pietrucha1992
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Nazywam się Michał i dopiero co dołączyłem do społeczności SFD.PL :) Chciałbym się ustosunkować do Waszych wypowiedzi na temat diety Dukana.
Dietę dr. Dukana rozpocząłem 18 lipca 2011r. z wagą początkową = 135 kg, przy wzroście 190 cm i 108 cm w pasie. I fazę trzymałem przez 10 dni(maksymalny czas, jaki dopuszcza dr. Dukan). Zleciało 12 kg(tak wiem wiem, pewnie teraz mi powiecie, że to wszystko woda, ale nie do końca...) Po 10 dniach moje spodnie, które były ciasne w pasie zrobiły się wręcz idealne. Tak więc zrobiłem pełne badania krwi i moczu. Wszystkie rewelacja, oprócz ciał ketonowych w moczu(zakwaszony mocz, ketoza), co jest normalne przy stosowaniu diety wysokobiałkowej. Kreatynina we krwi - wynik 0,8 (przy dopuszczalnym 1,3). II fazę ciągnę do tej pory. Wynik aktualny na dzień dzisiejszy to: 93 kg (czyli -42 kg w przeciągu prawie pół roku). Oczywiście, to nie jest koniec odchudzania, gdyż zostało tłuszczyku ;p. Nie ciągnie mnie do słodyczy, efekt jojo nie jest mi straszny, bo doszedłem do tego ciężką pracą i wiem, że łatwo byłoby sobie pozwolić na odstępstwa. Nie tędy droga! Badania krwi i moczu mam w tej chwili rewelacyjne(o wiele lepsze niż przed rozpoczęciem diety).
Ale prawda jest taka, że ćwiczę codziennie... Sama dieta może coś da, ale nie schudłbym tyle, gdybym nie ćwiczył. Co 2 dni ćwiczę siłowo, resztę dni w tygodniu zostawiam na ćwiczenia aerobowe. Mówicie, że mięśnie się palą przy tej diecie. Możliwe, ale nie u każdego. Ja wyrobiłem sobie jak na tak niskowęglowodanową dietę nawet ciekawą łapę :) Ale zawdzięczam to temu, że ćwiczę, ćwiczę i jeszcze raz ćwiczę. W porównaniu z tym co było przed rozpoczęciem diety jest rewelacja. Widoczne są już żyły, pracujące mięśnie. Motywuje mnie to do jeszcze większego wysiłku! Organizm mój świetnie przystosował się do tej diety. Moje samopoczucie jest rewelacyjne, mam kupę energii. Ludzie, którzy nigdy nie próbowali tej diety, a wypowiadają się w tym temacie powinni zaczerpnąć wiedzy z forów o tej diecie, znajomych lub po prostu samemu spróbować itp. Moje zdanie jest takie, że ta dieta odbiera pracę i pieniądze dietetykom. Stąd też taka nagonka. Oczywiście dieta nie dla każdego. Trzeba mieć zdrowy organizm(przede wszystkim nerki i wątrobę). Pokażę Wam rezultaty Możecie komentować, nawet to bardzo mile widziane!
Przed odchudzaniem:
Aktualnie wyglądam tak:
Dietę dr. Dukana rozpocząłem 18 lipca 2011r. z wagą początkową = 135 kg, przy wzroście 190 cm i 108 cm w pasie. I fazę trzymałem przez 10 dni(maksymalny czas, jaki dopuszcza dr. Dukan). Zleciało 12 kg(tak wiem wiem, pewnie teraz mi powiecie, że to wszystko woda, ale nie do końca...) Po 10 dniach moje spodnie, które były ciasne w pasie zrobiły się wręcz idealne. Tak więc zrobiłem pełne badania krwi i moczu. Wszystkie rewelacja, oprócz ciał ketonowych w moczu(zakwaszony mocz, ketoza), co jest normalne przy stosowaniu diety wysokobiałkowej. Kreatynina we krwi - wynik 0,8 (przy dopuszczalnym 1,3). II fazę ciągnę do tej pory. Wynik aktualny na dzień dzisiejszy to: 93 kg (czyli -42 kg w przeciągu prawie pół roku). Oczywiście, to nie jest koniec odchudzania, gdyż zostało tłuszczyku ;p. Nie ciągnie mnie do słodyczy, efekt jojo nie jest mi straszny, bo doszedłem do tego ciężką pracą i wiem, że łatwo byłoby sobie pozwolić na odstępstwa. Nie tędy droga! Badania krwi i moczu mam w tej chwili rewelacyjne(o wiele lepsze niż przed rozpoczęciem diety).
Ale prawda jest taka, że ćwiczę codziennie... Sama dieta może coś da, ale nie schudłbym tyle, gdybym nie ćwiczył. Co 2 dni ćwiczę siłowo, resztę dni w tygodniu zostawiam na ćwiczenia aerobowe. Mówicie, że mięśnie się palą przy tej diecie. Możliwe, ale nie u każdego. Ja wyrobiłem sobie jak na tak niskowęglowodanową dietę nawet ciekawą łapę :) Ale zawdzięczam to temu, że ćwiczę, ćwiczę i jeszcze raz ćwiczę. W porównaniu z tym co było przed rozpoczęciem diety jest rewelacja. Widoczne są już żyły, pracujące mięśnie. Motywuje mnie to do jeszcze większego wysiłku! Organizm mój świetnie przystosował się do tej diety. Moje samopoczucie jest rewelacyjne, mam kupę energii. Ludzie, którzy nigdy nie próbowali tej diety, a wypowiadają się w tym temacie powinni zaczerpnąć wiedzy z forów o tej diecie, znajomych lub po prostu samemu spróbować itp. Moje zdanie jest takie, że ta dieta odbiera pracę i pieniądze dietetykom. Stąd też taka nagonka. Oczywiście dieta nie dla każdego. Trzeba mieć zdrowy organizm(przede wszystkim nerki i wątrobę). Pokażę Wam rezultaty Możecie komentować, nawet to bardzo mile widziane!
Przed odchudzaniem:
Aktualnie wyglądam tak:
Hubert81
Anonim
Ruda_29
Tutaj jest mowa o fitoestrogenach (z paszy opartej na śrucie sojowej) zawartych w mięsie kur hodowanych przemysłowo oraz estrogenach zawartych w nabiale z mleka pozyskiwanego od krów dojonych w zaawansowanej ciąży.
mathilda
