1. Przychodzi baba do lekarza z zezem.
A lekarz do niej. Niech mi się pani patrzy prosto w oczy.
2. Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach
3. Idzie sobie puszysty, malutki zajączek wzdłuż ruczaju. Patrzy, a w trawce
zieloniutkiej coś się błyszczy. Podchodzi pluszaczek blisko - złota rybka.
- Wpuść mnie do rzeczki, zajączku, bo umrę tu - prosi rybka.
- Nie, nie wpuszczę. - droczy się zajączek.
- Wpuść, a spełnię twoje życzenie.
- OK. - mówi zajączek i wpuszcza rybkę do wody.
- A życzenie? - pyta radośnie rybeczka.
- Zdychaj, szmato!
4. Przychodzi Chińczyk do sklepu:
- Ja prosic Whiskas dla moj kot.
- To przyprowadz kota. – mowi sprzedawca
Chińczyk nie mając wyboru przyprowadza zwierze.
Sytuacja powtarza sie jeszcze kilka razy. W koncu Chińczyk przychodzi wkurzony z torebka do sklepu
- Prosze wlozyc reka – mowi do sprzedawcy – Co pan czuc ?
- Ciepłe…
- Coś jeszcze ?
- Miekkie…
- To teraz mi pan sprzedac papier toaletowy!
5. - Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...