Nie wiem dlaczego dążysz do wyeliminowania tłuszczy z diety jednak mniemam, że mogą byc dwa powody ku temu.
Pierwszy z nich to taki, że najnormalniej w świecie może Ci brakowac pieniędzy na źródła zdrowych tłuszczy a więc oliwa z oliwek, olej lniany, mct, tran, omega - 3 w kapsach, orzechy włoskie, avocado ... Fakt, to drogie produkty a o alternatywę ciężko, jest to jak najbardziej zrozumiałe bo nikomu się nie przelewa, ale tłuszcze to podstawa.
Drugi może polegac na tym, iż sądzisz, że to właśnie tłuszcze tuczą i dlatego ich minimalizacja pozwoli Ci dojsc do określonej sylwetki. Błąd. Ani tłuszcze, ani białko czy węgle nie powodują, że przybierasz na wadze a robi to zawsze nadmiar kalorii w odniesieniu do Twojego zapotrzebowania.
Wbrew obiegowej opinii to właśnie o tłuszcze dbamy a tniemy - dieta redukcyjna to
ujemny bilans kaloryczny jak wiesz albo bilans + / - zerowy i redukcja wysiłkiem a więc możesz obrac dwie drogi gdzie druga jest o wiele bezpieczniejsza, redukcję dietą oraz redukcję wyższą intensywnością wysiłku - kalorie z węglowodanów.
Standardem dla redukcji jest nas. ujęcie makroskładników na kilogram masy ciała ... białko: 2 - 2,2g , tłuszcze: co najmniej 1g , węgle: 3g . W Twoim przypadku 3,5g białka to o wiele za dużo i pomijając, że obciążysz pracę organizmu przy takiej dawce to i tak nie wykorzystasz tego białka - 2,2 to maks bo po co przepłacac
. Przy Twojej wadze ciała zwiększyłbym ilosc tłuszczy na kilogram do 1,1 a nawet 1,2g na kilogram. Białka dałbym 2,2 a resztę kalorii przeznaczyłbym na węgle.
EDIT: Tak z ciekawości. Skąd pomysł na 3,5g białka na kilogram
?
Zmieniony przez - sergiusz w dniu 2006-07-09 18:02:46