To raczej nie kontrole, że się fighterzy niby boją już sam nie wiem w co wierzyć, bo dziwne, że to akurat kontuzje skoro akurat wypada 80-90% z czołówki a max 20% z prelimsów chociaż może 70/30 jest ten stosunek, ale to max! Na dodatek większość z nich ma dużo do stracenia jak np Guida, Overeem czy Bader (ostatnie przykłady) a zwłaszcza Guida, który jeśli przegrałby imo na bank by wyleciał.
Z drugiej strony UFC robi świetną robotę z tym faktem - do większości zaległych pojedynków prędzej czy później dochodzi - już sam nie wiem co z tymi kontuzjami i gdzie leży prawda - pewnie jak zawsze - po środku i wszystkich do jednego worka nie można wrzucać - są i kontuzje i symulanci, bo ten sport jest zarówno kontuzjogenny tak samo jak porażki w UFC mogą pozbawić pracy fightera, który MMA całe życie trenuje..
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-03-15 15:09:18