Nie przeszkadza Ci ta mała ilość węglowodanów? Nie czujesz żadnych zjazdów (osłabień) w ciągu dnia? Każdy inaczej reaguje na niską podaż węglowodanów (ponoć 100 g to tylko nasz mózg potrzebuje). Jestem świadoma diet z 40g węgli w rozkładzie ale tak na wszelki wypadek zastanów się czy jakiegoś doładowania po np. 5 dniach nie zrobić....
...
Napisał(a)
Polędwica ma fajne makro, nie?:)
Nie przeszkadza Ci ta mała ilość węglowodanów? Nie czujesz żadnych zjazdów (osłabień) w ciągu dnia? Każdy inaczej reaguje na niską podaż węglowodanów (ponoć 100 g to tylko nasz mózg potrzebuje). Jestem świadoma diet z 40g węgli w rozkładzie ale tak na wszelki wypadek zastanów się czy jakiegoś doładowania po np. 5 dniach nie zrobić....
Nie przeszkadza Ci ta mała ilość węglowodanów? Nie czujesz żadnych zjazdów (osłabień) w ciągu dnia? Każdy inaczej reaguje na niską podaż węglowodanów (ponoć 100 g to tylko nasz mózg potrzebuje). Jestem świadoma diet z 40g węgli w rozkładzie ale tak na wszelki wypadek zastanów się czy jakiegoś doładowania po np. 5 dniach nie zrobić....
...
Napisał(a)
Paatik, ale on przecież ma te 100g węgli. 40g to był na razie jednorazowy wyskok na 3 ostatnich stronach, a i tak z nimi średnia wychodzi 85g.
Ja to bym nawet zalecił jak najmniej w 2 tygodnie żeby zaadaptować się do czerpania energii z tłuszczy. Idąc tą droga (85-100g) też się zaadoptuje, ale potrwa to dłużej.
No i nie przesadzajmy z tymi doładowaniami, szczególnie po 5 dniach trzymania diety. Wcześniej niż później i tak pewnie kolega jakąś pizzę zamówi więc doładuje, a takie słowa tylko spowodują że się będzie niesłusznie rozgrzeszał .
Oczywiście doładowania mogą pomóc, ale niech on się najpierw rozkręci na dobre .
Ja to bym nawet zalecił jak najmniej w 2 tygodnie żeby zaadaptować się do czerpania energii z tłuszczy. Idąc tą droga (85-100g) też się zaadoptuje, ale potrwa to dłużej.
No i nie przesadzajmy z tymi doładowaniami, szczególnie po 5 dniach trzymania diety. Wcześniej niż później i tak pewnie kolega jakąś pizzę zamówi więc doładuje, a takie słowa tylko spowodują że się będzie niesłusznie rozgrzeszał .
Oczywiście doładowania mogą pomóc, ale niech on się najpierw rozkręci na dobre .
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
PaatikPolędwica ma fajne makro, nie?:)
Nie przeszkadza Ci ta mała ilość węglowodanów? Nie czujesz żadnych zjazdów (osłabień) w ciągu dnia? Każdy inaczej reaguje na niską podaż węglowodanów (ponoć 100 g to tylko nasz mózg potrzebuje). Jestem świadoma diet z 40g węgli w rozkładzie ale tak na wszelki wypadek zastanów się czy jakiegoś doładowania po np. 5 dniach nie zrobić....
Fajne. I lubię, chociaż jadam tylko okazjonalnie.
Jeśli chodzi o samopoczucie, to jest ono dobre, siłę na trening mam, na normalne życie i na pracę też. Staram się jeść warzywa do posiłków, trochę to zastępuje produkty zbożowe. Jak będę czuł, że bateria się kończy to będę myślał nad zwiększeniem węglowodanów przedtreningowo lub popijał sobie jakąś dekstrozę w trakcie treningu w sytuacji nagłej, ale w tej chwili takiej potrzeby nie ma. Bardziej mi przeszkadza i drażni to, że mięśnie nie mają siły dźwigać, brak wydolności krążeniowo oddechowej (staram się to poprawiać), natomiast ciemno przed oczami mi się nie robi z całą pewnością. :)
Z doładowaniami, to tak jak napisał Kabo. Mała pizza, a czemu nie duża, a jak już jest ta pizza to jakiś czteropak, no a skoro już i tak były dzisiaj węgle, to może zacząć dietę od jutra? A rano jeszcze zostanie kawałek z wczoraj, to szkoda wyrzucić, a na trening się nie chce, bo jakoś ciężko, a to jak na trening nie idę, w domu siedzę, to coś bym zjadł... itd itp. ;) Takie sytuacje mogą się zdarzyć, ale wolałbym nie wpisywać ich w założenia, bo plan jest taki, żeby unikać.
...
Napisał(a)
W kwestii węgli przyznam Kabo całkowitą rację. To najprostsza i najskuteczniejsza droga. Każda inna to ciągła walka z własnymi słabościami.
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
...
Napisał(a)
"A rano jeszcze zostanie kawałek z wczoraj, to szkoda wyrzucić, a na trening się nie chce, bo jakoś ciężko, a to jak na trening nie idę, w domu siedzę, to coś bym zjadł... itd itp. "
A jak tak mam od wielu lat
A jak tak mam od wielu lat
...
Napisał(a)
każda skrajność jest zła, to samo z węglami. a to że ciężarów nie możesz podnieść to nie wina mięśni ale układu nerwowego. przyzwyczaisz je szybko to zacznie kilogramów na patyku przybywać.
Sport to zdrowie do póki nie robisz singli
...
Napisał(a)
ojan"A rano jeszcze zostanie kawałek z wczoraj, to szkoda wyrzucić, a na trening się nie chce, bo jakoś ciężko, a to jak na trening nie idę, w domu siedzę, to coś bym zjadł... itd itp. "
A jak tak mam od wielu lat
Panie Janie, podziwiam samodyscyplinę. Słabości niby podobne, efekty jednak mamy bardzo różne.
Dzień czwarty.
dnt
W pracy byłem 13 godzin, więc może trochę te 400 kalorii nadwyżki się wyrównało... ;)
O śmieciowym jedzeniu, o dziwo, nawet wczoraj nie pomyślałem.
Dzisiaj przyszła paczka z białkiem z sfd, będzie test po treningu. Jak nie zapomnę. ;)
Zmieniony przez - sciemniacz w dniu 2017-05-05 14:07:58
...
Napisał(a)
masz, jak to nazwałeś, realny problem i walisz 30% całości węgli z laktozy?
dla mnie to co najmniej dziwne
dla mnie to co najmniej dziwne
...
Napisał(a)
kabo9Dlaczego Cię dziwi?masz, jak to nazwałeś, realny problem i walisz 30% całości węgli z laktozy?
dla mnie to co najmniej dziwne
To tylko 30% z których przyswoi się być może nie wszystko - laktoza u niektórych słabo się rozkłada i trawi
Poprzedni temat
Początkujący 39l 168cm i 102kg
Polecane artykuły