Redukcja Kasi - dziennik

Wiem, dlatego tu jestem i dlatego z Tobą nie dyskutuję :)

Wrzucam miskę z dzisiaj- 27 marca (edytowałam swój wczorajszy post)

Zjedzone/wypite poza protokołem: warzywka (leczo z cukinii, pieczarek, pomidorów i fasolki oraz surówka z pekinki, pomidora, ogórka i rzodkiewki), 2 kawy (2 a nie 4-5, pracuję nad tym bez mleka i cukru oczywiście), kilka herbatek ziolowych, oeparol, wit. PP, aspityna, pół grejfruta (zjedzony spontanicznie - nad tym też pracuję )

Ćwiczenia: godzinka intensywnych aerobów.

Muszę przyznać, że układanie miski zajmuje mi dużo czasu, mam nadzieję, że szybko dojdę do wprawy... lecę układać na jutro.







Edit:
od razu wrzucam do wglądu miskę na jutro






Zmieniony przez - Kasia. w dniu 2013-03-27 20:45:25

Zaglądam - w kupie raźniej i trzymam oczywiście kciuki .

dzięki

Dzisiejsza miska zjedzona zgodnie z planem.

Idą święta (które mam wyjazdowe) a ja już zastanawiam się jak stanowiczo acz grzecznie odmówic (m.in) teściowej proponującej mi co chwilę jakiś kawałek ciasta itp. Generalnie nie przepadam za ciastami i nie mam problemów z asertywnością , ale nie lubię jak przy stole skupia na mnie swoją uwagę a raczej na moim niejedzeniu. Hmm.. w sumie, to trochę się przeziebiłam i o ile chrypa i katar się utrzymają to potraktuję jako wymówkę brak apetytu... Genialne

Jak wy sobie radzicie przy stole w rodzinnym gronie, drogie ladies? Wszyscy już wiedzą, że nie jecie pewnych rzeczy i to szanują czy też musicie się wykręcać ? Dobrze by było mieć plan B jak "brak apetytu" nie podziała

Wklejam miskę na jutro (co mobilizuje mnie do jej zachowania)








Zmieniony przez - Kasia. w dniu 2013-03-28 20:46:05

U mnie to juz wygląda tak.. jak się zbliża pora karmienia to słyszę... mamuśka twoja pora karmienia odważone wszystko? szanuja z uśmiechem. Początki były najgorsze, jak pozbywałam się śmieciowego jedzenia, wdrażałam stałe godziny posiłków .. a teraz to juz na porządku dziennym

na co dzień to nie mam problemów, chodzi mi o święta

A propo świąt, miska powyższa do wymiany, zapomniałam, że dziś Wielki Piątek

Systematycznie pisanie to jednak nie jest takie proste, podaczas gdy po pracy siedzę przy garach przygotowując posiłki, wg wcześniej przygotowanej rozpiski, do tego bieganie na siłownie i bieganie wogóle (no dobra ..marszo-biegi ) , do tego mój prawiemąż marudzi, że czasu razem nie spędzamy (ale na siłkę ze mną iść nie chce, leń!)
No ale Wy to wszystko przecież wiecie

Święta minęły ok. Nie liczyłam btw (bo byłam na wyjeździe), ale nie zaliczyłam prawie żadnej wpadki.

No i czuję po spodniach, że boczki zmalały

edit:

Dziś rozmawiałam z koleżanką z pracy, której małż (180cm, prawie 100kg wagi) poszedł do dietetyczki i dostał dietę 1400 kcal no to mówię, że to głodówka, że już ja więcej jem i chudnę, a ona na to, że przecież dietetyczka to "profesjonalistka" i koniec tematu no ok ok. Od razu bardziej polubiłam swoją miskę

Wklejam zrzut z wczoraj i dziś. 2 i 3 posiłek są często takie same, bo zabieram pojemniczki do pracy, a nie zawsze mam pomysł na urozmaicenie, poza tym tak jest szybciej. Muszę nad tym popracować, no ale nie wszytstko na raz.



Jutro siłownia. Dalej sie oswajam, ale muszę skończyć z cackaniem i zabrać się za porządny trening! Dziś były aeroby ok godziny (orbitrek)






Zmieniony przez - Kasia. w dniu 2013-04-08 22:21:35




Zmieniony przez - Kasia. w dniu 2013-04-08 22:22:23

9 kwietnia
TRENING

1. rozpietki ze sztangielkami na ławce poziomej 3kg
2. wyciskanie sztangielek leząc na ławce poziomej 3kg
3. podciąganie sztangielek w opadzie (wiosłowanie) 3kg
4. wyciskanie sztangielek siedząc 3kg
5. brzuch - skłony tułowia z oporem na maszynie siedząc ? (3 "belka")
przyciaganie kolan do klatki piersiowej na maszynie "klęcząc"
6. uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemiennie) 3kg
7. uginanie nóg w siadzie 28kg
8. prostowanie nóg w siadzie 21kg
9. wypychanie nogi do góry ma maszynie "klęcząc" 15kg
10. przywodzenie na "ginekologu" 40kg
11. odwodzenie nogi j/w 35kg
12. wsiecia na palce ze sztangielkami 3kg

Proszę nie śmiać się z 3kg hantli - nie ma cięższych u mnie na siłce! Zostały mi dwa wejścia i przeprowadzam się na inną. Tam chyba zacznę trening dla zielonych od nowa i dokładnie tak jak jest w rozpisce

Na koniec, z trudnem, 20 min orbitreka. Całość zajęła mi trochę ponad godzinkę.

MISKA

Nic nie piszecie o moich miskach, więc zakładam , że jest ok.

Szynkę zrobiłam sama. Nie wliczam do misek warzyw, a jest ich sporo, głownie krzyżowe, tak jak było polecane.
Odkąd odstawiłam nabiał czuje sie rewelacyjnie (ustąpiły wzdęcia i gazy, które mi ostatnio dokuczały)! Żałuję tylko wtedy, gdy układam miskę - łatwo byłoby wrzucic wieśniaka czy twaróg jako alternatywę dla rybki na kolację.
Ale nadal nie doczytałam dlaczego miałam z niego zrezygnować...

Nie tęsknię też za pieczywem, co jest dziwne, bo myślałam, że będzie mi go najbardziej brakować. Nie ciagnie mnie też do słodyczy... Pewnie wszystko przede mną




---------------------------------------------------------------------

10 kwietnia


NABIAŁ

Właśnie znalazłam art. na sfd z 09.09.2012r. pt "Zbyt niskie spożycie nabiału utrudnia odchudzanie", gdzie przeczytałam , że "Niestety większość osób amatorsko zajmujących się dietetyką zwraca uwagę co najwyżej na kalorie i proporcje w spożyciu białka, węglowodanów i tłuszczu, zupełnie pomijając kwestię zaspokojenia zapotrzebowania na witaminy czy składniki mineralne." O, to o mnie
Poza tym, na polecenie Obli, grzecznie wykluczyłam nabiał , ale o suplementacji wapniem, to już nie pomyślałam.... muszę zrobić listę i iść do apteki. I tak się zastanawiam, co jeszcze powinno się znaleźć na mojej zakupowej liście aptekowej oprócz wapna ?

ZAKWASY

Obecne

Dziś idę na siłkę robić aeroby, może uda mi się dopchać na bieżnię.



Zmieniony przez - Kasia. w dniu 2013-04-10 10:24:20

Zmieniony przez - Kasia. w dniu 2013-04-10 10:24:58

Kasiek po świętach widzę pełen power hehe :D Na pewno omega 3 powinna się znaleźć - przynajmniej u mnie jest obowiązkowa. Resztę doradzą szefowe i reszta obytych

wykluczając nabiał możesz ale nie musisz łykać Ca w pigułach Możesz pić wodę wysoko-zmineralizowaną i/lub dużo brokuła pochłaniać. To jest raczej ogólnie dostępny pierwiastek więc z jedzenia beznabiałowego też możesz wyciągnąć zapotrzebowanie na wapń


Ale nadal nie doczytałam dlaczego miałam z niego zrezygnować...

Sama sobie odpowiedziałaś:
Odkąd odstawiłam nabiał czuje sie rewelacyjnie (ustąpiły wzdęcia i gazy, które mi ostatnio dokuczały)
Nabiał może hamować redukcję a Ty jako, ze masz PCOS to dodatkowo masz ją utrudnioną przez zawirowania hormonalne.
Odwyk od nabiału dobrze Ci zrobi i oduczy "jakim to rewelacyjnym i zdrowym źródłem białka jest sklepowy nabiał"

Dodatkowo
5. Prostowanie tułowia na ławeczce to jest w planie i to nie jest to samo co Ty robisz czyli:
5. brzuch - skłony tułowia z oporem na maszynie siedząc ? (3 "belka")
przyciaganie kolan do klatki piersiowej na maszynie "klęcząc"

Tu chodzi o ćwiczenie na plecy o takie:
http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.asp#15
tylko robisz bez ciężaru, skupiasz się na ruchu.