Może coś o mnie:
Śmieciowe żarcie, jedzenie po nocach, fast foody, dużo słodkiego, dużo tłustego, najadanie się do przesytu, oraz ogromne ilości słodzonych napoi doprowadziły do wiadomo czego.
Taki mam gen i budowę ciała, że 95% tłuszczu poszło w brzuch. No i powiedziałem dość.
Od początku stycznia zacząłem zdrowo jeść (czytaj: jeść, a nie głodzić się): ryż brązowy, zamiast napoi - herbata, wyeliminowałem całkowicie cukier i masło itp. Nie układałem żadnej diety oraz robiłem jakieś pompki, brzuszki, oraz 4-5 razy w tyg rower po 45 min.
Przez 2 miechy poszło ok 12 kg i ok 10 cm w pasie
No i ułożyłem dietę oraz "trening" od marca, którą teraz chciałbym podać do sprawdzenia. Dodam, że aktualnie krucho u mnie z pieniędzmi dlatego trochę kombinuje
8.00 - rower 45 min
9.00 - śniadanie
*3 jaja
*2 kromki razowca
* 75g owsianych z mlekiem ( okropieństwo ale dam rade)
* warzywa (ogórek, pomidor)
* łyżka oliwy
12.00 - 2 śniadanie
* tuńczyk w wodzie (puszka)
* dużo warzyw (kapusta, ogórek, por itp)
* * łyżka oliwy
15.00 - przedtreningowy
*ryż brązowy 50g
*udko bez skóry/ryba
16-30 - rower 45 min, pompki, a6w, przysiady z obciążeniem
18.30 - potreningowy
* 50g ryż brązowy
* cycek ok 100g/ryba
21.30 - kolacja
* twaróg półtłusty ok 200g
* warzywa (por, kapusta, ogórek)
* łyżka oliwy
* łyżka śmietany 12% (muszę dać do tego twarogu bo nie zniosę)
płeć: mężczyzna
wiek: 24
waga: 97/84 (było/jest)
talia: 105/94 (było/jest)
cel: utrata zbędnego tłuszczu
Trzyma to się kupy?