pozdr.
...
Napisał(a)
Zapraszam do dyskusji jaka jest według was najlepsza pora do /treningu po którym posiłku ? Może ktoś ma jakieś informację ze świata pro na ten temat? Ja uważam , że dobrze trenuję się po śniadaniu (1,5h minimum ) . Podkręca mi to metabolizm i zwiększa apetyt na cały dzień
pozdr.
pozdr.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Jak dla mnie, i zresztą nie bezpodstawnie jest to pora po drugim posiłku, najlepiej ok 10-11 godziny. Samo śniadanie to dla mnie zbyt mało, żeby "uciągnąć" taki wydatek energetyczny jakim jest trening. Jestem już dostatecznie rozbudzony i pełen energii po nocnym wypoczynku.
Niestety przeważnie to utopia... Brak czasu
Niestety przeważnie to utopia... Brak czasu
...
Napisał(a)
Jak wyżej-utopia...Tym bardziej, ze z wejściem na studia zmienił mi się tryb życia i czasem myli się dzień z nocą[np. teraz].
Tak czy siak-na pewno nie wieczorem-niektóre badania, z tego co pamiętam, mówią o tym, że wtedy mamy nieco wyższe stężenie kortyzolu, czyli hormonu katabolicznego[choć może to też zalezy od trybu życia-nie pamietam szczegółów badania]. Jest jeszcze oczywiście kwestia tego, ze po treningu również należą się nam pełnowartościowe posiłki...
Ale na pewno-po pierwszych dwóch posiłkach to bardzo dobra, najoptymalniejsza i"najbezpieczniejsza"dla mięśni pora. Przynajmniej w teorii[tak, wciąż się kłania tryb życia...ale w normalnym ta pora byłaby chyba najlepsza].
Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2010-03-16 03:34:33
Tak czy siak-na pewno nie wieczorem-niektóre badania, z tego co pamiętam, mówią o tym, że wtedy mamy nieco wyższe stężenie kortyzolu, czyli hormonu katabolicznego[choć może to też zalezy od trybu życia-nie pamietam szczegółów badania]. Jest jeszcze oczywiście kwestia tego, ze po treningu również należą się nam pełnowartościowe posiłki...
Ale na pewno-po pierwszych dwóch posiłkach to bardzo dobra, najoptymalniejsza i"najbezpieczniejsza"dla mięśni pora. Przynajmniej w teorii[tak, wciąż się kłania tryb życia...ale w normalnym ta pora byłaby chyba najlepsza].
Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2010-03-16 03:34:33
...
Napisał(a)
Zawsze starałem się ćwiczyć tak około 11, ale nie zawsze można. Wszystko zależy od tego do jakiego trybu życia jesteś przyzwyczajony. Np. jak przez 5 lat pracujesz na noc to o 11 odpada, jak masz wstawać do pracy o 4 rano to wiadomo że o 11 będziesz w tej pracy itd. Wtedy po prostu trenujesz wtedy gdy jest to dla ciebie najbardziej możliwe. Gdy pracowałem na budowie za granicą to zaczynałem o 7 rano a kończyłem o 18, a po 19 byłem już na siłowni. Jakkolwiek by nie było ja staram się trenować po ok 4 godz. po przebudzeniu.
Zawsze wolałem wiedzieć niż wierzyć i czuć zamiast myśleć.
Polecane artykuły