niedziele wieczorami bieganie, około godziny, lub/i po ćwiczeniach poniedziałkowych i środowych, 30 minut rowerka(u?)?
ten percent luck twenty percet skill fifteen percent concentrated power of will five percent pleasure fifty percent pain