Szacuny
0
Napisanych postów
104
Wiek
50 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
5976
tak robiłam jak napisane nie podniosę więcej bo robię źle technicznie jeszcze trochę porobię na tych ciężarach oczywiście jak zwiekszę to podam obowiązkowo.
dziś bez tr bo długo pracuję ale w pt i sobote napieram podaję jedzonko z wczoraj . pomierzę sie też w poniedz ale wiem że nic mniej ,jeszcze jest ciepło a ja puchne mam pracę siedzącą więc po całym dniu nogi mam jak kolumny.
Szacuny
0
Napisanych postów
104
Wiek
50 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
5976
melduję się po 2 miechach, cały czas walczę.... czuję się bosko, moja sylwetka jest dużo lepsza od stanu wyjściowego niestety obwodyw miejscach na których mi najbardziej zależt nie zmieniły się (chodzi o nożyny i dupe) ale.... wyglądają znacznie lepiej są twardsze.popełniłam w tym czasie kilka przestępstw żywieniowych
co zrobić ćwiczę intensywnie.
nadszedł czas na zmianę treningów dlatego proszę o radę jakie ćwicz powinnam teraz wykonywać.nie robię nic na klatę bo nie za bardzo mogę tzn jakieś działanie na te mięśnie napewno jest przy innych ćwiczeniach.resztę chciałabym podzielić nadal chodze na siłkę 3 razy w tyg.ciężar jest sukcesywnie zwiększany w miarę możliwości. zaczęły mnie bardzo boleć kolana. przeyebane.
nie wiem czy mi pmożecie bo nie daję rozpisek ale nie zawsze mogę mam już tak mało czasu że jak wieczorem wracam to chce mi się tylko walnąć na wyro. może mogłabym podpatrzeć jakieś treningi w innych dziennikach .Jestem gruszką.kocham was.
Szacuny
0
Napisanych postów
104
Wiek
50 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
5976
witam, po 6 miesiącach regularnych ćwiczeń i w miarę przyzwoitego jadła chciałam podsumować ostatni czas.ogólnie jest ok ale zauważyłam że od paru tyg nic nie idzie do przodu a raczej się cofa .Moje wymiary z lutego i teraz
biodra 93/95
uda 56/58.5
ciało jest jakby lepsze jakościowo ale tłuszczu jest od hoya i trochę .wczoraj się oglądałam i tragedia pomimo że wyżej pisałam tak jakby coś innego . jem teraz ok 1400-1500 kcl białka zawsze tyle samo ok 130 g TiW róznie ale staram sie nie przekraczać wczesniejszych standardów acha i na wadze 3 kg wiecej .
co robie nie tak ???
ćwiczę naprawdę intensywnie na siłowni może trochę mniej aero bo brak czasu,
tak naprawde po wczorajszym dniu stwierdziłam że przez te 6 mcy niczego wielkiego nie osiagnęłam nie straciłam ani cm ,moze mam lepsze samopoczucie ale nie oto mi przecież chodziło.powiem wam że jestem troche załamana.nie chcę się poddawać bo sport i zdrowe jadło weszło mi w nawyk co robić dalej....czuje sie zagubiona
Zmieniony przez - arabella0 w dniu 2011-08-08 10:50:36
Szacuny
0
Napisanych postów
104
Wiek
50 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
5976
tak wiem zdaję sobie sprawę ale tak na chłopski rozum jem nieporównywalnie czysciej niż przedtem ,ruszam się zdecydowanie więcej tr siłowy i aero (wcześniej leżenie z pilotem , bieg po sklepach ,ruszanie szczęką)i huy, nic z tego jestem otłuszczona bardziej niż byłam coś yu nie gra u mnie.nie chcę schodzić do śmiesznych kalorii bo nie o to mi chodzi, na początku przy 1700 byłam tak najedzona że aż mi niedobrze było teraz po stopniowym zmniejszaniu kcl 1400-1500 też jestem mega najedzona.tak jak ty zouzelino puchne ,rano jeszcze ujdzie ale wieczorem masakra mój wieczorny cellulit jest jak mega skóra z pomarańczy a warstwa tłuszczu rusza się jak cholera
Szacuny
0
Napisanych postów
104
Wiek
50 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
5976
nie mam zdiagnozowanej niewydolności ale bardzo słabe krążenie żylne stąd to puchnięcie często osłabienie w ciagu dnia , widzisz jak się ruszam to wszystko jest pobudzone działa na wiekszych obrotach i czuję się duzo lepiej ale to nie usuwa problemu. do lekarza chodzę rzadko , większośc z nich sama nie wie co badać itd.. najlepiej pozbyć sie problemu i z głowy.zastanawiam sie czy nie mam czasem problemu z tarczycą w czwartek ide do doktora zobaczymy..przed operacją tez tak miałam.