smoczek
...
Napisał(a)
I pamiętaj o proporcjach ww do białka w posiłkach-tzn im wcześniej tym więcej ww, a im później tym więcej białka(wieczorem-najpóźniej o 18) najlepiej samo białko. Pij dużo ciepłuch napojów bezkalorycznych (herbata, napary ziołowe(mięta pomaga hamować łaknienie), ewentualnie kawa(lekko przyspiesza metabolizm, ale ja nie polecam-ze względu na ząbki ), Oprócz tego rzecz jasna woda mineralna w dużych ilościach Możesz też dodawać do posiłkow po łyżeczce otrębów pszennych-to pomaga panować na apetytem Powodzenia Będę trzymac kciuki
smoczek
smoczek
...
Napisał(a)
dziękuję wszystki, Chłopaki. Zacne postepować tak jak mówicie. i nie będzie wiecej głodówek. Chyba piwinnam cos zjeśc. ide gotowac rybkę.mam nadzieje że gotowany szczupak bedzie odpowiedni.jakieś 200 g? dzieki wielkie. Pozdrawiam
Anoza
Anoza
Anoza
...
Napisał(a)
Smoczek, po raz kolejny jestem pod wrazeniem Twojej wiedzy i zdrowego rozsadku. Dalbym soga, ale juz nie moge. Podpisuje sie pod wszystkim, co powiedzialas.
Anoza: z tego co przeczytalem, zafundowalas sobie "syndrom glodnego psa".
(Pies glodny, gdy dostanie kosc, zakopuje ja na pozniej, jako zelazna rezerwe, bo nie wie, kiedy zniknie zagrozenie glodu) To samo jest z Toba: organizm zagrozony smiercia glodowa, wiekszosc z tego co otrzymuje, odklada jako zapasy, czyli sadelko (szczegolnie te slodycze, WW proste z latwoscia zamianiane na T). Prawdopodobnie masz b. spowolniony metabolizm, ile spisz na dobe? Organizm mozna oszukac przez tydzien, 2 nawet 3, ale potem nie ma cudow, bilans musi sie zgadzac.
Wez do serca rady smoczka, i zostaw te slodycze, cos specjanie dla Ciebie:
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=57771
Powodzenia
no pain, no gain
Anoza: z tego co przeczytalem, zafundowalas sobie "syndrom glodnego psa".
(Pies glodny, gdy dostanie kosc, zakopuje ja na pozniej, jako zelazna rezerwe, bo nie wie, kiedy zniknie zagrozenie glodu) To samo jest z Toba: organizm zagrozony smiercia glodowa, wiekszosc z tego co otrzymuje, odklada jako zapasy, czyli sadelko (szczegolnie te slodycze, WW proste z latwoscia zamianiane na T). Prawdopodobnie masz b. spowolniony metabolizm, ile spisz na dobe? Organizm mozna oszukac przez tydzien, 2 nawet 3, ale potem nie ma cudow, bilans musi sie zgadzac.
Wez do serca rady smoczka, i zostaw te slodycze, cos specjanie dla Ciebie:
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=57771
Powodzenia
no pain, no gain
były moderator działu ODŻYWIANIE
...
Napisał(a)
Już się przyzwyczaiłAM
(to do tych chłopaków ;) )
smoczek
Zmieniony przez - smoczek w dniu 2002-12-29 15:20:48
(to do tych chłopaków ;) )
smoczek
Zmieniony przez - smoczek w dniu 2002-12-29 15:20:48
...
Napisał(a)
Smoczek..... To Ty jestes kobietą?. Najmocniej przepraszam. Podziwiam wiedzy na temat odżywianai. tym bardziej jestem zadowolona ze odpisałać. Dziękuję i jeszcze raz przepraszam. )))) Mam nadzieje że nie masz mi za złe Pozdrowienia.
Anoza
Anoza
Anoza
...
Napisał(a)
No co Ty Jeszcze raz powodzenia
Macff: Bo się zaczerwienię
Zmieniony przez - smoczek w dniu 2002-12-29 15:39:22
Macff: Bo się zaczerwienię
Zmieniony przez - smoczek w dniu 2002-12-29 15:39:22
...
Napisał(a)
Anoza pamiętaj "kto pyta nie błądzi" bo jakbyś troche pojechała na tej diecie to...
"Wole znak <wstęp wzbronony> niż <wyjścia nie ma>"
"Wole znak <wstęp wzbronony> niż <wyjścia nie ma>"
Sklep kibica www.ISS-sport.pl sponsorem Ligi Typerów! Zagraj z nami!
http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__VII_Edycja-t567860.html
...
Napisał(a)
Ile sypiam bardzo mało. czsem wstaje o 5 czasem o 7. Kładę sie nie wcześniej jak o 12.00.-1.00. Czsem nawet o 3.00. Prowadfzę aktywny tryb życia. od 8.00 praca do 16.30. potem siłownia ,. sauna . Po drodze do domu zachodze do pracy. tam jestem do 22.30. Zmykam do domu. . Jak nie musze po siłowni iśc do pracy to dłużej ćwiczę. I mam więcej czasu na saunę. Średnio sypiam po 5-6 godz,. na dobę. czsm mniej. w weekendy mam szkołę od 8.00 do 19.00. potem czeto ide do pracy. Ale w swięta, nic tylkośpie i trochę pracuje. mniej się ruszam. Może dlatego to złe samopoczucie. z pewnościa nie przejadłam się)))))))))). Jesteście WSZYSCY wspaniali/ i KAZDY Z OSOBNA/. Naprawde. baro pomagacie. I gratuluje wiedzy./wszystkiego dobregi i wspaniałego SYLWKA!!!
Anoza
Anoza
Anoza
...
Napisał(a)
WOW, dopiero teraz czytam tego posta - pod wpływem pojawienia się Anozy w treningu <imgs src="../../buziaki/14.gif" align=middle>
Smoczku, jak zawsze Twoje odpowiedzi zrobiły na mnie wrażenie... <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
Podpisuję się jak najbardziej <imgs src="../../buziaki/14.gif" align=middle>
Z nabiałem radziłabym nie przesadzać na wieczór, jako że zawiera sporo laktozy. Najlepiej ograniczyć się do samych białek.
A słodycze - jeśli już, to rano <imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle>
Radziłabym też nie zapomnieć o tym, żeby nie łączyć ww z tłuszczami... Jeśli więc jesz jajecznicę, to raczej bez chlebka <imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle>
A co do tego, że jesz "200 kcal" dziennie i tyjesz - jest to jak najbardziej możliwe, co więcej - niemalże pewne. Skoro te 200 kcal to Twoja podstawa, ale czasem dasz się skusić na słodycze... A do tego wieczorami zjadasz jogurty, czyli laktozę... Może w dodatku z cukrem... Absolutnie możliwe - dzieje się dokładnie to, o czym napisał Macff - Twój organizm przestawił się na tryb awaryjny i każdy kawałek jabłka stara się odłożyć na "czarną godzinę", kiedy to dostanie tylko czerwoną herbatę.
Nie daj się zwariować na tym punkcie, postaraj się ustabilizować swoją przemianę materii. Jak zastosujesz rady Smoczka, na pewno Ci się uda.
Powodzenia!
Wspaniałego, cudnego i radosnego Nowego 2003 Roku!!!
Smoczku, jak zawsze Twoje odpowiedzi zrobiły na mnie wrażenie... <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
Podpisuję się jak najbardziej <imgs src="../../buziaki/14.gif" align=middle>
Z nabiałem radziłabym nie przesadzać na wieczór, jako że zawiera sporo laktozy. Najlepiej ograniczyć się do samych białek.
A słodycze - jeśli już, to rano <imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle>
Radziłabym też nie zapomnieć o tym, żeby nie łączyć ww z tłuszczami... Jeśli więc jesz jajecznicę, to raczej bez chlebka <imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle>
A co do tego, że jesz "200 kcal" dziennie i tyjesz - jest to jak najbardziej możliwe, co więcej - niemalże pewne. Skoro te 200 kcal to Twoja podstawa, ale czasem dasz się skusić na słodycze... A do tego wieczorami zjadasz jogurty, czyli laktozę... Może w dodatku z cukrem... Absolutnie możliwe - dzieje się dokładnie to, o czym napisał Macff - Twój organizm przestawił się na tryb awaryjny i każdy kawałek jabłka stara się odłożyć na "czarną godzinę", kiedy to dostanie tylko czerwoną herbatę.
Nie daj się zwariować na tym punkcie, postaraj się ustabilizować swoją przemianę materii. Jak zastosujesz rady Smoczka, na pewno Ci się uda.
Powodzenia!
Wspaniałego, cudnego i radosnego Nowego 2003 Roku!!!
...
Napisał(a)
tyrli pyrli i niemam co joosz dopowiedziec ;d
slooochaj sie smoQ przewaznie wie co gada
zycie jest walka... .. .
slooochaj sie smoQ przewaznie wie co gada
zycie jest walka... .. .
... .. .
Poprzedni temat
Poranne aeroby - co dalej ?
Następny temat
sexy pośladki jak Jennifer proszę
Polecane artykuły