TEST - Swolen + KA by hbk pods.str.12/13

No i kolejny trening należy juz do przeszłosci.

Wyciskanie sztangielek stojac: 9/9/8/7 (po 28kg)
Unoszenie sztangielek bokiem w górę: 9/9/9 (po15kg)
Unoszenie sztangielek bokiem w opadzie tułowia: 9/9/9 (po 15kg)
Francuskie wyc. sztangielki jednorącz: 2x9x18kg i 2x7x20kg
Uginanie przedramion ze sztangą stojąc: 4x7x48kg

Dzisiejszy trening również uważam za udany, bo mimo męczącego dnia udało mi się nieco poprawić w porównaniu do ubiegłego tygodnia.
Swolen już ładnie pompuje i dodaje motywacji do treningu.

Od nowego tygodnia wprowadzę drobną korektę planu ze względu na tą moją nieszczęsną klatę. Będę ją trenował we wtorki tak jak do tej pory, dodatkowo we czwartki przed robieniem ciągów dorzucę kilka lekkich serii, a serie klatki z piątku przerzucę na sobotę.
Intensywnosć treningów tej grupy bedzie wtedy wyglądać tak:
wtorek: ciężko
czwartek: lekko
sobota: średnio
Mam nadzieję, że coś to pomoże.

Sztangę trzymam nachwytem (coś na wzór ciężarowców w drugiej fazie podrzutu). Fakt faktem jest to cholernie trudne i męczące ćwiczenie.

byloby Ci wygodniej trzymajac skrzyzowanym podchwytem

a probowales robic klatke 5 po 5. 5 serii po 5 powturzen na jednym ciezarze ??

Nie próbowałem tej metody, ale robiłem 2 razy w tygodniu raz 4 po 4 i raz 6 po 6 powtórzeń. Teraz spróbuję 3 treningów w tygodniu z tym, że szczegółów odnośnie liczby serii i powtórzeń dowiem się jutro po konsultacji z trenerem.

Mam dzis za sobą kolejny trening nóg z którego jestem zadowolony.

Przysiady: 3x4x127,5kg i 4x130kg
Wypychanie na suwnicy: 4x6x225kg
Prostowanie nóg na maszynie: 4x8x132kg
Uginanie nóg na maszynie: 4x6x61kg

Udało się dołożyć obciążeń i samopoczucie było bardzo dobre. Myślę, że towar zaczyna się rozkręcać. Mam tylko nadzieję, że z jutrzejszego treningu klatki będę choć w połowie tak zadowolony jak z dzisiejszego.

Musisz się pozytywnie nastawić do treningu i jazda Daj z siebie wszystko i będziesz zadowolony Ja prawdę mówiąc z klatki nigdy nie jestem zadowolony. Pozdro

Towar sie rozkręca czego najlepszym dowodem jest fakt, że wreszcie troche ruszyła klatka.

Wyciskanie na płaskiej: 3x4x100kg i 4x102,5kg
Wyciskanie na skosie: 2x7x75kg i 2x6x75kg
Wyciskanie wąskie: 2x6x77,5kg i 2x5x77,5kg
Pompki na poręczach: 4x7 (podwieszone 20kg)
Unoszenie przedramienia opartego o udo: 3x7x22kg i 6x22kg

Jestem zadowolony z treningu bo biorąc pod uwagę fakt długiego zastoju to w końcu coś drgnęło. Jak to mówił komisarz Ryba:"niewiele lepiej, ale zawsze lepiej"

Doszedłem też do wniosku, że jeśli ruszyło to nic nie będę zmieniał w treningach przynajmniej do końca cyklu, bo zmiana pociąga za soba ryzyko, że może wyjść na lepsze lub gorsze, więc niech zostanie tak jak jest.

No jezeli jeszcze w takim tempie będzie się rozkręcało to koniec może być zabójczy Ale przecież o to w tym wszystkim chodzi Dietka taka jak w pierwszym poście czy jednak bardziej rygorystyczna??

Dietka bez zmian, z wyjątkiem stopniowego dokładania kalorii (już mi mówią w domu, że lepiej mnie ubierać niż żywić)
Dzisiaj np. zjadłem w ramach suplementacji dodatkowej 3 babeczki z czekaladą.

Małe spostrzeżenie na temat Swolena:
od jakiś trzech dni po zażyciu porannej porcji przez jakieś 3-5 minut odczuwam przechodzące przez całe ciało fale goraca. Towarzyszy temu rozszerzenie żył, co jest szczególnie widoczne na dłoniach i przedramionach (prawie tak jakbym przed chwilą wykonał serię uginania nadgarstków).
Oznacza to, że jabłczan argininy działa na mnie znacznie lepiej niż AAKG, bo po XP praktycznie nie odczuwałem większej pompy nawet na treningu, a co dopiero bez.

Natomiast jeśli chodzi o lekki wzrost obwodu w pasie to zadziałałem w tym kierunku i zamówiłem Thermal Blast, który wrzucę po tym cyklu. (możliwe też, że wezmę thermala do paru treningów jeszcze w czasie cyklu i sprawdzę jakiego speeda daje w połączeniu ze Swolenem