Anchois, które?

Stanęłam wczoraj przed dylematem - miałam ochotę na anchois (żeby pomieszać z twarogiem i zrobić awanturkę). Do wyboru były: w puszce w oliwie z oliwek lub w słoiku w oleju słonecznikowym. Wolę słoik, a nie puszkę - ale wolę też oliwę a nie słonecznikowy... Co jest mniejszym złem? Ile prawdy w tym przechodzeniu do oliwy z puszki metali? Zaznaczam, ze nie jadam ryb z puszki praktycznie w ogóle.

Skoro nie jadasz tego często, to prawdę mówiąc nie ma różnicy można powiedzieć. Olej słonecznikowy jest wiadomo kiepski, bo ma kiepski stosunek kwasów tłuszczowych, ale jeśli jest zjedzony raz na jakiś czas nie zaburzy nam sylwetki i celu. Pucha...badania jasno mówią, że niestety metale ciężkie przechodzą (fakt, taktem, że te ilości są niezagrażające życiu, czy zdrowiu),jeśli jadamy je od święta.

No i najtrudniej denko pogryzc :)

Mysle, ze takie dylematy sa zwyczajnie zbedne i szkoda na nie czasu (wiecej straconej energii na sledzenie watku niz potencjalnego zagrozenia)

Demonizowanie oleju slonecznikowego czy ziaren slonecznika w ogolnosci to tez sredni pomysl. Te niekorzystne proporcje moga okazywac sie idealne dla kogos kto diete ulozona w inny sposob.

"Dylematy", które warto śledzić są kwestią subiektywną... Dziekuję blue_hope.

abdulkanarek

No i najtrudniej denko pogryzc :)

Mysle, ze takie dylematy sa zwyczajnie zbedne i szkoda na nie czasu (wiecej straconej energii na sledzenie watku niz potencjalnego zagrozenia)

Demonizowanie oleju slonecznikowego czy ziaren slonecznika w ogolnosci to tez sredni pomysl. Te niekorzystne proporcje moga okazywac sie idealne dla kogos kto diete ulozona w inny sposob.

Czy ktoś demonizuje olej słonecznikowy? Czy słonecznik? Nie uważam, że trzeba z niego totalnie rezygnować, sama jadam czasem, ale niestety nasza populacja mało jada omega-3 i to w znacznym stopniu pogarsza nasze zdrowie, powodując między innymi wiele stanów zapalnych. Stąd "odradzanie" dużej ilości produktów spożywczych, które mają więcej o6, niż o3.
Mało kto ma diete ułożoną tak, że jada z przewagą o3 Serio.

Na forum jest demonizowany, z marszu zaleca sie rezygnacje zazwyczaj. Nie pisze personalnie, po prostu tak jest. Bardziej chodzilo mi o nie popadanie w histerie zywieniowa.

Kupiłam oba - już jedno zjedzone - więc gdzie histeria? Czysta ciekawość opinii innych...

Ty też kiedyś popadałeś Dlatego wiesz
Nikt nie zaleca czegoś, co może zrobić kuku. I uważam, że co najmniej 90% ma nadmiar o6 (dlatego konstruktywnie odradza się słonecznik, bo można zjeść siemię lniane )

I jak najbardziej nie ma co popadać w takie cuda, że wyklucza się wszystko Ja zawsze mówię dieta ma być dla kogoś, a nie ktoś dla diety

I abstrah**ąc od popadania w paranoje żywieniową - to gdzieś w internetach wisiało badanie, które jasno mówiło, że częste spożywanie żywności z puszek, powoduje (nie może powodować, a powoduje) silne zatrucie całego organizmu, dlatego jak raz w miesiącu zjemy coś z puchy świat się nie wali - ale sukcesywnie, codzienne spożywanie takiej przetworzonej żywności (plus metale ciężkie z puchy) spowoduje wielkie kuku, być może metaboliczne kuku, którego cięzko będzie usunąć i "wrócić" do stanu sprzed.
Często robią się wrzody, rak jelit, problemy z błoną śluzową żołądka eeeetttccc. To tak mniejsza o większość. Ale warto o tym pamiętać, że skoro można sobie polepszyć - to dlaczego nie?


Zmieniony przez - blue_hope w dniu 2018-01-23 13:40:45