biorę się w garść przed 30: redukcja z 85 kg

A co kilogramami je jesz? raczej nie. Jem różne orzechy w tym pistacjowe od lutego i nigdy mi nikt nie zwrócił uwagi. Poza tym jestem na LC i czymś ten tłuszcz muszę podbić . Bez przesady jak zjesz od czasu do czasu dla urozmaicenia diety, to świat się nie zawali.

dzień 10
1700kcal 120/150/70
DT (wypiskę z treningu wrzucę po)

Godzinowo pewnie nie będzie co 3 godziny...zrobiła mi się jakaś duża przerwa pomiędzy 16 a 22 :D Rano planuję pójść na siłkę.

Jak oceniacie michę? Starałam się :D




Zmieniony przez - chce_zmian w dniu 2013-09-18 00:00:39

No i zagrało

Koniec świata...przy misce 1700 pierwszy raz byłam głodna ;)

i niestety nie ostatni

Ten tydzień był ciężki. Więcej porażek z miską niż zwycięstw. Przez brak czasu a może bardziej brak organizacji było kilka nieprzygotowanych dnia co kończyło się źle...ani razu nie udało mi się pójść na siłownię. Waga lekko podskoczyła, ale cm spadły...albo źle mierzę ;) Choć sprawdzałam kilka razy.

Dzisiaj wyjazd na wesele, jutro dzień u rodziny więc nie wiem jak uda się z miską, ale od poniedziałku wracam grzecznie i wsio liczę!

Witaj :)
Kiedyś też zaczynałam praktycznie z taką samą wagą, więc tym bardziej zaciskam kciuki.
Powodzenia

Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-09-21 12:19:16

Dzięki judyta :*

W poniedziałek jeszcze udało mi się jeszcze pójść na siłownie, ale od wczoraj umieram, jestem zasmarkana, ledwo dycham i nie mam siły na jedzenie. Mam nadzieję, że jutro pojutrze odżyję.

Choroba mnie dobiła. Później stresy pracowe i dziennik zaniedbałam, siebie też. Choć jem dużo rozsądniej to nie liczę i widzę, że za mało.

Dzisiaj natomiast okazało się, że jestem w ciąży. Czy miskę trzymać na tym samym poziomie? Ważę około 79 kg na siłownię wracam bo czuję podwójnego kopa. Zobaczę co Fela powie na ćwiczenia w ciąży. Poczytałam trochę o jedzeniu w ciąży i odnalazłam się w temacie. Czy kcl 1700 będzie ok? Niby ciąża to nie czas na odchudzanie, ale to i tak dla mnie spora ilość. Chcę panować nad wagą, żeby nie poleciała jakoś strasznie do góry, bo i tak te 80kg to dramat. To tyle moich wypocin