Kombat56

Kazam jak tak uwazasz i to idz i mu to powiedz A.Bryl jest w firmie na ul.Ciepłej we Wroclawiu mozesz przyjsc w kazdy dzien.....

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

ZMACEK: A. Bryl sam przyznaje się (oczywiście osobom zaufoanym) że część tego co mówi to bajki. Ja mu nie odbieram chwały czy umiejętności bo nigdy nie będę tak dobry jak on. I nie wysyłaj mi maili z treścią że Ty trenujesz BAS - 3 bo to jest śmieszne.

Rozwadowski Piotr

Zapraszam cie na trening i wtedy co moge udowodnic ze osoba smieszna nie jestem.

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"
To mówi samo za siebie. Trenując BAS -3 masz taki podpis ha ha ha . Wyślij mi na priv to co zostało usunięte.

Rozwadowski Piotr

Powtarzam jeszcze raz przyjedz do mnie na trening i udowodnie ci ze osoba (dla takich jak Ty) smieszna nie jestem....

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

Widze ze masz braki w edukacji jesli wiedzial bys co oznacza znak " moze moglbym wdac sie z toba w "jakas" dyskusje ale ludzi myslacych jest coraz mniej.....

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

Spokuj dziewczeta!!! ja aby przerwac te bezsensowna klutnie spytam gdzie we wroclawiu mozna uczyc sie Kombatu56(przez k sie pisze??tak jak w tytule topica) lub BAS -3

Mr. Anderson. Suprise... to see me?

Mialem mozliwosc trenowac najpierw Krav Mage a pozniej Combat 56. Na Krav Mage uczono nas obrony przed roznymi technikami natomiast na combat 56 nauczono mnie jak wykonywac te techniki, aby sie przed nimi nie szlo obronic. I TO JEST TO.

KRAV MAGA COMBAT 56

powiem wam tak- jedni mówią street-boxing, drudzy bjj, jeszcze innie krav-maga czy Combat 56. Ludzie!! najważniejsze jest zaangażowanie w dany system. Każdy ma swoje wady i zalety. Ale tutaj wgłębiacie się w szczegóły,i krytykujecie inny system bo usłyszeliście 1 kolesia który tak twierdzi.dla mnie to jest niezdrowe. Albo plotka: "Krav maga to tylko uzupełnienie innych systemów." Mój qmpel zaangażował się i przez rok nauczył się na tyle, że 2 go naszło i sobie poradził. Więc ja uważam że to od was zależy,jak się bronicie. Dla mnie to też niezdrowe że kopiuje się w 100% pewien styl, i potem jak jest walka uliczna jest: "sia-ja" "łong-tong!", i styl żurawia. Poprostu jak wiesz że coś ci się bedzie źle stosowało,albo trudno będzie się nauczyć,to zmieniaj w swoim zakresie nawet na trochę mniej skuteczne,ale wiesz,że w czasie walki się przyda.
Poza tym, przez takie mącenie w głowie, to człowiek zapisze się na 2 mies. na Krav-magę, potem na 1,5 mies. na C-56 itd. Jak jusz uczysz się jakiegoś systemu, i czujesz że możesz być dobry, to nie przerywaj bo jakiś koleś mówi że to jest odłam, i tamten jest NAJLEPSZY NA ŚWIECIE.
hehe mały wykładzik postawiłem:P

"Zazwyczaj generał ze zgromadzonych oddziałów wybiera oficerów o niepospolitej odwadze i sile ducha, wyróżniających sięgiętkością i siłą fizyczną, a także tych, których wojenne wyszkolenie przekracza przeciętną. Właśnie ci oficerowie dowodzą siłami specjalnymi. Z dziesięciu żołnierzy wybiera się jednego. Z dziesięciu tysięcy jeden tysiąc."-San Tzu, chiński teoretyk wojskowości,VI w. p.n.e.

No właśnie bardzo dobrze dobrze mówisz Szturman.
Każdy styl ma jakieś zalety, w końcu nie stworzono ich do tańca.
Odejście od realnej walki w stronę sportu w wielu stylach może stanowić jakąś przeszkodę, ale ominąć ją można "otrzaskaniem". Mistrzu, co trenuje najbardziej super uliczny system walki ultra realnej pińcet lat i tak (jeżeli będzie to jego pierwsze starcie na ulicy) prawdobodobnie dostanie bańki, jeśli trafi na chociaż średnich chłopaków-rozrabiaków. A typ, który żyje lataniem po ulicy i lutowaniem kogo popadnie zleje niejednego czarnego pasa. Tak uważam.

Stu ludzi tu już napisało, że to "walczy człowiek a nie styl"


"Z...j się a nie daj się"