Zryta psychika

tez kiedys mialem taka reakcje :(((
ale da sie to wyleczyc!!!
ja przez przypadek nie wiedzac z kim stratuje sklepalem paru lepkow ktorzy byli znani ze sa "dobrzy")
i pozniej jak sie dowiedzialem kim oni byli to stwierdzilem ze kazdy jest do ubicia i teraz jak wiem ze ktos jest " dobry" to nie czuje leku ale olbrzymia chec sprawdzenia sie z nim))
nikogo oczywiscie nie zaczepiam ale lubie patrzec sie takim kolesia prosto w oczka i jak maja jakis problem to nie czekam na dalszy rozwoj wypadkow atakuje pierwszy)
"najlepsza obrona jest atak"
po prostu ja nie lubie dyskutowac jak ktos ma problem to tzreba go rozwiazac szybko i sprawnie ,
nie zawsze wygrywam ale to motywuje mnie do dalszych treningow i (znow cytat"TO CO MNIE NIE ZABIJE UCZYNI MNIE SILNIEJSZYM"
ALE NAJLEPSZA METODA JEST SPAROWANIE Z KOLESIAMI Z ROZNYCH STYLI NA ICH ZASADACH ()TZN KAZDY WALCZY PO SWOJEMU) I ROZNI WAGOWO NAJLEPIEJ WTEDY WIESZ ZE MOZESZ POWALCZYC Z KAZDYM!!!
WTEDY MASZ SZKOLE ZYCIA)
POZDRAWIAM @LL

"NO RULLES!!!!NO PAIN!!!!! streetBOX"

GINO

Fzieki GINO za wypowiedz, sprobuje. Kto jeszcze ma jakis pomysl.

ja z perspektywy czasu widze ze moja psycha sie zmienila przez te 1,5 roku treningow
czuje sie pewniej jednak nie na tyle pewnie zeby sie bujac po miescie i zaczepiac wszystkich

"Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni"
10 Dan Kosolokaikan Karate

Co do koxu, to generalnie zgadzam się z większością wypowiedzi. Jednak nie uznaję koxu w ogóle w sporcie. Jeżeli ktoś raz zrobił sobie cykl 3 lata temu, to mnie to niemalże nie obchodzi. Ale jeżeli ktoś koxuje i jedzie wtedy na zawody (a wiaddomo jak to jest z kontrolami- raz są a raz ich nie ma) to taki człowiek jest dla mnie warty mniej niż 0. Bo to co inni osiągali przez wiele lat on zabiera dzięki niuczciwej rywalizacji. Zresztą nawet jeżeli nie startuje w zawodach ale w jaki kolwiek sposób współzawodniczy na polu sportowym to jest to dla mnie sytuacja analogiczna. Jestem zdecydowanie przeciwny sterydom.

Come stai?

powiem ci tak ludzie biora sterydy bo w nie byloby juz rekordow w sporcie jest to ciagle dazenie do jak najleposzych czasow , poprawieniu wytrzymalosci i sily!!
w dzisejszym sporcie 3/4 sportowcow siega po doping bo kazdy chce byc naj- lepszy!!
ale nie powiesz mi ze sportowiec ktory biega np: na biezni ,biega od 10lat wyciagnal wszystko co mogl ze swojego organizmu na tyle na ile pozwalala mu genetyka i sieganal po doping by wycisnac jeszcze ze 2 setne sek idzie na latwizne!!!
taki koles robi takie treningi ze posralbys sie w majtki odmawia sobie tylu rzeczy by byc najlepszymi on idzie na latwizne?
powiem ci jeszcze ze ja cwicze na silowni od 6 lat 3 lata zupelnie na sucho i tez osiagnalem powiedzmy prawie wszystko co moglem wycisnac ze swojego ciala a wiez mi na skroty nie biegam!!!no i stanalem w miejscu przez pol roku nic sie nie ruszylem no i przyszla kolej na suplementy i znow do przodu) i po nastepnym pol roku znow postuj!!wiec trzeba bylo zapodac cos mocniejszego na koksie cwiczy sie duzo ciezej niz na sucho poniewaz masz za***ista motywacje rzucasz ciezarami , masz agresje ktora pomaga ci wycisnac wiecej i wjecej!!!
ok w SW koks nie jest konieczny poniewaz brak sily zastepujesz technika i szybkoscia ale niektore sporty nie obejda sie bez dopingu!
a ludzie ktorzy siegaja po doping wcale nie sa mieczakami czy maja kompleksy!!!
mowie tu o ludziach myslacych stosujacych doping z glowa!!bo sam nie moge patrzec np: na sezonowych pakerow ktorzy przychodza na silownie na 2 miechy przed latem igla w dupe i jazda!!!!i wygladaja na wakacje lepiej niz ja ze swoim starzem:(((
ale mnie to wali i sam z takich sie smieje i to wlasnie sa ci zakompleksieni ludzie o ktorych mowisz !!!
to jest moja teoria i nie musisz sie z nia zgadzac)))
pozdrawiam @ll

"NO RULLES !!!!! NO PAIN !!!!! streetBOX"

GINO

Ja mam inne zdanie na ten temat. Uważam, że rekordy nadal mogą padać bez używania środków dopingujących (chyba, że rekordy zostału ustalone na wspomagaczach...). Poza tym rekordy i bycie najlepszym to nie wszystko. Takie osoby (mówię o czołówce sportowe) powinny być świadome jak działają na dzieci, młodzież. Afery dopingowe tylko utwierdzają młodych sportowców w tym, że sukces jest najważniejszy, że "wszyscy" biorą. I w ten sposób kolejne osoby decydują się na doping.
A pomimo to często okazuje się, że jednak rekordy są bite na czysto, przez sportowcó, którzy wiele lat wykonywali ciężkie treningi, którzy szukali nowych bodźców nie w dopingu ale gdzie indziej- u trenerów, psychologów, w diecie, w nowych metodach treningowych. To oni zmieniają oblicze sportu a nie osoby na wspomaganiu.
Ile osób poza tym wpada? Ile osób jest sportowcami sezonu? Mnóstwo! Jednak to nie oni przechodzą do historii (chyba, że w pejoratywnym znaczeniu). Dlatego też nie ma dla mnie znaczenia czy zawodnik bierze na szczeblu mistrzostw świata, czy podwórkowej ligi- jest to bez znaczenia.

Może to wszystko trochę dziwnie brzmi (że jestem takim orendownikiem "czystości") ale takie jest po prostu moje zdanie i jego będę się trzymał.


Come stai?

ja nie mowie ze branie jest dobre i ze trzeba brac ale sa rzeczy ktorych na sucho nie osiagniesz,a koksow sie juz nie wytepi:(((
a sport teraz jest strasznie sprzedajny:(( liczy sie zysk a reszte maja w dupie licza sie tylko nike ,reebok, adidas)))wiec po trupach do celu, dlatego dla mnie liczy sie tylko ten sport robiony z milosci i pasji do niego czyli liga podworkowa )amen)
pozdrawiam @ll

"NO RULLES !!!! NO PAIN !!!!!streetBOX"

GINO

Ok. Jestem realistą. Wiem, że wspomaganie może prawdopodobnie sporo dać. Chodzi mi tylko o to żeby wszyscy startowali z jednego poziomu i żeby żeby był to bezpieczny poziom.
Po prostu krew mnie zalewa jeżeli pomyślę, że będę się sarannie przygotowywał do zawodów, wejdę na ring i dostanę od typka, który właśnie coś sobie zarzucił, co mu znacznie pomogło w wygranej. Jeżeli chodzi o takie sporty jak kolarstwo- to jest to hamówa coś brać. Ale jeżeli ktoś bierze w sportach walki- to jest to już po prostu niebezpieczne dla innych. Stąd mój stosunek do tego zagadnienia.

Come stai?

trzeba teraz zastanowic sie co znaczy czysty zawodnik?
czy to osoba ktora jedzie tylko na jedzeniu czy osoba ktora siega po witaminy czy suplementy itd
teraz takich sportowcow jak 70 lat temu nie ma i juz niebedzie

"Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni"
10 Dan Kosolokaikan Karate

Nie no, bez przesady. Witaminy to boja babcia nawet bierze Takie rzeczy jak suplementy, witaminy są w pełni legalne. Powiedziałbym, że nawet wskazane.
A jaka by była definicja "czystego zawodnika"... Takich definicji można tworzyć mnóstwo (zależnie od punktu widzenia itp.) Tu przykładowe def.:

1: Osoba, która nie sięga po środki wymienione jako środki dopingujące
przez odpowiednie organizacj sportowe (zdrowotne itp.). Trzeba by rozpatrzeć w tej definincji sprawę środków, które nie znalazły się jeszcze na takich listach, a które się na nich znajdą, a są obecnie stosowane;
2. Osoba, która przeszła odpowiednie badania.
3. Osoba, która nie została przbadana pomimo startu w zawodach. etc.

Najtrafniejszą def. wydaje się oczywiście ta pierwsza...

Come stai?