Tyson vs. bracia Kliczko

Styl stylem, ale nawet Frazier poszedł swego czasu po rozum do głowy i w drugiej walce z młodym Foremanem trochę swój styl zmienił
Tommy Morrison też specjalnie na dziadzię Żorża stwierdził że nie ma co kozaczyć, tylko pozmieniać parę rzeczy, wykorzystać inne atuty i nie kłaść głowy pod topór(pięść).Jeśli Moorer tego nie potrafił, to cóż, to był Jego pas
Jeśli chodzi o bęcki od innych z czołówki lat 90ych - w walce Holly-George trener pod koniec krzyczał do Evandera coś w stylu "Nie bądź idiotą!!" żeby ten nie właził Żorżowi pod łapy....
Żorż mógł w 90ych latach wygrać z każdym walkę , nawet jako dziadek, jeśli tylko trafił mocnym ciosem.
Żeby z Nim wygrać, wystarczyło nie włazić Mu pod łapy.


Zmieniony przez - tygrum w dniu 2011-05-06 20:32:31

Miał 45 lat zdobył pas w wadze ciężkiej w złotych latach 90 haha ^^
To ,że fartem to druga sprawa ale jednak ... Przy czym dalej to fart. Od reszty z czołówki były bencki ... W latach 90 to w ogóle się paskami wymieniali co walkę tak,że nie jeden z dzisiejszymi plecami jak np. Arreola czy Solis też by miał .. Co napisałem już wcześniej.



Chodzi Ci zapewne o pierwszą połowę lat 90...Ja sie z tym zgadzam paski tam mieli Hide,Bentt i inne leszcze,które od Kliczków dzisiaj mieliby baty...Okej.

Ale zauważ,ze właśnie Peter i Arreola przez CAŁĄ swoją karierę nie znokautowali tak klasowego boksera jak Michael Moorer...Szczęściu trzeba pomóc...

Peter walczył z Toneyem i owszem pokonał go,ale kontrowersyjnie (1 walka,2 lepiej),mimo iz ten mu leżał,Toney był cały czas w półdystansie...

Nie całe lata 90 były Git...Druga połowa lat 90,to była czołówka ...Co nie zmienai faktu,że lata 00 są teraz takie jak pierwsza połowa lat 90 z tym,ze poziom trzymaja Kliczko.



PS.Czyli Foreman w jednej walce potrafił usztrelić boskera takiego jakiego Peter i Arreola nie mogą przez całe życie...Cud ?

Freddie Roach:

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-05-06 20:41:58

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-05-06 20:44:47

Tu jest sporo starszego George'a.
I ten cios (a włąściwie 2 ciosy) z Moorerem, z różnych ujęć, najlepiej chyba widać 3.19
Każdy ma prawo do własnej opinii
Ano, lata 90e wcale nie były takie idealne
Najgorzej, ze nie doszło do walki Lewis - Bowe

Zmieniony przez - tygrum w dniu 2011-05-06 20:49:54

Anticezi, jedno pytanie - wg. Ciebie lata 90 to w HW nic nadzwyczajnego, lata 70 i mistrzowie lat 70 podobnie, nic specjalnego. Więc tu moje pytanie: kiedy wg. Ciebie waga ciężka była najmocniejsza?

Cezik oczywiście ,że pierwsza połowa lat 90, druga to dominacja chyba nr 1 - 2 w mojej ocenie pięściarza w historii.
A Arreola i Peter mają problem bo takich rywali za bardzo nie ma.
Peter walił "dobrych" chociaż to raczej bumy ale problemem jest to ,że ciężko im po prostu zrobić takie walki jak w latach 90 bo brakuje tego tłumu "solidniaków". Karty rozdają K2 a oni są poza zasięgiem tych dzisiejszych i tych w latach 90 też pomijając wyżej wspomnianego, oraz może 1 - 2 niewiadome.

Lata 90 były super,ale nie całe...

MAJ-KEL PRECYZUJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Miałem napisać art o stylu walki Mann'ego Pacquaio,ale AntyCezi zbił mnie z pantałyku...

Pisz ja będę czuwał nad Twoim obiektywizmem !!

Strasznie zniszczyliśmy w tym ja temat o Tysonie...

A powiedz mi w czym ja jestem taki nieobiektywny...?

Moim zdaniem źle interpretujesz moje słowa...

Pewnie wydaje Ci się,że ja żyje sentymentem jak Bert Sugar i ,że "kiedyś,to bylo lepiej"...

Ale zauważ,że ja tak nie piszę...Nie w całości...

Drażnią mnie natomiast opinie ludzi,którzy porównuja boks do innych sportów,a nie patrzą na Boks sam w sbie czyli jak byli wyszkoleni bokserzy jaki mieli jab itd.Siłe ciosu...

Poza tym ja nie odbieram szans tylko tym najlepszym fenomenom i superciężkim,a oni udowodnili swoje(Holmes,Foreman)...

Zobaczymy za kilka lat czy i Ty nie bedzie gloryfikował swojej epoki,bo ja gloryfikuję epokę w któej wogóle nie żyłem...

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-05-06 21:11:04