Francuski zawodnik Muay Thai o imieniu Jeremy, podczas udziału w walce doznał strasznego obrażenia czaszki. Co ciekawe, Jeremy w ogóle nie zauważył kontuzji i chciał walczyć dalej, dopóki sędzia nie przerwał walki. Zdarzenie miało miejsce na Patong Stadium w Tajlandii 11 grudnia 2017 roku. W tej chwili zawodnik dochodzi do siebie po operacji założenia tytanowej płytki w celu uzupełnienia pokruszonych kości czaszki. Jego kolega Jonny Betts na swoim profilu instagramowym udostępnił filmik, w którym wyraźnie widać, że Jeremy kompletnie nie zdawał sobie sprawy z obrażenia i chciał kontynuować walkę. Jonny informuje również w tym samym poście, że operacja się udała i Jeremy dochodzi już do siebie.
Najważniejsze, ale i najbardziej zaskakujące pozytywnie przy tak poważnej kontuzji, jest to, że mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń mózgu. Biorąc pod uwagę, jak waleczny jest Jeremy, to naszym zdaniem wróci do treningów tak, szybko jak tylko będzie mógł.
To takie coś jest w ogóle możliwe ?
Możliwe, widziałem coś podobnego w klubie po uderzeniu z łokcia i poprawieniu kolanem :)
Podobną kontuzję doznał Evangelista Santos w walce z Michaelem Page w lipcu 2016 roku na gali Bellator 158. Tutaj był cios kolanem, który również skutkował pęknięciem kości czaszki
http://www.fight24.pl/fatalna-kontuzja-evangelisty-santosa-wsparcie-plynie-od-bellatora-cris-justino-i-michaela-pagea/
http://www.fight24.pl/evangelista-cyborg-santos-przeszedl-7-godzinna-operacje-glowy/
Cóż, widać o wielu rzeczach jeszcze nie słyszałem.
Takie coś jest niebezpieczne, głębiej i mozna uszkodzić mózg.