Sam upieklem:)
Dokladnie Ci nie podam bo to bylo dosc dawno...
Ale tak m.w. to by bylo tak:
Okolo 10 bialek jaj
ze dwa cale jajka
1 lub dwie puszki tun
i tyle platkow owsianych zeby to sie jakos wymieszalo i nie bylo zbyt mokre( tun jak najbardziej odsaczyc)
Chodzi o to zeby nie dokonala sie sedementacja( rozwarstwienie skladnikow )kiedy wylejemy to na blache.
Mozna dodac odrobine, tak 1/10 w stos do platkow jakiejs maki
dwie puszki tun moga wyjs minimalnie za duzo w stosuku do jajek i moze to byc zbyt miesne/zbyt mokre, tutaj trzeba pokombinowac.
Blache( taka do pieczenia ciasta smapujemy maslem/oliwa i/lub wykladamy takim spec papierem( chyba woskowym czy jakos tak) zapobiega przyklejaniu i paleniu ciasta( jak ci sie przypali bedzie ta zebami w zlewozmywaku skrobal:) strasznie ciezko odchodzi)
Ja osopiscie preferuje pieczenie tego w takiej rozbieralnej formie na tort, wychodzi ladny okragly ksztalt:)
Pieczemy to ( tu tez trzeba poeksperymentowac) w piekarniku temp ok 180 stopni, czas pieczenia - powinny sie sciac dosc mocno bialka zeby sie to "ciasto " nie rozsypywalo, ale nie powinny sie zarumienic platki owsiane, bo wtedy moze byc za kruche i miej smaczne.
Wyciagamy i kladziemy dodatki, typu ser szynka mieso pieczarki pom itp itd.
Co tam kto lubi, i wkladamy zmow na 15 20 min do pieca tak zeby sie dodatki ladnie podpiekly.
Dodajemy keczup i gotowe:).
Przy odpowiednio dobranych skladnikach nie czuc ze jest tam tunczyk, dodatkowo daje on efekt w czuciu na zebie czegos na ksztalt ciasta drozdzowego lekko kruchego.
Wsumie pieklem cos takiego tylko pare razy, bo taka pizza to wychodzilo mi cos ze 2000 kal a potrafilem to zjesc na jeden raz:).
Moze mi ktos powiedziec dlaczego to wypiciu zielonej herbaty mam mdlosci i takie dziewne uczucie, cos jakbym chcial zemdlec??