Zauważyłem, że chyba mam problem z retencją wody w organizmie. Kiedy nabiorę dodatkowych kilogramów, to zdarza się, że niesamowicie nabieram wody - widoczne to jest głównie na twarzy - dosłownie jakbym dziobał przeterminowane koksy
Staram się jakoś usunąć taką sytuację, dociec jej przyczyny... od ponad pół roku łykam ZMA apteczne <filo b6, zincas forte, kompleks wit. b> - ale ostatnio zrobiłem z tym przerwę <od niecałego tygodnia>. Jakiś czas temu nawet zrezygnowałem z soli, bo od niej <się piedroli
> podobno nabiera się wody... W ciągu dnia pijam sporo niegazowanej, mineralki. Z opuchnięciem szczególnie jest widoczne rano, kiedy wstanę. Najlepsze jest to, że gdy się upiję, to następnego dnia wszystko jest super - zero problemów z wodą, opuchlizną - no ale nie mogę w końcu ciągle chodzić na bani, żeby nie nabierać wody
Ciśnienie w porządku, parę lat temu były problemy z nerkami <kamienie>, ale wszystko ustąpiło i już dawno nie ma kłopotów. Obecnie łykam CrESTER, dieta zgodna z zapotrzebowaniem.



Ciśnienie w porządku, parę lat temu były problemy z nerkami <kamienie>, ale wszystko ustąpiło i już dawno nie ma kłopotów. Obecnie łykam CrESTER, dieta zgodna z zapotrzebowaniem.
Impossible is nothing.