Szacuny
3
Napisanych postów
293
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
3821
s.m.p.a ja nie porównuję fast foodów do nabiałów, to zupełnie inna bajka. Ludi mówi, że liczy się tylko bilans.
To jasne, że przy obcięciu kalorii można chudnąć jedząc smalec z cukrem, ale wszyscy wiemy, że nie o to chodzi w tej zabawie.
Szacuny
25
Napisanych postów
1276
Wiek
35 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14359
mass1987 rozwin ta wypowiedz, bo z niej rozumiem, ze na redukcji tylko kurczak przed snem + warzywa? mowisz o miesie, rozumiem, ze o chudych rybach i drobiu, bo wolowina jest tlusta.
i apropos tego, co napisales, ze tylko sie bilans liczy - jesli jedzenie nie jest bardzo przetworzone (taki jest czysty twarog), to tak, tylko bilans sie liczy (moim zdaniem). chyba, ze porownujesz batony do twarogow albo owocow.
Zmieniony przez - Precedens w dniu 2011-03-14 13:48:41
Szacuny
5
Napisanych postów
823
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
20575
Ja jestem obecnie na wycince i codziennie wsuwam 300g udźca wołowego przed snem, prosto z grilla, ale może być kurak, indyki czy jakaś rybka.
Dlaczego nie przetwory mleczne? Otóż po co jeść coś, co zawiera w sobie węgle (nawet 5g/100g) i do tego syfiarskie jakim jest laktoza?
To samo z owocami, po co ładować fruktozę? Lepiej polegać na warzywach, które mają węgle złożone i ogromne ilości błonnika.
Twaróg sam w sobie jest produktem przetworzonym.
Nie jestem zwolennikiem urozmaiconych diet z dwóch powodów:
1. więcej czasu zajmuje gotowanie
2. łatwiej jest wszystko kontrolować.
Ale róbta co chceta.
Szacuny
25
Napisanych postów
1522
Wiek
32 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
11164
mass1987- doczytaj mojego posta :) nic do ciebie nie napisałem w nim. Zresztą sam zobacz jest "idę" a nie idź" a to z tego co wiem różnica.
A wołowina nie ma ok. (6-8/100)g węgli?
Jakoś mi się wydaje, że to i tak na jedno wyjdzie. Może chodzi o tolerancje na laktoze czy coś w tym stylu ale pewnie te 40% ludu wcina twaróg i chudnie a następne 40% forum mięso i chudnie. Trzeba zrobić dwie grupy kontrolne i ułożyć każdej diety + taką samą aktywność w ciągu doby by powiedzieć co lepsze.A to raczej niemożliwe na forumowych warunkach.
Szacuny
23
Napisanych postów
2485
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
40634
Ludzie, ale są kalorie i kalorie. Teoretycznie można chudnąć jedząc w MC, ale jakie to będzie chudnięcie? Na jednym posiłku praktycznie typu paczka frytek i do tego ciężkostrawne żarcie. To jest coś ala głodówka. Bo wiadomo, że nikt nie naje się samymi frytkami i wodą, ale teoretycznie nasz organizm nie zmienił się od tylu lat i będzie chudnąć, ale skutki takiego czegoś będą opłakane. Wypadanie włosów, paznokci, efekt jojo.
Sami kulturyści jedzą w MC, KFC innym syfie ale oni z takim osprzętem mogą sobie pozwolić na takie syfiaste kalorie. Są maszynkami do przetwarzania żarcia.
mass1987 wiele osób nie ma czasu/funduszy, żeby zjeść kuraka, czy coś innego i szukają jak najtańszych substytutów tego. Sam jak nie miałem już siły patrzeć na ryż, owsiane, to jako źródło ww dawałem suszone owoce i inne produkty z wysokim IG typu biały chleb i nie widziałem różnicy. Nadal trzymałem się bilansu. Popatrz na wegetarian. Myślisz, że oni jedzą tylko jajka? Wcinają właśnie w dużych ilościach przetwory mleczne. Laktoza jest nieporządna, ale w większości u osób jej nietolerującej. Do tego ile tam jest tej laktozy w twarogu? Myślę, że znikome ilości. Kazeina z twarogu da więcej korzyści na noc niż np. pierś z kurczaka, wpc.
Kalorie są najważniejsze, a nie schematy typu 2-2,5 g białka, 5 g węgli, 1g tłuszczy.
Odnośnie jeszcze żarcia w MC, żeby nie było, że wyssałem to z palca, to polecam szukać na zagranicznych forach czegoś takiego jak "Dirty stuff". Hamerykańce mają zupełnie inne podejście do masowania/redukcji.
Tutaj jeszcze filmik BB sponsorowanych przez Universal
Kalorie, to jedna sprawa, ale też ważne jest co kogo organizm toleruje. Dlaczego ktoś ma nie jeść twarogu, serka wiejskiego na noc, jeżeli mu służy i czuje się po nim dobrze. Tak samo tłuszcze po treningu. Ja przykładowo czuje się gównianie jak dam ww po treningu, a po tłuszczu czuje się lepiej. Taki już jest mój organizm i nic na to nie poradzę. Jedni rzygają na widok piersi, a drudzy na widok ryżu/oliwy itd. Każdy organizm jest inny i dlatego nie ma i nigdy nie będzie optymalnej diety dla każdego dopóki sami sobie jej nie ułożymy.
Trzeba przyjrzeć się też produktom typu cole light, zero. Ja jestem zwolennikiem tego na redukcji masie, bo w końcu to 0 kalorii. Piłem na poprzedniej redukcji, piję i teraz i nadal smalec leci. Wedle schematów nie powinienem chudnąć, a nawet powinienem tyć mimo ujemnego bilansu, bo przecież w coli siedzą sztuczne słodziki typu aspartam, a niestety tak nie jest. Dlatego właśnie tak twardo stoję przy tym, że bilans jest najważniejszy.
Lekko się rozpisałem i odbiegłem od tematu
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-03-14 15:30:24
Szacuny
5
Napisanych postów
823
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
20575
Bardzo ciekawa wypowiedź, wiem, że teraz zostanę zawalony negatywnymi komentarzami, ale uważam, że wiele do żywienia ma np. grupa krwi. Ja mam 0 i produkty mleczne/owoce i zboża (oprócz ryżu i owsa) powodują, że mam mega-grubą skórę. Odkąd jako źródło białka używam tylko jajek i mięsa, żyły zaczęły wychodzić na wieszch, kiedy byłem w szczycie łapania masy.
Szacuny
3
Napisanych postów
293
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
3821
mass1987, masz rację, jest wiele teorii na temat zróżnicowania naszych metabolizmow i niewątpliwe w każdej jest wiele prawdy. Różnice są ogromne, jeden kwitnie na b+t, drugi nie przeżyje bez ww. Dlatego wyjscie od np. 2.5b/1t/ reszta ww to dopiero poczatek, kazdy musi mieszac i sprawdzac, co dla niego najlepsze.
Rozkład rozkladem, ale jest tez masa nietolerancji pokarmowych, ktore ciezko wykryc.
Ludi, mówiłem przede wszystkim o tym, ze wsrod "zdrowego zarcia" tez sa roznice, niby detale, ale czasem maja duze znaczenie.
Szacuny
1
Napisanych postów
93
Wiek
36 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1909
Mass1987 ma racje co do tego ze kazdy organizm ma inne potrzeby w zaleznosci od grupy krwi, przeczytalem ksiazke na ten temat bo sam posiadam grupe krwi 0 napisze teraz cytat z ksiazki:
Czynnikami sprzyjajacymi wlasciwemu rozwojowiludzi z grupa krwi 0sa intensywne cwiczenia fizyczne i bialko zwierzece. W ukladach pokarmowych typow 0 zakodowana jest informacja o sposobie odzywiania ludzi w dawnych czasach. Wysokobialkowa dieta mysliwego-zbieracza i ogromne wymagania fizyczne stawiane organizmom wczesnych typow 0 utrzymywaly drapiernych ludzi w lagodnym stanie ketozy- stanie, w ktorym metabolizm jest przyspieszony.Ketoza jest wynikiem wysokobialkowej i wysokotluszczowej diety z niska zawartoscia weglowodanow.Organizm metabolizuje bialka i tluszcze w ketony, ktore w zastepstwie cukrow wykorzystywane sa do utrzymania stalego poziomu glukozy.
Zrodlem pozywienia przyjaznego dla organizmu czlowieka o grupie krwi 0, w przeciwienstwie do innych grup krwi, nie sa produkty mleczne i zbozowe, bowiem uklad pokarmowy tej grupy krwi nie zaadaptowal sie do nich w pelni.Poczatkowo te rodzaje zywnosci nie byly podstawa diety czlowieka, staly sie nia dopiero pozniej w trakcie ewolucji.
Troche sie rozpisalem ale mysle ze sie komus przyda
Zmieniony przez - hash88 w dniu 2011-03-14 19:45:48
Szacuny
23
Napisanych postów
2485
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
40634
Ja bardziej wierzyłbym swojemu organizmowi niż schematom co nam szkodzi, a co nie. Oczywiste jest, że wiele z tym osób będzie pasować do profilu osoby z grupą 0 mając taką grupę krwi, ale znajdą się osoby odmienne i wtedy same muszą szukać swojej optymalnej diety. Trzeba poznać swój organizm, a nie na siłę kazać mu np. jeść kuraka skoro lepiej będzie się czuł po schabie. Dieta wedle grupy krwi też jest jedną z takich metod poznania co nam szkodzi, a co nie. Kiedyś próbowałem się przerzucić na wołowinę zamiast piersi/schabu. Całe życie jadłem tylko kurczaka, wieprzowinę, bo w domu ciągle była, a na diecie też tylko na niej bazowałem, a tu nagle taka odmiana. Kończyło to się tylko niestrawnością. Doszedłem do tego jak nie mogłem dostać wołowiny i byłem zmuszony jeść kuraka. Od razu wszystko zaczęło wracać do normy. Jeden organizm nic nie poczuje, a drugi zareaguje tak jak mój.
P.S
Pasuję do tego profilu co podałeś hash88 Mam 0Rh-, czyli uniwersalną. Ketoza, to moja ulubiona dieta redukcyjna. Mleko i jego przetwory toleruje, bo piłem zawsze jak byłem na wsi. Więc teoretycznie też moja dieta jest pod grupę krwi, a nigdy jej nie próbowałem. Sam do tego doszedłem żonglowaniem produktami
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-03-14 20:09:05
Szacuny
5
Napisanych postów
823
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
20575
Zauważyłem ciekawe zjawisko u ludzi, którym trochę pomagam w układaniu treningów i diet. Otóż wielu ludzi podświadomie je produkty, które służą ich grupie krwi. Mam np. klienta, który ma grupę krwi B i uwielbia sałatę i rukolę, a jednocześnie nie znosi orzechów. Z drugiej strony mam babkę o grupie krwi zero, która uwielbia duże ilości mięsa itd.