UFC on Fuel TV 8 wyniki i dyskusja po gali

nie przesadzaj, Thiago Silve to obecnie prawie Nedkov znokautował

Annihilus pożyjemy zobaczymy... Jesteś naczelnym hejterem wszystkich fajterów z Pride widzę. Wiadomo, że poza paroma wyjątkami (Anderson, Hunt, Shogun) już nic nie nawojują ale bez przesady z tym Wandem.

Wszyście pisali, że Stann go rozsmaruje i wyśle na emeryturkę i wielkie G. z tego wyszło bo Wand mu tak nastukał jak chyba jeszcze nikt w karierze Stanna

Głasczący Bisping się bał wymieniac z nim ciosy więc sprowadzał walkę do parteru, a Wand jak zwykle w dvpie miał gameplany i szedł na całość dla publiki.

Tak w ogóle to przypominam Ci, że ten prymitywnostylowy Wand rozyebał wszechstronnego Bispinga (który wielce miał dostać niedługo TSa ) i robił z nim co chciał i w stójce i w parterze.
Do tego z jakimi jednowymiarowcami w Pride? Rampage, Hendo w Pride to wg. Ciebie byli jednowymiarowcy?

Cunga Le też zmiażdzył, zresztą nawet o mały włos, a Richa Franklina też miał by na rozkładzie bo zabrakło paru sekund żeby dokończyć sprawę :/

War Wand! Prawdopodobnie zawalczy teraz z Forrestem Griffinem, takie chodzą ploty.

A dla tych co jeszcze nie wiedzieli, że Hunt i Wand kiedyś ze sobą walczyli:




Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-03-07 13:30:32

Dopiero dzisiaj nadrobiłem galę. I powiem jedno. Jest mi wstyd że skreśliłem Wanderleia Silve. Wand to prawdziwa ikona tego sportu, żywa legenda... Pokazał że mimo wieku, licznych kontuzji, stoczonych ciężkich bojów i innych czynników można nadal zwyciężać. Wystarczy mieć prawdziwą duszę wojownika i serce do walki. To że Wand ja posiada jest niezaprzeczalne. Nie bał się wchodzić w wymiany z ciężko bijącym Stanem i co więcej potrafił te wymiany wygrywać. Widać było że jest dobrze przygotowany. Udowodnił też że z jego szczenką nie jest tak źle jak wszyscy twierdzili ( łącznie ze mną). Przyjął naprawdę kilka mocnych uderzeń a mimo to wytrzymał- choć momentami pomogło mu doświadczenie gdy zamroczony potrafił przetrzymać kolejne ataki sklejając się do Stana. Co do samego skończenia pojedynku widać było że Silva ma czym jeszcze przyłożyć. Te sierpy były naprawdę mocne. Kapitalne KO. Cieszę się jak cholera że Wand wygrał mimo że za Brianem też przepadam i jest mi go szkoda. Jednak zawsze trzymać będę kciuki za byłych zawodników wywodzących się z Pride. Dlatego też cieszy wygrana Hunta który potwierdził że ma jedno z najmocniejszych uderzeń na całym globie. To złamanie szczęki naprawdę mocne. Samo to uderzenie w połączeniu z twardą szczęnką i dobrym timingiem sprawia że Mark będzie zagrożeniem DLA KAŻDEGO mimo że jest to zawodnik głownie stójkowym. Tego człowieka nigdy nie można skreślać. Wirtuozem parteru to on nigdy nie będzie ale jakieś podstawy w walce parterowej na pewno posiada więc nie mówcie że waga ciężka w UFC jest słaba bo wygrywa w niej Hunt. Przecież ten koleś ma naprawdę argumenty żeby być jednym z lepszych zawodników tej organizacji. Asem parteru nigdy już nie będzie. Ale pomyślcie- sprowadzenie go tam i poddanie go nie będzie też należało do łatwych gdyż najpierw trzeba się do Hunta zbilżyć a czym to grozi dobrze wiadomo - grozi ciężkim KO. Moim zdaniem w stójce może wygrać z każdym, jest przecież jednym z najlepszych stójkowiczów na ziemii. Może i parter jest słabszą stroną Super Samoana ale zaznaczam po raz kolejny - nie jest tragiczny. Wie on jak się tam bronić. Co więcej o skończeniu go ciosami praktycznie nie ma mowy ( chyba ze przyjdzie Melvin ) Może ma słabe warunki fizyczne ale moim zdaniem nauczył sie z nich korzystać i zrobił z nich woja zaletę. Do pakietu tego zawodnika dorzućmy tez dużą siłę fizyczną. Także doceńcie tego zawodnika bo nie jest byle kim. Tylko kondycja mocno odstaje od reszty ale nad tym elementem można popracować. Podsumowując walkę należą się jednak Huntowi brawa za walkę bo zdominował ją i znokautował ciężko rywala a to zawsze będzie cenione i powinno robić wrażenie. Nie rozumiem tych narzekań na grubaska. Co do walki Sancheza- jak już ktoś wspomniał poszedł wałek i niestety Sanchez wygrał niezasłużenie. Cieszy tez że ktoś w końcu pokazał ile wart jest Lombard. Styl walki może i Kubańczyk ma ciekawy ale sprawdza się on wyłącznie na średniakach. Do czołówki nie ma on raczej podejścia. Pająk by go zjadł. Ogólnie gala na plus.

Zmieniony przez - Noolan w dniu 2013-03-07 22:04:34

nawet melvin nie znokautuje hunta jeśli ten w niego nie wbiegnie na chama...

300 funtowy koles wbiega w być może w najmocniej bijącego zawodnika MMA dostaje plombe i jest KO,ale Hunt nie był całkiem out...podejrzewam ,że jakby wbiegł tak centralnie na prostego od cro copa gdy z nim walczył w MMA też by padł...

Dla mnie Mark wciąż jest zagadkowy trochę.Ma szczenę i łeb z betonu.Wystarczy przypomnieć sobie walki z Bannerem,Sefo jak ktoś nie interesował się jeszcze K-1.Ale w walce z Reem-em, Reem nie miał problemu się zbliżyć.Nie on jeden poddał Marka.I w tym czasie(okolice 2007) miałem wrażenie,jak kiedyś z Leko,że MArk niepotrzebnie przeszedł do mma.Wiadomo kasa,ale ogólnie to była równia pochyła.A teraz takie coś odwala . Mądrze ktoś wspomniał,że Mark ma więcej atutów,niż mój ulubiony niegdyś CC,który po stracie szybkości,nie miał za wiele do zaoferowania,poza obroną przez doświadczenie. Nie wiem jak mu pójdzie dalej,ale ma chłop siły na pewno,żeby jeszcze się rozwinąć - co pokazał właśnie.

Jak dla mnie jakby poprawił cardio to by miał bardzo duże szanse z każdym w HW, jedynie z Cainem stałby na przegranej pozycji(chociaż jego mógłby ustrzelić w stylu JDS). Parter ma na chwilę obecną nie tylko "nie taki tragiczny" ale moim zdaniem naprawdę porządny.

annihilus

Wand był groźny, gdy jego przeciwnicy byli jednowymiarowy i nabierali się na jego prymitywny styl.

Dzisiaj w LHW to wątpię, że by pokonał chociaż Thiago Silvę czy Brandona Verę

Chyba sobie kpisz

Xper, Hunt na niego wbiegł ale Melvin z taką samą prędkością się cofał.

cofał się ,ale przy prawym nie zatrzymał się na chwilę?

edit może nie ,ale nikt nie powie ,że to ,że wbiegał hunt z całą swoją masą nie miało tutaj znaczenia

po prostu go trafił perfekcyjnie i tyle...
Zmieniony przez - xper w dniu 2013-03-07 23:07:07

Zmieniony przez - xper w dniu 2013-03-07 23:08:46

Hunt ma bardzo, bardzo twardy łeb. Zawodnik który często nie używa kopnięć na głowę praktycznie ma zerowe szanse żeby Hunta ustrzelić, taka prawda, tylko nogą można mu coś zrobić. Schiltowi się udało na wątrobę, Cro Cop zasadził mu knockdowna po kopnięciu w głowę w K-1. Melvinowi się udało