Szacuny
0
Napisanych postów
62
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
677
Jakieś dwa miechy temu zacząłem trenować bjj na sparingach mi średnio idzie nie ci co już dłużej są w tym sporcie wygrywają ze mną bez większego problemu z tymi co trenuje od nowego naboru nie wygrywam ani nie przegrywam(pomijając to że ja ważę 60kg a oni 70kg w górę)zawsze kiedy chce dojść do trójkąta albo balachy oni spychają moje nogi i biorą plecy lub przechodzą gardę dziś walczyłem z kolegą z klasy który warzy jakieś 120kg i po 5min przegrałem bo się na mnie położył przy ścianie a ja nie mogłem go swepować. Jak myślicie mam jakieś szanse w tym sporcie bo nie ukrywam że chciałbym coś w nim osiągnąć?
Jak wyglądały wasze początki czy też mieliście takie sytuacje?
Zmieniony przez - martin529 w dniu 2011-11-29 15:17:19
Szacuny
28
Napisanych postów
1892
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
11152
jak ja bym tak plakal na poczatku , i np teraz po jakims tam czasie cwiczenia, to juz bym kupowal miejsce na cmentarzu. MIEJ CHŁOPIE JAJA, Sory ale nic mi innego juz nie przychodzi do głowy ;]
Szacuny
706
Napisanych postów
4378
Wiek
48 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
75794
Mam problem.
Prawie 7 lat trenuję sf/bjj i na ostatnich Mistrzostwa Polski przegrałem pierwszą walkę. Czy mam szansę coś osiagnąć w tym sporcie czy też powiniem popełnić samobójstwo?
Szacuny
3
Napisanych postów
338
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
14298
pierwsze miesiące w bjj są dosyć zabawne, bo klepiesz co minutę w sparingach z gościami co ćwiczą chwilę dłużej, po jakimś czasie nauczysz się trochę bronić, nie wkładać łap gdzie nie trzeba i sparingi staną bardziej wyrównane, następna faza, to taka, ze Ty będziesz klepał nowych ;)
Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
23
Witam,
ja z kolei mam następujący problem. Zapisałem się do grupy, która już trenuje parę miesięcy, goście coś już tam czają a ja nic kompletnie, trener uczy już jak dla mnie zaawansowanych technik, chociażby balachy. Zastanawiam się jak to jest z Waszego punktu widzenia, czy ćwiczenie z kimś takim to udręka i marnowanie czasu? Trza mi wyjaśniać - ręka tu, noga tam. Czy przeciwnie, ktoś taki jest dobrym worem treningowym? ;)
Myślałem jeszcze żeby namówić na treningi jakiegoś kumpla coby móc ćwiczyć z kimą na równym mi poziomie i nie zawracać głowy tym już bardziej zaawansowanym albo zaczekać aż wystartuje nowa grupa początkująca.