Witam po 4 dniach nieobecności.
Musze się spiąć z czasem i witać Was częściej, bo delikatnie nie wyrabiam z wgrywaniem mojego jadłospisu. ^^
No i teraz czas na wielkie narzekanie. Jak mówiłam, program wielu zajeć na mojej uczelni obejmuje badania sensoryczne i nie ma opcji, bym tego robić odmówiła bo to jest na punkty i wymagane jest do zaliczenia przedmiotu. W tym tygodniu były: syropy malinowe, produkty bezglutenowe (4 rodzaje chleba, 4 ciasta słodzonego oraz 4 rodzaje klusek), kuchnia chińska.
Staram się i biorę tylko takie ilości, abym mogła ten smak odczuć i napisać sprawozdanie, ale wiele z tych produktów zawiera cukier albo mąkę kukurydzianą właśnie. ;/ Nie mam pojęcia, jak to może wpłynąć na dietę. Jak bardzo zaburzy mi to efekty to się wkurzę..
Co myślicie?
Mój trening w tym tygodniu:
Dzień I, 30.03
-MC sumo 10x1,25 10x1,25 10x5 10x5. 5 to dla mnie maks, robiłam to ostatkiem sił i było mi strasznie ciężko.
-Ściąganie drążka szeroko do klatki 4x6, nie spisałam ciężaru, przepraszam
-inverted rows 3x10
-wypady krótkie z obciązeniem 10x5, 10x6, 10x7
-wyciskanie skos 10x4 10x5 10x5
-przysiady z wyskokiem 3x15
-obwód x4 (4-5 min.?)
- burpees x10
- thrusters x15 - wzięłam cięzarek 5 kg, ale nie wiem, czy nie jest na to za ciężki?
- brzuszki ze zwisu x20
-aero 20min, tetno ok. 70%, 10 min. bieznia, 10 rowerek
Dzień II, 31.03
-wiosłowanie sztanga, w opadzie 10x1,25 10x1,25 10x5 10x5
-przyciaganie sznura do brzucha siedząc - nie zrobiłam, było strasznie dużo ludzi, a maszynę wciąż oblegano
-rozpietki na płaskiej 10x4 10x5 10x5
-obwód x4 (7-5 min?), sztang. 5 kg
- brzuszki na ławce skośnej 3x15
- swing sztangiełka 3x20
-
pompki z nogami na podwyższeniu 3x10
- wskok na podwyszenie 3x15
-interwały: 30/30 x4 - nie dałam więcej, po dodaniu jednego obwodu i 4 interwałach prawie wyplułam swoje płuca
Dzień III, 1.04
-przysiad ze sztangą 10x0 10x0 10x1,25 10x2,25
-wyciskanie suwnicy wysoko na podstawie 12x50 12x70 12x70
-przysiad bułgarski 10x7 10x7 10x8
-burpees 3x5
-obwód x5 ciężar 5 kg, ok. 7 min.
- MC ze sztangiełkami x15
- thrusters x15
- wiosłowanie sztangielkami w opadzie x15
- przysiad Plie x20
- skoki z kolanami do klatki x15
-plank 1x42 sek.
-aero 20min, tetno ok. 70%, 10 min. bieżna, 10 rowerek
wciąż mam wrażenie, że nie mogę okreslić się z tymi ciężarkami i wszytsko robię chaotycznie. strasznie boję się rozbudowy nóg, a one zawsze rozbudowywały mi się b. łatwo.
martasi
U mnie to samo, myślę, że po prostu musimy dłużej na spadki poczekać w tych miejscach
matasi, przyznam szczerze, że gdy tu przyszłam, Twój dziennik napatoczył mi się jako jeden z pierwszych, ale bałam się odzywać bo ja się nadal czuję jak nieopierzony kurczaczek w porównaniu do Was :D
no z tego, co widzę, to Ci bioderka ładnie lecą :)
projekcja
icotynato co prawda jestem nowa i może powinnam milczeć
eee tam, kto tak powiedział? :) jak dla mnie możesz śmiecić i spamować, jeśli to będzie wesoły spam to tylko poprawi mi samopoczucie i podniesie na duchu ;)
ja się cieszę, że nie tyję, ale OD ZAWSZE miałam wieeeelkie kompleksy odnosnie moich bioder i ud, a tu buch! właśnie uda się rozrastają :(
i pomyśleć, że w wakacje miałam 57 cm w ich obwodzie, a wtedy też narzekałam.
mój tata, widząc mnie po 2 tygodniach nieobecności rzekł, że moje uda zrobiły się 'masywne'.
nie ma to jak dowartościowaie człowieka
generalnie tata jest z tych, co to uważają , że dla kobiety jedyne sporty to gotowanie i sprzątanie, a kobieta powinna być nieporadna, wiotka i subtelna.. subtelna jestem, ale wiotka to już nie do końca
obliques
w głowie cały czas siedzi to marzenie by wstać nagle rano juz 10kg chudsza
o o o! to by było coś...
nie ma lekko :)
Martucca
dziękuję! ale tak całkiem zadowolona będę, jak mi dół zacznie schodzić :)
ale elaborat mi wyszedł. ;)
Zmieniony przez - icotynato w dniu 2011-04-02 15:02:54