Ostatnio ćwiczyłem 5x w tygodniu i to mi bardzo odpowiadało. Trening był krótki i intensywny. Mogłem totalnie skupić się na jednej partii i ją totalnie zoorać. Niestety teraz będę zmuszony zmienić mój trening.
Z tego co się orientuje dni, które będę mógł przeznaczyć na trening to poniedziałek, wtorek, czwartek.
Wiadomo klasyczne połączenie to:
pon: klata bic
wto: plecy tric
czw: barki kaptury nogi
Jednak tutaj po bicu w poniedziałek nie zdrowo będzie robić pleców we wtorek. Za to gdybym zamienił bic z tricem... tzn. np. klata tric w poniedziałek... to nie lubie tego, ponieważ po klacie nie moge już wycisnąć maksymalnych możliwości z trica. Za to może jednak traktować to jako dobrą rozgrzewke dla trica i potem go jeszcze dobić?
Wydaję mi się, że dobrym połączeniem będzie:
pon: klata bic przedramie
wto: barki kaptury nogi
czw: plecy tric
Wydaje mi się, że będzie to najlepsze połączenie. Co o nim sądzicie?
Z drugiej strony gdy robie w pierw barki jednego dnia z nogami to potem ciężko mi się trzyma sztange na barkach przy przysiadach. Za to gdy najpierw zrobie nogi to barki robie totalnie niedokładnie bo jestem zmęczony ćwiczeniem nóg. Troche patowa sytuacja.
Jednak wydaje mi się, że ta druga możliwość jest najlepsza. Napiszcie co o niej sądzicie.
p.s. Co tak dokładnie sądzicie o planach np. 5 dniowych? Ja byłem z tego planu bardzo zadowolony. W takiej rozpisce jest czas na wszystko. Można się skupić na danej parti. W dodatku nie czuje się tego pośpiechu gdy np. robie klate to już myśle o bicu, za to gdy kończe klate to niechce mi się robić bica. Co o tym sądzicie?
Mam zamiar również spróbować z robieniem pompek z obciążeniem (plecak z talerzami) na góre klaty. Chce je dorzucic w poniedziałek do treningu klatki dodatkowo... dać je na sam początek czy na koniec?
Szczyt siły - wyprostować gryf łamany.
Faceci rodzą się piekni, kobiety muszą się malować .