Cześć wszystkim.
Generalnie sprawa może i głupia ale ostatnio zaczęło mnie to trochę zastanawiać? niepokoić?
Mam /prawie/ 18 lat. Zastanawiam się czy w moim organizmie nie jest za mało testosteronu.
Generalnie z cech fizycznych, to mam niecałe 180 cm wzrostu, waga nieznana, aczkolwiek jestem bardzo szczupły, praktycznie same kości i skóra - zero mięśni. Nic, kompletne zero!
Brzuch mam miękki jak gąbka, ramiona szerokości nadgarstków, a uda grubości łydek. Żebra widać pod skórą.
Siły fizycznej kompletny brak: jedno podciągnięcie max, ciężary nieduże do udźwignięcia, brak jakiejkolwiek koordynacji w ruchu.
Zupełnie nigdy nie zależało mi /jak większości chłopakom w moim wieku/ na mięśniach, kaloryferze itd. Siłowni nigdy na oczy nie widziałem, sportu żadnego. Nie lubię, nie potrafię!
Owłosienie mam tylko na głowie, na nogach słabe, nigdzie pozatym. Sport mnie męczy, aczkolwiek kondycję mam chyba niezłą, nie wyzwala we mnie to żadnej radości.
Jem mało, mam obrzydzenie do tłustych potraw, towrzyszy mi strach przed przytyciem. Ciężko mi się wyspać, chodzę ciągle zdenerwowany.
Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku? Czy naprawdę nie brakuje mi testosteronu czy czegoś takiego? Bo generalnie odstaje pod tym względem od kumpli w klasie na przykład.
Czy to możliwe? Czy jest jakaś kuracja hormonalna która mogłaby "pomóc"?
Generalnie sprawa może i głupia ale ostatnio zaczęło mnie to trochę zastanawiać? niepokoić?
Mam /prawie/ 18 lat. Zastanawiam się czy w moim organizmie nie jest za mało testosteronu.
Generalnie z cech fizycznych, to mam niecałe 180 cm wzrostu, waga nieznana, aczkolwiek jestem bardzo szczupły, praktycznie same kości i skóra - zero mięśni. Nic, kompletne zero!
Brzuch mam miękki jak gąbka, ramiona szerokości nadgarstków, a uda grubości łydek. Żebra widać pod skórą.
Siły fizycznej kompletny brak: jedno podciągnięcie max, ciężary nieduże do udźwignięcia, brak jakiejkolwiek koordynacji w ruchu.
Zupełnie nigdy nie zależało mi /jak większości chłopakom w moim wieku/ na mięśniach, kaloryferze itd. Siłowni nigdy na oczy nie widziałem, sportu żadnego. Nie lubię, nie potrafię!
Owłosienie mam tylko na głowie, na nogach słabe, nigdzie pozatym. Sport mnie męczy, aczkolwiek kondycję mam chyba niezłą, nie wyzwala we mnie to żadnej radości.
Jem mało, mam obrzydzenie do tłustych potraw, towrzyszy mi strach przed przytyciem. Ciężko mi się wyspać, chodzę ciągle zdenerwowany.
Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku? Czy naprawdę nie brakuje mi testosteronu czy czegoś takiego? Bo generalnie odstaje pod tym względem od kumpli w klasie na przykład.
Czy to możliwe? Czy jest jakaś kuracja hormonalna która mogłaby "pomóc"?