SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wing Tsun Sifu Dariusz Gradowski

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 48906

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 220
Z pewna satysfakcja czytam o tym jak ten caly brud WT wyplywa, wycieka i nie da sie juz tego zatrzymac. Dorzuce kamyczek i ja... Ja akurat mialem "przyjemnosc" cwiczyc zupelnie gdzie indziej (Koszalin, mozna sobie sprawdzic u kogo...) ciut ponad rok czasu i moje doswiadczenia byly bardzo podobne.... Jako, ze przyszedlem tam juz majac ok 4 lata stazu w innej sekcji K-F ciezko mi bylo sie zaadaptowac w obliczu tego jak mnie tam traktowano i tego co widzialem. "Mistrzem" byla osoba majaca podobny do mnie staz treningowy. Osoba mala duchem, nieszczera, probojaca dominowac w gronie osob slabych niszczac jakakolwiek konkurencje na sali tak, aby miec pelna kontrole i pozycje w grupie (garstka osob). Pozerstwo, klamstwo, wyzysk finansowy oraz brak szacunku dla innych sztuk walki (pogarda), ale i strach kiedy nowy uczen z Krav Maga czy Karate mial sie pojawic.... Ta sama awersja byla skierowana do mnie od pierwszego treningu. Strach przed obiektywa opinia?, strach przed brakiem konstrastu umiejetnosci? strach przed indywidualnoscia w grupie? itd. Krotko mowiac czlowieczka tego przerosla moja tam obecnosc (nie tylko moja) i dokuczal mi tak bardzo i tam bardzo nie fair, ze mna postepowal, ze uznalem za bezcelowe i niehonorowe pozostanie tam i nabijanie kasy jego mocodawcom.

Na zawsze jego zalosna postac pozostanie w mojej pamieci "twarza WT" z krainy Madaya obok Leung Tinga, ktory nie zrobil na mnie zadnego wrazenia na seminarium.

Niedlugo pozniej i tak przeprowadzilem sie do innego miasta i mam wrazenie nawet mialem okazje cwiczyc z "mii" w jej sekcji.... :) Pozdrawiam!
Z powodu totalnego braku czasu zaprzestalem treningow i ciagle marze o powrocie. Te treningi na ktorych bylem (Real WT/Krakow) to "jasna strona" WT. Normalni ludzie (nie sposob nawet porownac do swiata WT jaki znalem) majacy umiejetnosci mistrzowskie i charakter. Tego sie nie kupi za pieniadze. Jesli kiedykolwiek bede cwiczyl WT czego sobie zycze to bedzie to ta sekcja.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 88 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 386
CZytałem ostatnio opowieść jaiegoś karakteki, który przechodził test 50 kumite. Gościu oczywiście napisał że miał wtedy 29 lat, był u szczytu swoich możliwości fizycznych i zdecydował się na test. Przetrwał 25 walk. Dostawał masę uderzeń w klatę, jego łapy działały już jak dwa omulone ślimaki, opadł z energii sił i wogle musiał pzrerwać. Jest tam też wzmianka o Oyamie, że potrafił techiką shuto wyrwać jakąś częśc butelki bez jej zbijania..a teraz jak się to ma do WT..a więc..1. nie mówię żeby nikt nie ćwiczył karate, jak chcesz to ćwicz, ale czy w dzisiejszych czasach ktoś ma na to czas?? Oyama był tylko jeden, podniecanie się jego osiągnięciami, że machał rękami jak wiatrakami i jest to prawidłowe i piękne..Oyama był wielkim wojownikiem, ale nikt nigdy takim nie będzie..nie w dzisiejszych czasach..dzisiaj nikt nie wejdzie na górę i nie spędzi tam 13 lat..jak widać też z opowiadań tego karateki, jest to głównie fizyczność, nabywana latami, oczywiście i tak pewnie nawet odsetek ćwiczących karate nie doścignie tego Polaka..powtarzam..nie ma na to czasu..a co do WT..cóż..i to jest piękne, że każdy może to ćwiczyć..po pracy itd..krótkie formy, super logiczne!!!..chi-sao..uczysz się go szybko, kwestia wyćwiczenia..ale nie wymagająca wielkich możliwości fizycznych, dyscypliny,rozciągania, fruwania w powietrzu, szkolenia jak psa itd..proste techniki, linia centralna i do przodu..lepkie ręce..swobodnie poznajesz to w ciągu 3,4 lat..system..tak system..haha..system zawsze działa..metoda, czy sztuka walki zadziałą w zależności od ćwiczącego i jego możliwości..ale system zawsze działa..i to taka mała dygresja.

kiajć..ouch..ouch..ouch

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
wtsmok:

Głównym zarzutem ludzi z pełnokontaktowych stylów wobec tradycyjnych jest "co umie tradycyjny u szczytu możliwości fizycznych i co umie kontaktowiec u szczytu możliwości, zakładając że mają podobne gabaryty i podobny staż?"

A przy takim porównaniu pełnokontaktowiec na ogół radzi sobie lepiej.

Kwestia późniejszej formy obu(np w wieku 60-80 lat), ważna np dla mnie, jest dla nich marginalna. Stąd większość nieporozumień.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 155 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1106
Witaj belial. Wpadnij na trening mamy nowy program,i nowe miejsce dostaniesz wycisk taki że hej. Dzięki za pamięć o nas. Pozdrawiam.
WTsmok! Od kiedy wy możecie poznać system w ciągu 3-4 lat?
Zrób sparing z innym stylem, zobaczysz swoje mięke techniki i linie centralną. Tacy ludzie jak Ojama, mogą ćwiczyć balet i też i dadzą łomot każdemu, bo oni mają wrodzoną bojowość, z tym się urodziły (w ewolucji nazywa się walka o przetrwania) to samo jest z muzykami lub kimkolwiek tz. (geniuszami). Reszty albo zaskoczy albo nie. Są też tacy którzy ćwiczą przez całe życie i nigdy nie będą bojowi,bo mają inną motywacje, system ci da 30% bojowości w najlepszym wypadku. Serbowie mają takie powiedzenie "Że by walczyć trzeba mieć jaja z żelaza." [/b

Zmieniony przez - RWT w dniu 2009-11-17 09:22:05
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 2 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 29
Witam - to jest mój pierwszy post na całym forum , w ogóle pierwszy na jakimkolwiek forum. Trenuje karate kontaktowe od 17 lat - choć pełne lata treningu w sekcjach to około 6 lat - dużo było przerw na fascynacje treningiem siłowym, był tez boks , kick-boks . Aktualnie trenuje Tai-chi Chuan i nadal Karate które sam tez nauczam małe dzieci . Jakieś kilka miesięcy temu zacząłem trenować Wing Tsun. I to co przeczytałem tutaj dożo zaczęło mi dawać do myślenia -- widziałem to już u swego instruktora -- sekciarskie zachowanie, że tylko Wing Tsun jest najlepsze, że Yp Men tylko Leung Tingowi przekazał prawdziwa wiedzę - że inne organizacje źle nauczają itp. ale tez wypowiadał się ze niektórzy Sifu w jego organizacji trzymają wiedzę dla siebie , nie przekazują jej tak jak należy. Ja sam zauważyłem że wygląda to jak wielka firma która bardziej jest nastawiona na zarabianie kasy a nie nauczanie. Choć wiem że jest tez paru nauczycieli które maja inne podejście ale nauczycielem trzeba się urodzić. Ja nauczając nie czerpie z tego żadnych korzyści majątkowych. W WT co do samych ubrań 30euro za koszulkę która kosztuje max 20zl, spodnie które kosztują 70euro które może kosztują max 50zl - cena ochraniacza tez wykręcona na maxa. Instruktor musi płacić 50 euro miesięcznie za to ze ma sekcje. W karate 300zl (75euro) rocznie. KOMERCJALIZM. -- no dobra niech i będzie -- jak ktoś chce to jaki w tym problem -- mnie akurat tak bardzo to nie przeszkadzało - ale fanatyzm na punkcie WING TSUN już mi przeszkadzał. PRZYPADKOWO pojawiłem się na treningach tradycyjnego WING CHUN -- i nie usłyszałem żadnych slow krytyki - jedynie tekst że się trochę rożni system - ze inna pozycja walki, inny sposób poruszania się, i tyle. Ceny normalne do przyjęcia. POLECAM - po prostu brak sekciarstwa
A jeśli chodzi o realna walkę to jeśli nie masz w niej obycia to nic CI Twój system nie pomoże. Jeśli ktoś nie miał do czynienia z brutalna siła która na niego naciera – nie da rady – wiem że pomagają w tym sparingi ale znam i takich co na sparingach byli super a na normalnych dyskotekach dostawali po pysku. Najpierw wygrywa UMYSL a później Twoja technika czy siła fizyczna. Pozdrawiam wszystkich i sorry za błędy

•INTELIGENCJA - to poznanie i zrozumienie innych styli walki. Styl jest tak dobry jak dobry jest ten który go praktykuje

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 31 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 175
Hary Szaman:

twój post może być pretekstem aby powrócić do głownego wątku tego tematu. problem opłat w stowarzyszeniu WT to nie tylko daleko posunięta "umowność" co ile powinno kosztować aby wystarczająco na tym zarobić ale również kwestia nieetycznego narzutu (marży) jaki dodawał instruktor WT gradowski. cena tej samej książki u niego była dużo wyższa niż dystrybułowana przez innych instruktorów w tym samym stowarzyszeniu. trzeba być bardzo czujnym aby nie zostać notorycznie "nacinanym" na czymkolwiek w czym pośredniczy ten instruktor.

z moich doświadczeń mogę przytoczyć fakt, że cena jaką pobierał ode mnie i mojego partnera za wstęp np. na trening instruktorski była wyższa niż rzeczywista znana cena za ten trening. nie tylko ja ale i inni z grupy gradowskiego płacili "inną" wyższą cenę.

ciekawe było to, że uprzedzony (inni chyba też) byłem aby nie płacić nikomu zanim gradowski nie pojawi się i nie zbierze opłat przed wejściem do sali. zanim zrozumiałem co jest powodem takiego polecenia myślałem, że to zwykła formuła rozliczeń i tak ma być.

mój ostatni ochraniacz WT kupiłem omijając kosztowne pośrednictwo gradowskiego w myśl propagowanego pzez niego hasła, "...że WT to sztuka walki dla ludzi inteligentnych".

ważne jest aby sprawdzać rzeczywisty koszt i PYTAĆ (jeśli) dlaczego coś jest "nagle" droższe w tej grupie.

dla mnie i mojego partnera "taryfa specjalna" zaczęła się wraz z OFICJALNYM sprzeciwem wobec praktyk gradowskiego a pózniej naszą interwencją u D.S. Madaya. nie będę wchodził w detale dla dobra osób wspierających nas wtedy, nadmienię tylko, że gradowski próbował nas zmusić do przychodzenia do grupy Chi Sau, za która mieliśmy płacić 200 pln od osoby (2x drożej niż normalnie) jak tylko zrezygnowaliśmy z lekcji prywatnych. twierdził, że tak ustalił z D.S. Madayem co było kłamstwem bo osobiście poruszyłem tę kwestię z Dai Sifu. sytuacja opresji finansowej stała się nie do zniesienia a nasz wybór "pójścia na czółko" (otwarty konflikt z powodu chęci opuszczenia jego grupy) nie pozostawiał szans na kompromis.

taka patologia niestety powodowana jest przez system motywacyjny jaki dla instruktorów wprowadziło stowarzyszenie WT np. za każdego przyprowadzonego na seminarium instruktor dostaje X euro "on top" do kieszeni. wystarczy mieć odpowiedni charakter i smykałkę do handlu, żeby to wykorzystać i dobrze zarobić.

co do poruszonego drugiego wątku o skrywaniu wiedzy:

WT to z mojej orientacji bardzo rozległe pole i wiedza. ćwicząc poważnie z zaangażowaniem trzeba się liczyć z dużymi wydatkami. przez kilka lat na własną naukę wydałem ok. 25.000 pln licząc sprzęt, egzaminy, seminaria i lekcje prywatne. na poziomie mistrzowskim (od stopnia mistrzowskiego) koszty są znacznie większe. wszystko zależy od ambicji i głodu wiedzy. wciąż dowiadujesz się, że "jest jeszcze to" i "tamto". jest "bju tze" ale jest też "bju tze chi sau" etc...

płacisz więc się dowiadujesz nowych, ciekawych rzeczy. "szlifujesz diament", którego nie chcesz przekazywać byle komu ale będąc instruktorem powinieneś uczyć innych. rośnie paradoks. paradoks spowodowany właśnie kosztem tej nauki.

ucząc się np. jezyka angielskiego też płacimy za lekcje. cena jest niska i koszt przyswajania wiedzy jest niewielki. jeśli ktoś spyta nas o jakieś słowko nie będziemy przecież taić tego co wiemy. tym bardziej nie odpowiemy mu ŹLE. racja?

pytanie co by było, gdyby kurs języka angielskiego na poziomie zaawansowanym ze wszystkimi tajemnymi idiomami i nieznanymi "czasami zaprzeszłymi" kosztował 50.000 euro. wydając takie kwoty czulibyśmy, że to wiedza dla wybranych? czy z łatwością chcielibyśmy ją rozpowszechniać? nie jestem pewnien.

wchodzimy w przestrzeń specyficznej relacji z taką wiedzą. to jest nasz skarb a my zostajemy skarbnikami.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 35 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 287
Panowie, dzieki za te wypowiedzi. Zrobilo sie troche smutno. Niestety nie moge zarzucic nikomu kłamstwa, lub choćby wyolbrzymiania sprawy.
Pozostaje pytanie, co wiec w takiej sytuacji robic? Jezeli pokochałeś styl Wing Tsun i odpowiada ci cwiczenie?

"Prawda jest sercem sztuki walki"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 142 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 563
Wusau w kwesti uzupełnienia, wyjasnienia, cena za seminarium , oboz jest jedna i oficjalna, jezeli cos instruktor dostaje to nie jest gorką tylko zawarte w tej cenie (czyli w stu a nie od stu). Instruktor jak kazdy uczeń tez musi zaplacic za seminarium pelną stawke.

Zmieniony przez - Rymcerz w dniu 2009-11-17 16:07:04

Wei wu wei moja dewizą
www.wtkungfu.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 155 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1106
Cześć, Hari Shaman i Wusau.
LT,WT jak wiemy piramidka na której każdy zarobić musi, inaczej odpada z gry. Ta firma jest tak prowadzona że każdy poziom ma swoją dole. Właśnie dlatego odszedłem, nie pasuje ci to DOWIDZENIA. Na całym świecie(WT) jest podane czego masz umieć na jaki stopień tylko nie u Madaja, dlaczego? bo inaczej nie będzie mógł oszukiwać jedna sekcja jest jak się zdaje u sijo (krótsza) a na treningach jest dłuższa POKAŻCIE mi proszę 1go wojownika wyszkolonego u Madaja (JEDNEGO) tych na których się powołuje to zawodnicy EWTO ludzie którzy ćwiczyli inne style. Madaj niema metody, a ni ochoty nauczania. W WT masz 5 lat dobrego treningu i więcej nic po to jest stworzony. (to jest biznes) Będo was łupać po kieszeni aż się opamiętacie
Delon nie chce cie urazić, na pewno jest trochę uczciwych ludzi jak ty ale tam nie możesz być uczciwi bo odpadniesz z gry, harać będzie coraz wyższy prędzej niż pużniej dokonasz wybór. TA SZKOŁA SIĘ NIE KIERUJE TRADYCJĄ, TYLKO OSZUSTWEM.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 220
Niestety musze to potwierdzic. Ten watek byl wszechobecny... A to terroryzowanie (akwizycja) lekcjami prywatnymi, a to chest-guard a to seminarium, a to costam, ksiazka, buty, koszulka, kapcie, stringi WT ;) i tylko owieczki banknotami sihingowi szelescily. Ciagly strumien kasy jakby to nie byla sala treningowa, ale bazar albo kantor :) Ja celowo nie pobieralem "lekcji prywatnych" i mialem tego typu sytuacje, ze sihing mnie omijal i ostentacyjnie nie uczyl mnie chi-sao. Bylem traktowany jak piate kolo u wozu. "Nie placi extra za lekcje prywatne to nie bedzie mial chi sao na treningu". Z czasem postanowil mnie wyeliminowac jako, ze zorientowal sie, ze ja chce po prostu placic skladke i cwiczyc, a nie kupowac jego gadzety.
Coz jesli kogos interesuje tylko kasa to takie jest to kungfu jaki stosunek do ludzi.... Zostaja osoby, ktore kupuja sympatie i falszywe uznanie sihinga za euro, ktore wpychaja mu do kieszeni. Pojezdza na seminaria, odbebnia pare cwiczen na sali i ani sie obejrza i bedzie stopien mistrzowski. To wszystko w atmosferze hipokryzji, zawisci, snobizmu ("system dla inteligentnych") i bicia poklonow Madajowi polaczonej z poczuciem wyzysku, ale i bezkrytycznego oddania.
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

BJJ a trójbój siłowy

Następny temat

4rScorpion, doigrałeś się...

WHEY premium