Mam wielką prośbę o pomoc w sprawdzeniu makro. Pogubiłam się już.
Tytułem wstępu - jestem na redukcji już 42dni i ćwiczę siłowo 4x/tydz.
Na początek pokazuję na czym cały czas bazuję ustalając makro w diecie:
B: 2,3-2,8g / kg
T: 0,6-0,8g/ kg
W: dobijam
Moje makro do tej pory wyglądało tak: B/T/W - 134/41/174 <- czyli dałam białko 2,3/kg a tłuszcz 0,7/kg. Schudłam ok. 4kg i pojawił się dłuższy zastój wagi i czasami lekkie skoki w górę. Stwierdziłam, że czas na rekompozycję i że dodam białka i utnę węgle. I tak (od wczoraj) moje makro zmieniłam tak: 146/39/166 <- 2,6g/kg białka a tłuszcze dalej 0,7.
Drugi dzień dopiero jestem na nowym makro, za wiele nie powiem, ale po posiłkach widać, że tych węgli mniej i tłuszczu, jednak do przeżycia. Wątpliwości pojawiły się teraz, jak znowu zaczęłam czytać o rozkładzie makro.
I teraz o co mi chodzi. W wielu źródłach podaje się taki rozkład makro (lub podobny): 30% / 20% / 50%. U mnie to wychodzi ok. 42/10/47. Czy to jest ok? Czy tłuszcze nie za nisko?
Bardzo proszę o odpowiedź bo teraz totalnie zgłupiałam z tym makro... Czy ja przez cały czas mojej redukcji miałam za nisko tłuszcze?...