Po 3 latach przerwy wracam na siłownię - mój plan to rzeźba, mam 195cm wzrostu i ważę 100kg, w okolicy brzucha dobrze wyćwiczony mięsień piwny, z którym czas się pożegnać :D
Niestety tyra zmusza mnie do treningu wcześnie rano ok. 7:00 (wstaję ok.30min wcześniej) i w związku z tym mam pytanie o najbardziej optymalną suplementację - mam izolat białka, jabłczan kreatyny i l-glutaminę. Jak to wszystko spiąć, żeby miało ręce i nogi?
Myślałem o takim planie:
- kreatyna z l-glutaminą zaraz po obudzeniu się, 10 min później lekkie śniadanie (płatki+jogurt/sałatka) 10minut później izolat białka
- trening 15 minut później (godzina/półtorej)
- kreatyna z l-glutaminą zaraz po treningu, 20 minut później izolat białka i ok 15 minut później porządne II śniadanie
- w ciągu dnia jeszcze z 4 posiłki
- na noc, przed snem kreatyna z l-glutaminą, 20 minut później izolat białka
dni nietreningowe mniej więcej jak powyżej, tylko 'porcja po treningu' byłaby jakoś po którymś posiłku.
co myślicie o takim planie? ma to sens?
Jeśli pytanie jest w złym dziale, proszę o przeniesienie, bo sam chyba tego nie mogę zrobić.
Dzięki i pozdrawiam!
Zmieniony przez - exxon w dniu 2015-03-01 14:22:07