No, ale właśnie co z Mamedem?

Ja powiem tak:

Porownujac dwie walki wieczoru to Mariusz Pudzianowski zero techniki a Mamed za duzo techniki

O pudzianie sie nie wypowiem bo to dno, ale Mamed mogl pokonac japonca gdyby wszystkiego nie stawial na walke w parterze dzwignie i duszenie, powinien wykorzystac swoja przewage fizyczna i walczyc wiecej w stojce, powinien walczyc seriami i kombinacjami ciosow prostych i sierpowych, wiecej kopniec okreznych powinno isc na korpus i na twarz a nie tylko low kicki,

No ale coz walka najlepsza z tej gali to nie ma co,

MAMED POZDRO!!

Do tych co twierdzą że sędziowie skrzywdzili Japończyka. Obejrzyjcie sobie walkie Mamed vs Santiago II i wtedy zobaczycie co to znaczy skrzywdzić kogoś werdyktem.
Uważam że Sakurai nie zagroził na tyle naszemy zawodnikowi żeby odebrać pas. Były już bardziej kontrowersyjne decyzje w większych organizacjach np. Shogun vs Machida. Za niektórych z was jest mi po prostu wstyd. A co do przyszłości Mameda to bym się tak nie martwił po prostu nie był sobą tego dnia może te kopnięcie w krocze troche go rozproszyło.

to juz ostatni dzwonek by mamed wyjechal do porzadnego zawodowego teamu i zostawil ten cyrk KSW - po wczorajszym werdykcie stracili duzo w moich oczach. mamed ma ogromny potencjal ale juz ile lat sie kisi w tym KSW - powinien zdecydowanie postawic na zawodostwo - wracajac do wczorajszej walki japoniec jest moralnym wygranym tej walki - przypominam ze sam malo co mameda americana nie skonczyl do aktywniejszy wiecej ciosow doszlo no i polamal mamedowi zebra tym gnp wiec zniszcenia tez poczynil

Nie tylko dogrywkę wygrał Japończyk, ze spokojem można mu było dać pierwszą i trzecią rundę - typowa hometown decision. Mamed jakoś nie swój chyba był - praktycznie dostał łomot od znacznie starszego zawodnika z niemal równym bilansem wygranych i przegranych. Troszkę to przykre.

Ja mogę dorzucić tyle, że trochę mnie wkur**ło że na pudzianie doping kosmos był a na mamedzie... ehh .

Co do samej walki to czy ten kurFa japoniec w ogóle oddycha,
2 razy myślałem że już koniec a on jakoś tam trzymał a technicznie gilotyna była 2 razy perfekt zapięta... myślę że właśnie to wypompowało Mameda + żebra? bo kilka kolan mu weszło, i po gali skulonego go ochroniarz wynosił.

Ale i tak Mamed mistrz :>

dokladnie zgadzam sie z toba,te proby gilotyny odebraly mu sily i nie mial juz pomyslu na walke ,poprostu zaskoczyl go japonczyk wytrzymaloscia,kazdy kto trenowal wie ile sil zabiera ciagnieta (nieskuteczna ) gilotyna,duzo bardziej niz temu ktorego sie "dusi".

Wydaje mi sie że mamed postawił na siebie nie mała kapuste ze koniecznie chciał przez tko wygrac ....albo ktos na niego postawił i nie miał wyjścia nie no joke panowie ...
Mysle ze poprostu słabszy dzien miał mamed , na samym pocz. lowkick w jaja zrobił sowje , nie był juz tak skoncentrowany jak powinien , nie uzywał kopniec wcale potem , gdzie zawsze widzielismy przynajniej 1-2 obrotowki w jego wykonaniu, zero bicia seriami
Japniec był lepszy w tym starciu, Mamed musi spier.... z polski by sie rozwijac , tutaj nic wiecej nie osiagnie , musi miec dobrych sparing partnrów , sprobowac czegos nowego

Tak na prawdę to Mamed raczej przegrał. Nie chce mi się na ten temat rozpisywać, zresztą sam tak powiedział na lookr.tv...

Remis nie był sprawiedliwy bo na zasadach ksw jak jest dogrywka to wcześniejsze rundy nie są brane pod uwagę. W dogrywce bodajże w obalaniach 1:1 ale pod koniec rundy japoniec mocno obtłukł bo brzuchu mameda. Wygrana japończyka. Mamed chce rewanżu ale do takowego chyba nie dojdzie bynajmniej na polskim podwórku. Szkoda skosa, niedość że po jajkach oberwał to jeszcze go w chvja zrobili z werdyktem

Na lookr.tv powiedział że nie wygrał

Zmieniony przez - chamakolej w dniu 2010-05-08 15:36:10

Mamed w stojce byl zdecydowanie slabszy, japonczyk rozbijal jego garde przy czym Mamed lądowal na glebie. Werdykt jest nie sluszny.. tak samo Pudzian zostal pokarany..