Nikt nie mówił, że będzie łatwo... :)

Witajcie,

Coś moje treningi się oddalają.
Dziś walczę ze sobą iść czy nie iść... Pewnie zakończy się na tym, że jednak zostanę w domu. Mam stan podgorączkowy, kości bolą. Oczywiście w planach mam jutro obudzić się rześka i wypoczęta. Nie ma innej opcji.



BTW 130/77/120





Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-11-04 18:29:31

Witajcie,

Dziś w końcu dodarłam na siłownię. Jeśli jeszcze kiedyś będę marudzić, że się źle czuję - to sama sobie kopa w tyłek dam w prezencie



MC 12x40/45/50kg - (duma mnie rozpiera)
Wyciskanie sztangi stojąc
12x20/ 11x20/10x20 ( tu już nie ma czym się chwalić, ledwo dałam radę)
Ściąganie drążka do klatki
12x25kg/10x30kg/8x35kg (jak wyżej)
Wypady 3x12 + sztangielki 5 kg
Suwnica 12x90/100/100kg
Pompki - 10 - już nie chowam się po kątach
+13 min orbitrek (czułam, że zbliża się wysypka) więc zeszłam zachowując twarz :) tym bardziej, że byli ładni Panowie... Wiem, że to rzadkość ale tym razem byli.


BTW - 130/77/120

Zjadłam już wszystkie serki wiejskie - taka moja chwila słabości, nad którą nie zapanowałam.
+suplementy tran 1 łyżka, olej z wiesiołka x 2tabl, wapń x1000mg magnez chelatowany 1 tab. kwas foliowy 0,4 mg, castagnus 2 tab.
+warzywa : dynia(wliczona), pomidory, fasolka szparagowa, kalafior.

Witajcie,



Dzisiejszy trening udany.
Przysiad ze sztangą 12x35kg/12x40kg/10x45kg (lepiej niż ostatnio, kolana już mi się nie uginały, następnym razem spróbuję 50kg)
Wyciskanie sztangi na ławeczce skośnej 12x20/25/ 10x25kg
Przyciąganie uchwytu do brzucha na wyciągu dolnym
12x25/30/35 kg
prostowanie nóg 3 serie 12x15kg
wznosy tułowia z opadu 3serie x 12 ( w tym dwie =10kg)
brzuszki na piłce 3x12 (3 seria samobójstwo)
plank (nie mierzyłam czasu)
+ 20 min orbitrek


Wstawiam zaległą i dzisiejszą miskę.

+ warzywa - fasolka szparagowa, kalafior, pomidory, dzisiaj dodatkowo buraki, cebula, cukinia.
+ suplementy - tran, olej z wiesiołka x 2tabl, wapń x1000mg magnez chelatowany x1, kwas foliowy x0,4 mg, castagnus 2 tab.










Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-11-07 17:50:24

Witajcie,
Pomiary wstawię jutro, dziś miałam zabiegany dzień od rana.

Trening udany, choć pod koniec zaczęło mi troszkę dokuczać kolano. A także pobolewają mnie plecy.


MC 12x40/45/50kg - (dalej duma mnie rozpiera ale chyba trzeba zrobić podejśćie do 55)
Wyciskanie sztangi stojąc -(3 seria brak współpracy z rękoma - wcale nie chciały podnosić sztangi mimo że tak je nakłaniałam)
12x20kg 12x20 kg 8x20 kg
Ściąganie drążka do klatki
12x25kg 12x30kg 6x35kg (jak w ćwiczeniu 2)
Wypady 3x12 + sztangielki 5 kg
Suwnica 12x90/100/100kg
Pompki - 12 - o dwie więcej niż ostatnio :) kiedyś 3 nie mogłam zrobić
+ 20 min rowerek


BTW - 130/77/120
Wczoraj :
Brak supli = przypomniałam sobie o nich w nocy więc już nie brałam
+ warzywa : kapusta, pomidory, ogórek świeży, buraki - wliczone, cebula

Dzisiaj
+ suplementy
+ warzywa - cebula, cukinia, pomidory (aż za dużo) ogórek świeży, fasolka szparagowa

Witajcie.
Wzlotów, ni upadków nie ma :)

Wymiary:




Zaczynałam 1800/bwt- 120/120/93
Od 23.10 - 1700/bwt- 130/120/77

Czy należy znów zmodyfikować rozkład?



Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-11-10 09:24:45

Dziś dokucza mi ból bicepsa. Już jest trochę lepiej niż rano, najgorzej było przy dotyku i wyprostowaniu ręki. Mam nadzieję, że jutro po bólu już nie będzie śladu.


BTW- 130/77/120
+ warzywa: pomidory, fasolka szparagowa, kalafior, cebula, marchewka(30g)
+ suplementy
tran 1 łyżka, olej z wiesiołka x 2tabl, wapń x1000mg magnez chelatowany 1 tab. kwas foliowy 0,4 mg, castagnus 2 tab.




Jako, że od dawna mam ochotę na placki ziemniaczane, stworzyłam takie oto bez udziału mąki :) ryba w smaku oczywiście nijak do nich pasowała




Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-11-10 18:53:04

Biceps spuchnięty i boli. W porównaniu z lewą ręką + 2cm. Zaopatrzyłam się w maść i dziś siłownię odpuszczam, choć planowałam iść. (po prostu wszystko się przesunie o jeden dzień.
W ramach treningu chciałam zrobić aero na dworze - bieganie + interwały na zakończenie. Przebiegłam 4 min i cała czerwona wróciłam do domu (przecież nawet się nie spociłam) ehh ... za radą Samiz,która mnie zmobilizowała (dzięki) udaję się w tym tyg do lekarza.
Niefortunny ten mój dziennik.


BTW - 130/77/120 - 1700 kcal
+ warzywa - marchew, cukinia, cebula,kalafior, fasolka szparagowa, pomidory.
+ suplementy - tran 1 łyżka, olej z wiesiołka 2t, wapń 1000mg magnez chelatowany 1t. kwas foliowy 0,4 mg, castagnus 2.







Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-11-11 15:42:56

Ręka doszła do siebie więc trening dziś odbył się bez przeszkód :)
Dowiedziałam się przy okazji, że źle robię przysiad, więc w domu przed lustrem zaczynam naukę techniki (żeby kolana nie wychodziły przed palce).


( a i jak widać od dziś przyjęłam 3 serie - powtórzenia 12/10/8
Przysiad ze sztangą 12x40kg/10x45kg/8x50kg( jednak 50 kg to nie dla mnie jeszcze, pod względem technicznym)
Wyciskanie sztangi na ławeczce skośnej 12x20/10x25/8x25kg
Przyciąganie uchwytu do brzucha na wyciągu dolnym
12x30/10x35/8x37,5 kg
prostowanie nóg 12x15kg/10x15kg/8x20kg
wznosy tułowia z opadu 3serie x 12/10/10 ( w tym dwie =10kg)
brzuszki na piłce 3x12
plank 49s.
15 min - AMT

dodatkowo udało mi się raz podciągnąć


Niestety miska godzinowo mi się rozjechała... ale poza tym wszystko ok.
+suplementy- tran, olej z wiesiołka x 2tabl, wapń x1000mg magnez chelatowany x1, kwas foliowy x0,4 mg, castagnus 2 tab.
+ warzywa - fasolka szparagowa, pomidory,

BTW - 130/77/120 - 1700 kcal
+ warzywa - pomidory
+suplementy

Dziś jak widać miska mi się rozjechała troszkę. Za mało białka, za dużo węgli i tłuszczu. Jedyne usprawiedliwienie jest takie, że nie było mnie w domu przez 12 godzin i bałam się, że przez tyle czasu jedzenie w pojemnikach się zepsuje - stąd te kanapki. ehh jakoś się nimi nie najadłam- wole kaszę i ryż :D






Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-11-13 23:04:58

Witajcie,



MC 12x40/10x50/88x55kg - ( Oh i Ah :)
Wyciskanie sztangi stojąc -
12x20kg 10x20 kg 8x20 kg
Ściąganie drążka do klatki
12x30kg 12x35kg 8x40kg (jak w ćwiczeniu 2)
Wypady 3x12 + sztangielki 5 kg
Suwnica 12x90/100/100kg
Pompki - 12
+ 10 min bieżnia ( w tym 8 min marsz pod górkę, 2 min biegu = uczulenie)

Ogółem jestem zadowolona.



BTW - 130/77/120 - 1700
+ Suple
+ warzywa - kalafior cały, fasolka szparagowa, dużo pomidorów

Zrobiłam dziś pizze z kalafiora :). Gdybym zrobiła w takich proporcjach jak było podane w przepisie, byłaby pyszna (co nie oznacza, że moja nie była) Na drugi raz na pewno 3 jajca i więcej mozzarelli i rozłożę na dwie porcję. Aktualnie za chwilę pęknę

Tak właściwie, nie wiem jak to jest, bo jak jem po treningu - to mogę jeść, jeść i jeść, a i tak w ogóle nie czuję, żebym jadła





Na zdjęciu połowa tej pizzy :) szkoda, że zrobiłam bez dodatków, - sos pomidorowy, cebulka, pieczarki i byłby mój wyczyn kulinarny



Zmieniony przez - judyta w dniu 2013-11-14 20:42:51