1. chleb z twarogiem i dżemem, dużo pomidorów 10:00
2. ziemniaki, kotlet schabowy, zraz z dziczyzny, kotlet z kurczaka, surówka, rosół z makaronem 14:00
3. drożdżówka, chyba z 5 kawałków 15:30
No, więc tak wygląda moja dieta. Ogólnie tak mało posiłków, bo jak się nażarłem na obiad i podwieczorek (dziadka urodziny) to mi się potem nie chciało jeść, a jak mi się zachciało, to już nie jem, bo za późno.
Byłem pokopać godzinkę w piłe, biegania brak.
Wczoraj ładnie poćwiczyłem zestaw dyskotekowy + plecy. Muszę rozpisać sobie jakiś plan ( po testach, ble...) z tym moim hantelkiem, który został wprowadzony w obroty i od razu się lepiej czuje.
Pozdro.