... to, czy sa bezpieczniejsze od sterydow, to mysle, ze dopiero wyjdzie za kilka lat - ja mam tylko taka cicha nadzieje ze faktycznie, sa bezpieczniejsze, ale tak jak mowie - poczekajmy z wyciaganiem koncowych wnioskow. Prawada jest natomiast taka, ze - jak to juz zostalo kiedys powiedziane - wiekszosc SAA jest juz znana i stosowana od lat, dlatego poznalismy "doglebnie" ich dzialanie, ewentualne powiklania i w zwiazku z tym nauczylismy sie takim powiklaniom zapobiegac, leczyc etc.
A teraz troche odnosnie konwersji nowych "wynalazkow" (
1-testosterone itp.) do DHT i estrogenow. Faktem jest, ze 1-testosterone jest tak zbudowany aby nie ulegal dalszej konwersji do DHT ani estrogenow - ale podobnie bylo z 4-AD ktorego budowa chemiczna rowniez nie zezwalala na dalsza konwersje do ww substancji. Pomimo tego odnotowano przypadki wystapienia gyno itd. Powodem byla oczywiscie podwyzszona ilosc hormonu docelowego, czyli testosteronu - sam fakt wystapienia podwyzszonej ilosci hormonu juz mogl prowadzic do niepozadanej konwersji do DHT i estrogenow. Dlatego bylbym ostrozny wysuwajac teze jakoby 1-testosterone i jemu podobne nie powodowlay lysienia i gyno - bezposrednio na pewno nie, ale posrednio - to juz jest mozliwe.
I jeszcze tylko slowko odnosnie stwierdzenia kolegi Picasso: "... W tutejszej opinni sa bardzo bezpieczne wiec staja sie bardzo popularne ...". Fakt, ze tak sie wlasnie powszechnie w USA uwaza, ale wydaje mi sie, ze jest to spowodowane wszelkiego rodzaju artykulami umieszczanymi w prasie kulturystycznej, ktore to artykuly sa najczesciej pisane przez ludzi majacych w tym jakis wlasny interes. Z reszta pamietam jak na rynku pojawil sie Androstenedione - zostal okrzykniety jako wspanialy nowy naturalny suplement. Natomiast prawda okazala sie z gola odmienna, nie byl to ani nowy preparat (byl powszechnie stosowany przez NRDowskich sportowcow), nie dzialal zbyt dobrze (NRDowscy sportowcy brali go jedynie w celu normalizacji stosunku T do E) i na dodatek mogl powodowac niemile skutki uboczne. Obecnie chyba wszyscy "wieszaja psy" na tym prohormonie, dlatego jeszcze raz podkreslam - poczekajmy z wyciaganiem ostatecznych wnioskow odnosnie najnowszych preparatow prohormonalnych.
Mnie niepokoi jeszcze jeden fakt, mianowicie to, ze zwylke na 100mg podanego doustnie preparatu jedynie 15% jest zamienie w aktywny skaldnik. Czy pozostale 85% prohormonu jest obojetne dla organizmu ?
Mimo wszystko z dwojga "zlego" lepiej wybrac preparaty prohormonalne i stosowac je w rozsadnych ilosciach nie przesadzajac z dlugoscia cyklu.