Pisałam tu już parę razy w sprawie mojego menu, ale chciałabym coś zmienić i nie wiem, czy robię dobrze, czy robiłam źle a teraz będzie lepiej czy w ogóle robię do 'd...';p
Dzienny rozkład moich posiłków wygląda tak:
sniadanie 7;30 owsianka na chudym mleku z suszonymi owocami, czasem banan, pestki, nasiona
II śniadanie: jabłko/jogrut/kefir albo pieczywo razowe/zytnie z twarogiem, zóltym serem albo wediną drobiową/indyczyną i warzywa/surówka.
Obiad: zupa (jesli mam, tak ok. dobra szklanka, jesli mam makaron czy inne wegle do zupy to potem do IIobiadu juz jem mniej ziemnakow czy innych wegli na koszt miesa i warzyw)
tzw"podwieczorek":I TU SIE ZACZYNAJA SCHODY: godzina, dwie po obiedzie i cukier spada, trzebaby podniesc, tym bardziej ze w perspektywnie trening ok. 17-18:30. Co to jesć?! Juz myslam, zeby pic kawe, ale po obiedzie nawet tak srednio wchodzi. Jesc suszone owoce, orzechy - ok, ale nie przesadzac znowu. Pić soki? ale jakie? warzywne czy owocowe? czy moze musy warzywne lub owocowe? Mleko i kako w gre raczej chyba nie wchodzi? W takim razie myslam, zeby moze zamiast jakichs zdrowych i 'słodkich' przekasek jesc np. sałatki? ale z koleji przed treningiem to niebardzo:/
Po treningu z koleii bialko i wegle, to ok.
CO ZROBIC Z GODZINĄ Z TZW "ZERO" I SPADKIEM CUKRU w tym czasie? jak Wy sobie z tym radzicie?? Pomożcie proszę!