UFC 128: Shogun Rua vs Jon Jones

65% dla Jonesa. Shogun to jeden z moich ulubieńców ale marnie to widzę. Rua nie wybroni obaleń Bonesa, jeśli wybroni choć jedno to będzie dobrze. Jak już będzie na glebie to wątpie też w to żeby udał mu się jakiś sweep ze 100+kg świetnym zapasiorem na sobie. Poddanie z pleców... Cięzka sprawa strasznie, nie wykluczam tego ale więcej niż 10% na takie zakończenie bym nie dał. Zresztą wystarczy popatrzeć na rekord Mauricio - jedno submission i to 5 lat temu z jednowymiarowym Randlemanem. W stójce może i Shogun będzie mial sporą przewagę ale IMO cała stójka będzie trwała zbyt krótko żeby coś mu solidnego weszło...

...kvrwa, ile ja bym dał żeby to wszystko wyżej okazało się nieprawdą...

Ależ shogun ma chvjowych fanów...

Ja tam wierze w Shoguna, w koncu to moj ulubiony zawodnik MMA. Jego MT jest nieziemskie i watpie zeby zasieg ramion Jonesa dal mu w tym aspekcie przewage. Jesli chodzi o zapasy to moze i Jones jest lepszy bo Shoguna one po prostu nie interesuja. Czy to stojka, czy parter Shogun i tak sobie poradzi. Walka dla niego na pewno nie bedzie latwa, ale ktora jest latwa jesli broni sie pasa?
Uwazam Shoguna za najlepszego zawodnika MMA i nie watpie w to, ze poskladalby GSP, Silve (tu by bylo ciekawie) i 3/4 wagi ciezkiej. Koles jest po prostu fenomenalny.
Jesli Jones wygra to nie bede widzial przeciwnika dla niego, ale mysle, ze walka skonczy sie mocnym obiciem Bonesa przez Shoguna.

Zmieniony przez - sava9e w dniu 2011-03-04 10:48:53

Zgodzę się ze wszystkim co napisał savae prócz tego, że poskładał by Andersona

Ja tez z wszystkim oprocz tego ze poskladalby Silve i 3/4 wagi ciezkiej

A ja też ze wszystkim oprócz 3/4 ciężkiej, Silvy i Jonesa - ofcourse!

osobiscie wolalbym obejrzec walke andersona z shogunem niz z gsp

Ja też. W stójce byłaby wojna totalna.

http://www.versus.com/mma/videos/exclusive-preview-ariel-helwanis-interview-with-jon-jones/

Krótki wywiadzik z Bones'em przed walką

Ja też myślę, że poradziłby sobie w wadze ciężkiej. Jeśliby kompletnie zdominował Jonesa to będzie to oznaczało, że jest jeszcze lepszy niż za czasów Pride. A czy pojechał by Spidera? Myślę, że tak. Chociaż... po tej walce Andersona z Belfortem chyba nie ma już wątpliwości, że Anderson jest zdolny do wszystkiego.
M I S T R Z

Zmieniony przez - Puar w dniu 2011-03-04 14:53:56