Znany kulturysta Roelly Winklaar już z od jakiegoś czasu jest nieobecny na scenie. W niedawno udzielonym wywiadzie powiedział dlaczego i czy planuje zakończyć karierę.

Winklaar to postać, która wyróżnia się na scenie masą mięśniową, a przede wszystkim pokaźnymi tricepsami. Pochodzący z Curaçao mieszkaniec Holandii startuje jako profesjonalista od 2009 roku. W samych zawodach Mr. Olympia wziął udział w sumie 10 razy. W 2018 roku zajął trzecie, najwyższe jak do tej pory miejsce w tej imprezie. Otrzymał także nagrodę Olympia People's Champ Award. Ostatni raz widzieliśmy go na scenie Rumunia Pro 2021, gdzie zajął 9. miejsce.

Od tego czasu pojawiały się pytania dotyczące przejścia Roelly'ego na emeryturę. W zeszłym roku fani zauważyli, że jego sylwetka wyraźnie się zmniejszyła, co dodatkowo spotęgowało plotki na temat jego odejścia. Ponadto pomógł innemu zawodnikowi, Williamowi Bonacowi przygotować się do Mr. Olympia w 2022 roku, co także wydało się dla niektórych dziwne.

Winklar przeszedł operację stożka rotatorów lewego barku i powiedział, że jego przyszłość w kulturystyce jest niepewna. Proces gojenia będzie miał wpływ na jego decyzję o powrocie. Przyznaje, że być może już nigdy nie zbuduje sylwetki, którą miał w kwiecie wieku, ale nie jest gotowy, by zakończyć karierę. Zapytany wprost, czy oficjalnie przeszedł na emeryturę, Roelly Winklaar powiedział: 

„Nie chcę przechodzić na emeryturę, ale kontuzje, które mam za sobą nie pozwolą mi być już najlepszym na scenie. Jeśli wrócę, będę mądrzejszy i po prostu będę kontrolował mięśnie, pompę i wszystko. To wszystko stało się po Tampie, po mojej operacji. Trenowałem z lekkim ciężarem, ale nadal czułem się w formie. To było po mojej operacji. Po prostu próbowałem, ale nie szło.” 

Winklaar uważa, że ​​jego ciężki trening prawdopodobnie spowodował kontuzję barku, która uniemożliwiła mu dalsze ćwiczenie i udział w zawodach. Wiele osób uważa, że Roelly nie musi już niczego udowadniać w IFBB Pro League. Jego nazwisko na zawsze zapisało się w kartach historii kulturystyki. Ludzie będą mówić o „Bestii” przez kolejne lata i o to nie musi się martwić. Chciałby oficjalnie zakończyć karierę dziękując fanom ostatni raz ze sceny. Powiedział wprost:

„Nie miałem okazji tego zrobić. Nigdy nie myślałem, że tak to zakończę”.

Jesteśmy ciekawi, jaką decyzję ostatecznie podejmie Winklaar. Czy da sobie jeszcze szansę, czy kontuzja całkowicie skreśliła jego powrót? Na pewno fani z chęcią zobaczyliby go z powrotem na scenie. 

 https://youtu.be/NiEOOa0RDQE

 

Komentarze (1)
lordknaga

on jeszcze za amatora z babcia robil przedziwne cwiczenia i zawsze bardzo ciezko, po latach odbilo sie to na jego szkielecie...

a to ze pomogl bonakowi, to co w tym dziwnego? obaj chyba mieli tego samego sponsora no i obaj nie sa holendrami ale mieszkaja tam wiekszosc swojego zycia.

1