Kilka słów o wspinaczce:
- Mocno dostają przedramiona, plecy, brzuch (przy wspinaniu na przewieszonych ścianach), biceps
- Istotna jest masa ciała, więc trenowanie "na masę" odpada
- W sezonie (Kwiecień - Wrzesień) częste wyjazdy w skały (1-2x w miesiącu 2 dni intensywnego wspinania, min. 1 dzień wcześniej i 2 dni później odpoczynku od wszystkiego), więc trudno o stabilny plan.
-w wt na czw chodzę na sekcje wspinaczkowe, więc to raczej sztywne dni
O mnie:
Wiek: 27 lat, Waga: 74 kg, Wzrost: 180 cm, Trenowałem 3,5 roku wspinaczke, potem przez kontuzje ponad 2 lata przerwy, podczas których uprawiałem kalistenike. Obecnie od maja powrót do wspinania. Trening uzupełniający chciałbym wykonywać w domowych warunkach - wspinanie wystarczającą zużywa zasoby czasowe i gotówkowe.
Wstępnie myślałem o czymś takim:
Podczas sezonu wspinaczkowego: (Kwiecień - Wrzesień) - Trening ogólnorozwojowy, głównie kalistenika. Zapewne w tym okresie także dieta bardziej redukcyjna, by w szczytowej formie było tych parę kg mniej do dźwigania w skałach.
Pon: Rest
Wt: Wspinanie
Śr: Trening Ogólnorozwojowy
Czw: Wspinanie
Pt: Rest
Sb: W zależności od samopoczucia - Rest, Wspinanie
Nd: Trening Ogólnorozwojowy
Poza sezonem: (Październik - Marzec): myślałem głównie o bardziej tradycyjnych treningach z sztangielkami. Tylko mam problem z doborem właściwego obciążenia, żeby z jednej strony nie przesadzić (patrz: cele), z drugiej by trening jednak coś dawał. W literaturze wspinaczkowej najczęściej się spotykam z opiniami, by ćwiczyć z ciężarem ~ połowy naszej wagi. Sztangielki 2x 20kg wystarczą waszym zdaniem? Co z liczbą powtórzeń? Na razie celuje w okolicę ~10-12 na serię.
Pon: Rest
Wt: Wspinanie
Śr: Ramiona + Nogi
Czw: Wspinanie
Pt: Rest
Sb: W zależności od samopoczucia - Rest, Wspinanie
Nd: Klatka + Triceps
Dodatkowo zastanawiam się, czy nie warto 1x w roku np. w grudniu zrobić sobie miesiąć na "wolniejszych obrotach" i np. pobawić się z jogą.
Przy takich małych ciężarach może jednak lepiej gdzieś wpakować 2gi dzień na klatkę? Z rzeczy których się obawiam, czy taki trening nie będzie zbyt monotonny na dłuższą metę (pół roku tego samego), może lepiej podzielić go na okresy 3-4 miesięcy i bardziej urozmaicić?