wusau
Problem w tym, ze nie dostałeś porządnie po nosie podczas lekcji prywatnej od Sifu Darka, dlatego nie doceniłeś czasu poświęconego dla tak niewiernego ucznia. Teraz wiem dobrze kim jesteś, bo konsultuje swoje decyzje z Mistrzami. Dowiedziałem się, że nie chciało Ci się przyjeżdżać na treningi w grupie bo miałeś za daleko do centrum (10km)... śmiechu warte! Dlatego brałeś lekcje prywatne. Teraz już wiesz dlaczego Sifu Darek był ostrożny w przekazywaniu wiedzy, właśnie Tobie. Zazdrośniku malutki
Frustratów takich jak ty jest kilku, którzy wylewają swoje rozgoryczenie na forach internetowych, ze wszystkich szkół WT.
P.S. Uderzałem w worek, znam dziewięcio poziomowe chi dan sau a nie ośmio poziomowe itd...
Walka w parterze również była. I wypisywanie takich głupot na necie internetowych wojowników mnie śmieszy bynajmniej.
Trenuję ciężko i idę do przodu, i nie myśl sobie że jestem z jakiejś elity czy czegokolwiek, która ma kasę na wydawanie, na treningi. Jeżeli ktoś chce trenować Wing Tsun to będzie trenował, ponieważ WT uczy szukania rozwiązań nie tylko w sztuce walki ale i w życiu.
Jak najbardziej, patrząc z zewnątrz można sądzić, że zdzierają kasę, ale jeżeli trenujesz WT sumiennie i rzetelnie, skupiasz się na treningach, a przede wszystkim DZIAŁASZ! Nie knujesz, nie szukasz drogi aby oszukiwać swojego Sifu, to na pewno dojdziesz do wysokiego stopnia. W Wing Tsun jest tylko jedna droga. Kilka dróg nigdy nikomu na dobre nigdy nie wyszło. Tak jak w życiu.
Cavior
WSZYSTKIE sztuki walki dzialaja ZGODNIE z prawami fizyki oraz są OPARTE O BIOMECHANIKE LUDZKIEGO CIAŁA.
Tak oczywiście, zgadzam się. Zderzenie malucha z tirem to również prawo fizyki. Trochę logiki.
Tylko ludzie z WT, z nieznanych mi przyczyn, próbują zmonopolizować tę kwestię. Słowem, skupcie sie na faktach.
Cały czas to robimy. Dlatego powstało WT
Aha, biutze-miales okazje posparrowac z kims z innego stylu? Bo po Twoim sposobie wypowiadania sie wydaje mi sie, ze chyba nie.
Tak, box i karate. paradoks kano jest mi obcy.
A mi się wydaje po twoim sposobie wypowiadania, że jesteś pingwinem.
GB
...styl w którym sparingi wprowadza się po LATACH ćwiczenia po prostu nie ma prawa być dobrym stylem do samoobrony. Ale oczywiście jak ktoś chce to ćwiczyć - jego sprawa.
Przepraszam, a czym chcesz walczyć przeciwko WT przez pierwszy rok lub dwa, jakimi technikami?? jesteś na etapie "ładowania magazynku" dopiero z kompletnym arsenałem stajesz do walki.
Tak jak żołnierz, mając broń nie wychodzi na ulicę żeby sprawdzić czy kogoś zabije. Jest wojna, strzela.
W rękawicach WT nie działa do końca (miałem okazję się przekonać), samym uderzeniem łańcuchowym nie załatwisz przeciwnika, niestety. Są cięcia, łamania, wyszrpnięcia, dźgnięcia itd.. używając tylko prostych uderzeń stwierdzasz, że twój styl jest bezużyteczny. Jest wiele technik WT, które musisz wykorzystać bo inaczej przegrasz a przyjacielski sparring, hmmm.. tak jak wcześniej napisałem, box, karate... potem mówili, że to nie było fair... jakie fair?? pytam się.
Oczywiście sparringów nie neguję, bo jest to świetne doświadczenie!