Nick Diaz chce walki z GSP

Nie oszukujmy się GSP mimo, iż jego walki ostatnio nie są tak spektakularne jak by kazdy wymagał od zawodnika tej klasy, nie ma w tej chwili przeciwnika o którym można by było powiedzieć że na bank wygra. GPS jest zawodnikiem u którego ciężko znaleźć słaby punk, bo zarówno parter i stójka są na najlepszym poziomie. To że jego walki są obecnie mniej "efektowne" nie wynika z tego że GSP spada poziom tylko raczej z tego że facet ma swoje lata, rozum i genialne umiejętności i w pewnych aspektach walki jest rozważniejszy i używa głowy a nie idzie na żywioł.
Jak dla mnie Diaz ma małe szanse, no ale każdy może zaskoczyć

Diaz już wiele razy był skreślany przed walką.

GSP pewnie obali Diaza i bedzie go kontrolował bezpiecznie w parteze, ale walka powinna byc ciekawa bo Nick nie jest nudziazem jak Shields , ja wiem kto pokona GSP mianowicie bedzie to Rory Macdonald lub Jake Ellenberger oczywiscie jeszcze nie teraz ale za rok góra 2

Hmmm Rory... watpie... bo trenują razem z GSP
A ellenbergera nie widze w tej walce

Chyba, że z MW ktoś by zbił wage, np Toquinio przestaje żreć tyle koksu i zbija wage

Diaz nie ma arsenału na GSP, jego boks jest poprostu dziwny(jabowanie), jest mało dynamiczny, coś mnie się zdaje, że GSP go poprostu okopie do decyzji

Ta, mało dynamiczny, coś mi się wydaje, że Daley (świetny uderzacz zresztą) ma na ten temat inne zdanie.

Daley spuchł, imho gdyby nie kondycha zlał by Diaza.

IMho gdyby nie to że Diaz go znokautował, to babcia gdyby miaą wąsy, to byłaby dziadkiem.

Daley spuchł, imho gdyby nie kondycha zlał by Diaza.

No jasne, tak spuchł, że aż się zataczał z oszołomienia
Chyba inną walkę widziałeś.

Mało dynamiczna stójka Diaza? Ta, zwłaszcza ciosy na korpus ma słabe...

Fakt, Daley powiedział, że od ciosów w korpus około 3 minuty już do końca trochę pływał.





Co to w ogóle za gadanie, Daley prawie nigdy nie puchł, aż nie wlazł w wojnę z Diazem, którą przegrał.