Początkujący zadaje pytania

MCtoshkin wiesz, tak naprawdę każdy sport jest kontuzjogenny. Stało Ci się kiedyś naprawdę coś poważnego? Wiesz, ja też miałam pewnego czasu tak obite piszczele, że mnie bolały jak wchodziłam po schodach, nogi miałam tak posiniaczone (i nie tylko), że ludzie na mnie się patrzyli na basenie, jakby ktoś się nade mną znęcał w domu. A do dziś mam siniaka na piszczeli, który nie chce zejść ;) Ale nie zrezygnowałam. I jestem dziewczyną.

Musisz być przygotowany, że w każdej sw możesz dostać mocno. Nawet takich "lżejszych".

I wiesz, ja patrzę na problem jakby z "Twojej strony", bo dorobiłam się takiej kontuzji, że już 2 rok ją leczę i nie mogę nogi do końca usprawnić. I poważnie zaczynam się zastanawiać, czy mi się "opłaca" trenować sw w przyszłości. Jedynak Ty,dla mnie, szukasz trochę dziury w całym. Pływanie nie, bo głowy nie zanurzasz. To poproś kumpli/mamę/tatę/kogokolwiek, żeby nauczył Cię poprawnie pływać. Nawet weź lekcje. W sumie, w Twoim przypadku to bardzo dobre wyjście. Sport mało kontuzjogenny, nawet niedrogi.

A mogę się jeszcze spytać, co dokładnie sobie zrobiłeś w kolana przez deskę?

Zmieniony przez - nastic w dniu 2012-03-11 16:36:47

Kilka niefortunnych upadków z wysokości na deskorolce, ale z tym do lekarza nie poszedłem, pobolało tydzień, dwa i przeszło i potem to samo, aż w końcu zaprzestałem, bo się nie opłacało, przerwa, jazda, przerwa, jazda itd., aczkolwiek czuję, że z kolanami coś nie tak jest, nie raz gdy robię przysiady to odczuwam tam jakiś ból, jakby stawy, ale nie jestem pewny - nieprzyjemny ból



Zmieniony przez - MCtoshkin w dniu 2012-03-11 16:52:48

Generalnie powiem Ci tak. Przestań być taką ciotą, bo nikt nie lubi p******onych ciot.

Jesteś facet, to zaciśnij zęby i zacznij działać w kierunku realizowania swoich celów. Mówisz, że nie kopał mocno, tylko Cię boli, bo jesteś wątły? Myślisz, że mnie nie bolało? Powiem Ci, że jak wróciłem po paru latach niećwiczenia regularnego sportów walki to też chyba na trzecim treningu miałem partnera, który kopał mnie trochę za mocno. Ale wiesz co zrobiłem? Przyszedłem na następny trening i przy mocniejszym uderzeniu powiedziałem, by tylko zaznaczał, bo mam stłuczoną nogę. Nie kopał już tak mocno a i ja po paru miesiącach zdołałem się przyzwyczaić do bólu i instynktownie napinać mięśnie tak, by kopnięcia nie robiły mi krzywdy.

Generalnie, albo jesteś płaczliwą piczką i kupujesz sobie konto premium na WOW albo zap*****lasz na trening, zaciskasz zęby i za pół roku jesteś pełnoprawnym, twardym facetem.

"chłopcy grają w piłkę, mężczyźni trenują sztuki walki"

Lubię to! (1)

Dobra skumałem, Olo Ty chodziłeś/chodzisz na kyokushin - jak wyglądała u Ciebie rozgrzewka?

Chodziłem dawno temu
Rozgrzewka dosyć intensywnie. Pół godziny biegów, skakania, pompków, brzuszków, przysiadów, rozciągania, technik i takich tam. Było ciężko, ale sekcja miała typowy profil sportowy.


Zmieniony przez - OloKK w dniu 2012-03-11 17:34:24

Tak z ciekawości, jak to jest z tymi pasami Kyu? Czemu to wszystko służy?

Organizacja na tym zarabia.

Jest jakaś zależność co ile dostaję się następny stopień czy trzeba się wykazać, płaci się za to coś, ile będzie kosztować i gdzie kupić kimono?