Z racji tego ze po kazdym ciezszym cyklu treningowym (masa lub sila), powinno sie robic cykl regeneracyjny mam takie pytanie. Czy jest sens cwiczenia w ten sposob ze gdy jade np. 2 miesiace
FBW na mase to pozniej w okresie regeneracyjnym np. 4 tygodnie robie sobie splita w czasie ktorego mam diete ktora nie przekracza mojego zapotrzebowania kalorycznego, ale nie mam tez deficytu kalorii. Chodzi mi o to aby w ciagu tych 4 tygodni zgubic troszke tluszczyku, ktory nazbiera sie przez 2 miesiace masowania z nadwyzka kalorii (jestem endo). Nastepnie po takim cyklu regeneracyjnym (mniejszy ciezar, wieksza ilosc powtorzen), robic znow 2 miesieczny cykl z treningiem na mase i tak na okraglo. Chcialbym w czasie takiego cyklu regeneracyjnego gubic jakies 3-4 kg tluszczyku. Ostatnim razem gdy robilem redukcje (dieta byla rozpisana na forum i poprawiona) w 4 tygodnie zjechalem 8 kg, jednak mialem wtedy deficyt kalorii (jakies 300-400) i pomimo tego ze bylo widac ze schudlem, gdyz ze 104 w pasie spadlo mi na 97 czulem ze polecialo tez troche z miesni bo 2kg/tydzien to chyba za duzo. Teraz chce gubic sam tluszczyk i robic to na biezaco w czasie cyklu regeneracyjnego, czy jest to dobry pomysl czy nie bardzo???? Prosze o pomoc, pozdrawiam.
Płeć:
Mężczyzna Wiek:
24 Waga:
109 Wzrost:
194 Cel treningowy:
masa Staż treningowy na słowni:
9 miesiecy Uprawiane inne sporty:
pilka nozna amatorsko Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki):
gryf prosty, lamany, laweczka, sztangielki Dieta:
jest Przeciwskaznania medyczne:
brak Zażywane suplementy:
wpc 80