Idąc po kolei:
1)
Dieta - jesz mało i jesz kiepsko. Codziennie masz w misce około pół litra mleka/serków wiejskich + suchy cyc kurzy. Owszem Marta napisała, że nabiał nie jest taki straszny jak go malują ale... jest takie małe ale. Ma to byc nabiał "wiejski", czyli mleko prosto od krowy, ser z takiego mleka itd. Jak myślę Ty do kawek wlewasz sobie raczej biały płyn z kartonika, który obok mleka nawet nie stał.
Ogranicz spożycie nabiału do jednej
porcji dziennie i nie przeginaj z jego ilością.
W Twojej dietcie powinny być wysokogatunkowe źródła białka - ryby (najlepiej dzikie - polski tani śledź, makrela, szprot, inne), jaja, mięsa ale nie suchy kurzy cyc, zwłaszcza ten hodowlany
i strączki. Dalej tłuszcze: te z mięs i jaj, awokado, masło, oliwa z oliwek, olej kokosowy, mleczko kokosowe. I węgle: ryż, kasze, pieczywo razowe na zakwasie, strączki, owoce.
I dużo warzyw. Do każdego posiłku
Dziewczyno Ty karmisz! Na razie taką dietą rujnujesz sobie zdrowie.
I jakie 1600kcal. To byłoby może ok po okresie karmienia na redukcji (i to konkretnej).
2)
Ćwiczenia Powoli... Rób popołogowe, dużo spaceruj z wózkiem, stopniowo zabieraj się za ciężarki ale to naprawdę stopniowo i powoli. Ciąża to także okres po ciąży. Szalejąc zaszkodzisz sobie bardziej niż pomożesz.
Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2013-08-01 08:36:37