Wspinaczka i kontuzja nadgarstka

Witam Was, doświadczonych i niedoświadczonych w bojach zdobywania ścian i skał.
Przygoda moja z tą piękną sportową przygodą trwa pół roku, a niestety już dała trochę w kość. Najpierw kolano, teraz nadgarstek. Skupię się jednak na drugim urazie...
Miesiąc temu przeciążyłam nadgarstek, gdy pod koniec drugiego dnia intensywnej wspinaczki bardzo mocno przyciągnęłam się do chwytu na prawej ręce. Ostry ból, jakby od kciuka do wnętrza nadgarstka odebrałam jako zwykły skurcz. Po dwóch dniach intensywnego jeżdżenia na rowerze, niestety kontuzja zaczęła się coraz bardziej odzywać. Przez jeden dzień, wewnątrz dłoni odczuwałam mrowinie i kłucie, szczególnie irytujące w nocy, bez względu na to, jak ułożona była ręka. Po zastosowaniu kinesitapingu uspokoiło się, a po wizycie u ortopedy dostałam zakaz kontaktu ze wspinaczką na czas min. 3 tyg, a najlepeij - 6. Co, jak nie muszę pewnie obeznanym w temacie tłumaczyć - dla wspinacza jest tragedią.
Minął miesiąc i jest trochę lepiej, choć ręka pobolewa, przy pompkach czuje ucisk w nadgarstku. Wiem, że pewnie potrzeba jeszcze czasu, ale chciałam się poradzić doświadczonych wspinaczy, bądź kogoś, kto ma jakąś wiedzę z dziedziny fizjoterapii, jak najlepiej przywrócić rękę do sprawności i jak długo jeszcze pozostawić jej czas na regenerację. I... jak bezpiecznie wrócić do wspinaczki... z braku której odczuwam już ból serca...

Witam
Przedewszystkim na początku skup się na wykonywaniu trawersów, zawsze na początku i na końcu treningu. Następnie wspinaj się po łatwych dla ciebie drogach tak na 70% możliwości, gdy wspinasz się na granicy odpadnięcia niczego się nie uczysz, to tylko "walka o życie"


Zmieniony przez - razill w dniu 2013-04-05 08:52:21

Imo powinieneś odczekać te 6 tygodni i w tym czasie próbowac sobie doćwiczyć inne partie które też pomagaja we wspinaczce (chociażby porobic przysiady z wyskokiem) ,przez neta trudno postawic diagnoze co to moze byc (zwłaszcza ze na żywo lekarz jej niepostawił-jak mniemam z tego co napisałes?) ,ale podesle tu nasza forumowa Fizjoterapeutke to jesli da sie cos z tym zrobic to napewno ci to podpowie (oczekuje wpisu Saidy)

Hej
Ciężko cokolwiek doradzić na podstawie tego, co napisałaś, to trochę jak wróżenie ze szklanej kuli Jedno, co mi przychodzi do głowy to przypuszczenie, że może to być przyczyna nerwowa lub mięśniowa, może jakiś ucisk na nerw.

Warto przejść się do fizjoterapeuty, który postara się ustalić przyczynę, bo nie chcę straszyć, ale nawet jeśli po tych przymusowych 6 tygodniach przerwy ból i dolegliwości znikną, to bez zlikwidowania przyczyny przy następnej wspinaczce mogą się pojawić znowu.

Wiem, że to niewiele, ale to jedyne, co mogę doradzić w tej sytuacji.

Bardzo dziękuję Wam za szybką odpowiedź!

renegat44 - czy mógłbyś doradzić jakieś pomocne ćwiczenia zastępcze, żeby faktycznie trochę zadbać o pozostałą partię mięśni?
Saida - spróbuję nieco dokładniej opisać co się wydarzyło i jak przebiegały objawy urazu - jak mówiłam, stało się to pod koniec drugiego dnia wspinaczki a więc kiedy organizm był już chyba mocno przemęczony - robiliśmy kurs wspinaczkowy. Powiedzmy, że złapałam uchwyt w taki sposób, jak się trzyma nożyczki ;) w tym momencie przy bardzo dużym nacisku poczułam bardzo mocne kłucie w (jak mi się wydawało) mięśniu wewnątrz dłoni, odchodzącym od kciuka. Trochę pobolało, ale przestało. Na drugi dzień obudziłam się z miminalną opuchlizną po jednej stronie PIP palca środkowego (f***ersa ;)). Nic to jednak nie bolało, po dwóch dniach odezwał sie jednak nadgarstek (dużo jeżdżę rowerem, ok 30 km dziennie). Pierwsze symptomy były dość nieprzyjemne - mrowienie, kłucie w nadgarstku, czasami promieniejące do przedramienia. Trwało to tylko jeden dzień, na drugi założyłam sobie prowizoryczny kinesitype i uspokoiło się to. Na wizycie u ortopedy, lekarz powykręcał trochę rękę w różne strony, nie było żadnego bólu, sprawdził kciuk, też było ok, natomiast przy przyłożeniu palca trochę powyżej nadgarstka było słychać "trzeszczenie" ścięgien. Zalecony odpoczynek, stabilizator do pracy przy komputerze. Ja jednak ambitna próbowałam ostatnio coś podziałać przy pompkach, wczoraj byłam też na pilatesie, gdzie kilka pozycji było właśnie z oparciem na jedną rękę. Wtedy poczułam ponownie to kłucie w nadgarstku.
Obawiam się, że to może jeszcze troche potrwać. Czasami Odczuwam jeszcze dyskomfort (trudno to nazwać bólem) przy tej małej kostce od zewnętrznej strony ramienia i w tym nieszczęsnym f***ersie. Dzisiaj idę na wizytę kontrolna i zobaczymy co się dowiem.
A w kwestii wyboru terapeuty, jak myślisz na co warto się zdecydować? Radzono mi akupunkturę, ale nie wiem czy to jest dobry wybór.
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, Saida, że jeszcze uda Ci się coś odpisać :)

Ja nie jestem w stanie tego poprowadzić dobrze przez internet, a i nadgarstki nie są moją najmocniejszą stroną
Z opisywanych objawów mi tu wychodzi jakiś ucisk na nerw może, ale nie dam sobie głowy uciąć.
Co do akupunktury, to się nie wypowiem na chwilę obecną, bo przede wszystkim trzeba wiedzieć, CO się dzieje, a dopiero wtedy coś konkretniejszego doradzić.
Terapeuta - fizjoterapeuta
Czekam na wieści z wizyty

Saida, wybacz proszę, że dopiero teraz odpowiadam, ale miałam małe przeboje ze służbą NFZ :] swoją drogą, po ostatnich 2 dniach współczuje wszystkim, którzy muszą tak często korzystać z naszej państwowej służby zdrowia. O depresję nietrudno, a i o wyzdrowienie prędkie ciężko...
Ale przechodząc do rzeczy - lekarz na konsultacji powykręcał rękę na różne strony jeszcze bardziej niż pierwszy ;) i stwierdził, że w trakcie urazu musiało dojść do jakiegoś podrażnienia mięśni zginaczy kciuka i ręka musi nadal odpoczywać, aby w pełni się zregenerowała. Ucisk w nadgarstku tłumaczy tym, że mięsień przechodzi przez wąski kanał nadgarstka i następuje ucisk na nerw - to co zasugerowałaś. Zasugerował jednak zakładanie stabilizatora i na noc i na większosć dnia :| co nie wiem, czy jest do końca dobre, ale postaram się w miarę stosować do rady.
Nie mniej, na poniedziałek umówiłam się już do fizjoterapeuty, bo nie chce mi się leczyć metodą "czekaj i nic nie rób". Myślę, że wtedy będę bardziej uzbrojona we właściwą wiedzę :)
Dziękuję Ci bardzo za "czuwanie nad postem" i na pewno jak będę mieć kolejne wieści - dam znać :)
Tymczasem pozdrawiam !!! :)

Historia moja prawie dobiega końca... a oto co się działo ostatnio ;)

Druga wizyta u Pana Ortopedy wiele mi nie rozświetliła - dalej stabilizator, zakładany również na noc, dalej maści i czekać... bo tak się dzisiaj chyba leczy pacjentów ;)
Wczoraj odwiedziłam jednak gabinet fizjoterapeuty. Ręka została ponaciągana we wszystkie strony ;) ale o dziwo, terapeuta nie skupił się na nadgarstku, a na mięśniach przedramienia... przeciążenie nadgarstka było chyba chwilowe, natomiast potworzyło się sporo napięć w mięśniach. Nie chcę się tu popisywać terminologią, bo nie jestem specjalistą, ale problem skupił się na powięzi mięśni... w czwartek druga wizyta i jest szansa na powrót do formy :) może nawet nieco szybciej niż straszył ortopeda.
Jeszcze raz dzięki za pomoc, i porady :) mam nadzieję, że wszystko sprawnie i szybko wróci do dawnej kondycji!
Pozdrawiam!

no to ZROWIA

Zmieniony przez - renegat44 w dniu 2012-06-26 22:34:19

Aaaaaaaaa, jak już tutaj jesteś, renegat44 :D, możesz mi polecić coś z ćwiczeń wzmacniających dedykowanych wspinaniu? Jakiś link do strony, forum, etc.? Pozdrawiam :)

Napewno warto zainwestować w "klawiature" ,dodatkowo uginanie rąk ze sztanga trzymana nachwytem itp itd
Jest mnóstwo ćwiczeń ,zależy gdzie masz braki ,ale taka nieodzowna pomoca napewno była by własnie klawiatura na której mozna zrobic naprawde wiele fajnych ćw